Może niech spróbuje kaligrafii albo śpiewu gregoriańskiego Na poważnie - cóż to za atrakcja dla młodego człowieka? Przed erą cyfrową prowadziłem kółko foto dla dzieci i młodszej młodzieży. Zrobienie zdjęcia, od wciśnięcia migawki do wyjęcia powiększenia z utrwalacza, to było "coś" - satysfakcja i podziw u rówieśników. Dziś nawet aparat cyfrowy nie budzi zainteresowania w młodych ludzi, wszystko mają w komórce. Tradycyjna fotografia nie ma dla nich wartości, nie ma natychmiastowego efektu, nie można się podzielić ani natychmiast, ani na odległość. O kosztach nie wspomnę.
No cóż. To pewnie marzenie kolegi jako ojca. Nastolatek złożył swój pierwszy komputer i próbuje sił w programowaniu (w graniu raczej). A co do śpiewów, to najmłodsza z tej trójki... piłuje skrzypce.
Przerażenie mnie ogarnia na myśl o... wnukach, choć syn się nie spieszy. Na razie "mam" psiecko.
Może spróbuj zaprzyjaźnić z ciemnią jeszcze w życiu płodowym
Moje dzieci ciemnię oglądały. Byli pod wrażeniem wszystkiego co tam sam zbudowałem. Wysłuchali uważnie wykładu negatyw-pozytyw z pokazem naświetlania i wywołania. Dostają odbitki, którymi ozdabiają lodówkę i ściany też.
Na razie nie mam mowy o życiu, przed życiem. Mają psiecko, pracę, marzenia inne.
Jest i m.z. będzie dalej trochę osób w wieku 30+, poszukujących nieprzelotnych miłości, lubiących fotografię ale mających totalnie dość ekranów. Robiących zdjęcia dla siebie, dla bliskich, dla bezpośredniej rozmowy, a nie dla uznania innych, nieznajomych. Szukających prostoty, braku pośpiechu, spokoju. Mających wystarczający budżet, żeby nie odczuwać nadmiernie ceny rolki filmu, czy paczki papieru. Czy jest ich wystarczająco dużo, żeby produkcja materiałów się utrzymała? Tego chyba nie wiadomo A to pytanie jest pewnie kluczowe dla naszego bzika...
skpt pisze: ↑08 gru 2023, 13:44
Jest i m.z. będzie dalej trochę osób w wieku 30+, poszukujących nieprzelotnych miłości, lubiących fotografię ale mających totalnie dość ekranów. Robiących zdjęcia dla siebie, dla bliskich, dla bezpośredniej rozmowy, a nie dla uznania innych, nieznajomych. Szukających prostoty, braku pośpiechu, spokoju.