Fomapan 100 problem

[rysiek1996]

Ostatnimi czasy wywołałem 4 sztuki Fomapana 100 w Kodak D76, 1:3, 20°C , 17 minut.
Jedna wyszła wręcz bardzo dobrze jak na pierwsze wołanie ( zdjęcie przedstawiające panią na ławeczce, pzy wydmach pokrytych lasem, wykonane aparatem Bronica SQ+ Zenzanon PS 80/2.8, pomiar swiatła światłomierzem Kenko).
Pozostałe zdjęcia wykonane Rolleiflexem TLR 6X6 z Planarem 2.8, w studio i plenerze pokryte czarnym ,,śniegiem".
CO TU POSZŁO ŹLE?
Co to jest to ,,CZARNE"?

[PPaweł]

To i średnioformatowa Foma zaczęła mieć takie problemy?

[aka]

CO TU POSZŁO ŹLE?

Jeśli film jest "w terminie", pochodzi z pewnego źródła i nie przegrzałeś go to to jest pytanie do Fomy. Czarny deszcz, chociaż w innej postaci, to znana przypadłość, ale żeby na setkach? Film z tej samej partii co ten pierwszy? Ten czarny deszcz niekoniecznie zawsze musi być widoczny. Wg mojego doświadczenia, ale z dwusetką w 4x5, wynika że zależy od fragmentu kadru, oświetlenia itd.

[rysiek1996]

Masz rację, są kadry na jednym filmie w których ,,zaśnieżenie" występuje bardziej i takie w których występuje mniej. Kadry niedoświetlone są wręcz tragiczne.
Ciekawe jest to że ten film typ 120 z Bronici SQ wyszedł bardzo dobrze, bez żadnych artefaktów. Podobnie mały obrazek Foma 100 wyszedł za każdym razem rewelacyjnie.

[krzychu128]

Ten typ niestety tak ma. Ostatnio sprawdzałem pewną puszkę i właśnie taka sama kaszana wyszła. Co ciekawe jeśli naświetlisz i od razu wywołasz nie ma tego problemu, jeśli poleży chwilę w puszce robi się dziadostwo, ale tylko na klatkach naświetlonych. Czyli robisz kilka klatek, odkładasz aparat na półkę, po pewnym czasie bierzesz go znowu do ręki, kończysz rolkę, wywołujesz, i tylko na tych z pierwszej serii są czarne plamy.
W załączniku dwa obrazki z jednej rolki, jeden naświetlony przeleżał w puszce jakiś miesiąc, drugi (czysty) to jedna z ostatnich klatek wykonana w ten sam dzień w którym wywołałem film. Aparat nie leżał w żadnym piekarniku.

[rysiek1996]

Tak chyba jest z Fomapanem 100/120. Moją kliszę wieczorem wyjąłem z lodówki, rano założyłem do aparatu, tego samego dnia ,,wypstrykałem" a na drugi dzień wywołałem. Zdjęcia wyszły super. Klisze z ,,czarnym deszczem" robił kolega i te klisze troszkę w aparacie poleżały zanim zostały naświetlone i wywołane.

[aka]

kliszę

błona

Błonę

A nie film?

[krzychu128]

Tak chyba jest z Fomapanem 100/120. Moją kliszę wieczorem wyjąłem z lodówki, rano założyłem do aparatu, tego samego dnia ,,wypstrykałem" a na drugi dzień wywołałem. Zdjęcia wyszły super. Klisze z ,,czarnym deszczem" robił kolega i te klisze troszkę w aparacie poleżały zanim zostały naświetlone i wywołane.

Najwyraźniej coś paruje z papieru i to coś oddziaływuje na naświetlone halogenki.
Nie mniej do testowania aparatu sprawdza się doskonale.

[krzychu128]

kliszę

błona

Błonę

A nie film?

A jakie to ma znaczenie w wątku sprawy? Chcesz sprowokować głupkowatą dyskusję o nazewnictwie w której będziesz miał rację ?

[aka]

Chcesz sprowokować głupkowatą dyskusję

Nie wyspałeś się? Nie mierz innych swoją miarą.

[powalos]

Panowie, trochę wyrozumiałości wzajemnej.
Za mojej młodości wszystkie "szerokie" to były ,"błony" a materiały "małoobrazkowe to były "filmy". Zapewne potwierdzą to moi rówieśnicy np. Zbyszek Zladygin.

[J.A.]

powalos, Nie wiem jak zladygin, ale ja potwierdzę i dodam, że klisze to były te płaskie. Podział był jak piszesz.
Klisza - materiał na szkle, z czasem dorobił się też określenia "błony cięte" bo zaczął być oblewany na octanie celulozy, ale wcześniej ze względu na ich podłoże na szkle, to były "klisze płaskie", średni format to były błony, a mały obrazek a jakże - film.
Nawet taki śmieszny tekst - zrób drugie na wypadek jakby klisza pękła, wzięło się dokładnie z ich podłoża - szkło.

[Z_photo]

U minie utrwaliła się identyczna z powyższą interpretacja pojęć klisza / błona / film.

[aka]

No tak, fotografista udaje się automobilem w plener, rozstawia sprzęt, instaluje błonę i pamiętając o ustawieniu odpowiedniej diafragmy zdejmuje modelkę

[J.A.]

aka, starzejesz się.