ciemnia w kotłowni

[J.A.]

Gumową rórkę należy lekko obciążyć.

[kal800]

Zastanawiam się jaki by tu patent wymyślić na lava. Mam 10 litrowy kanisterek w którym zmieszam Lava z wodą demi. To trzeba wlać do pierwszej przegrody, dedykowanej do kąpieli wspomagającej płukanie. Przegroda jest niewielka - ma może 2-3 cm, a trzeba tam wlać około 5-7 litrów w zależności od formatu. Od biedy można lejkiem, tyle że lejek dobrze działa jak jest włożony do okrągłego wlewu, a tu jest szczelina, ale gdybym mógł na kanisterek nakręcić końcówkę ze złączką, to mógłbym to podłączyć bezpośrednio do rurki spustowej w myjce - podnosząc kanister wyżej, napełniam przegrodę roztworem Lava, a opuszczając poniżej poziomu myjki, zlewam go z powrotem do kanistra... Tylko czy takie zakrętki istnieją w przyrodzie...

[J.A.]

Takie?
https://allegro.pl/listing?string=Pojem ... i-1-3-1127

[kal800]

dokładnie takie coś - udało mi się jakoś nawet to przyguglać zawężając zakres zapytania ładnych parę razy. Już zamówione - dzięki @JA

[kal800]

no i jeszcze jedna zagwozdka związana z płukaniem - trwałość roztworu roboczego płynu do płukania. Lavaquick podaje wydajność - 60 m kw. z jednego litra koncentratu i jeżeli dobrze rachuję, z połowy butelki zrobię 10 litrów roztworu, którym wypłuczę 150 odbitek wielkości 30/40. Całkiem nieźle - jedna butelka spokojnie starczy mi na rok w takim razie, czyli efektywność kosztowa jak najbardziej OK.

Pytanie ile taki rozcieńczony roztwór może stać w kanistrze, gdzieś na forum zagramanicznym ktoś napisał, że te wszystkie wynalazki (Washaid, Hypo, Lavaquick) zawierają siarczan sodu jako podstawowy składnik, który się utlenia dosyć szybko. Co by oznaczało, że tak na dobrą sprawę powinienem za każdym razem rozcieńczać nowy roztwór, i to już się robi tak sobie efektywne - jedna butelka starczy w tym przypadku na dwie sesje w ciemni. Nie wiem, czy w tym przypadku nie lepiej olać te ulepszacze i płukać godzinę w bieżącej wodzie jak bozia przykazała...

Strasznie mnie męczy ta kwestia, bo wychodzi po paru latach w najmniej oczekiwanym momencie...

Kal

[J.A.]

W tej kwestii nie pomogę, ale obejdź problem.
Zrób test na wypłukania utrwalacza bez i z LQ. Będziesz wiedział co daje LQ. Potem powtarzaj test i używaj roztworu dopóki jest skuteczny.
A na marginesie siarczyn wcale nie jest taki nietrwały. W cz-b procesie odwracalnym to główny składnik kąpieli klarującej, czyli tej w której rozpuszcza się wybielone obraz negatywowy.
U mnie działa i pół roku.

[jac123]

No to kiedy parapetówa?

[kal800]

@J.A. - jak taki test się przeprowadza?

KK

[J.A.]

Z głowy nie pamiętam.
Muszę znaleźć przepisy. Może ktoś mnie uprzedzi.

[4Rider]

Przyznam się Wam że w 1993 roku miałem ciemnię w szafie, dużej, zabytkowej, 3-drzwiowej,
na Podgórzu w rynku pod trójką w podwórzu

[aka]

@J.A. - jak taki test się przeprowadza?

KK

A to nie to: sposob-na-badanie-czystosci-wody-w-pluk ... t9793.html

[J.A.]

Mniej więcej to, tyle, źe w tym temacie chodzi o użyteczność wody jako rozpuszczalnika.
Bo jak wiemy w każdym rozpuszczalniku można rozpuścić tylko określoną ilość substancji. Czyli test określa ilość substancji w rozpuszczalniku.
A w tym o czym piszę wyżej chodzi o to czy w materiale są jeszcze jakieś sole do wypłukania.
Ale tak test jest na nadmanganianie potasu, tyle że do jego roztworu wrzuca się kawałek wypłukanego materiału i obserwuje efekty.

[aka]

Mniej więcej to, tyle, źe w tym temacie chodzi o użyteczność wody jako rozpuszczalnika.
Bo jak wiemy w każdym rozpuszczalniku można rozpuścić tylko określoną ilość substancji. Czyli test określa ilość substancji w rozpuszczalniku.
A w tym o czym piszę wyżej chodzi o to czy w materiale są jeszcze jakieś sole do wypłukania.
Ale tak test jest na nadmanganianie potasu, tyle że do jego roztworu wrzuca się kawałek wypłukanego materiału i obserwuje efekty.

Na końcu tego linkowanego wątku jest taki post:

Można również używać dwu kuwet z utrwalaczem: w pierwszej bardziej zużyty,

Ja tak utrwalam filmy. Zawsze w dwóch roztworach. I zawsze ten pierwszy jest do wywalenia, a ten drugi do ponownego użycia jako ten pierwszy.

Czy nie uważacie, że to ciągłe myślenie o procesach, drżenie, czy aby wszystko zostało zrobione zgodnie z najwyższymi standardami zabija, a przynajmniej tłumi radość fotografowania?

Zgoda, ale bez tego ciągłego myślenia, można popaść w drugą skrajność. Można popaść w niechlujstwo. Ja jestem zwolennikiem precyzyjnej i powtarzalnej obróbki.

Wracając do obietnicy z poprzedniej strony. Mikołaj Iliński w książce "Materiały i procesy fotograficzne" WAF 1989 na stronie 237 pisze co następuje:

Żelatyna wiąże tiosiarczan sodowy i jego związki zespolone ze srebrem o wiele silniej niż pozostałe składniki utrwalacza. Powiązania te będące prawdopodobnie nowymi związkami zespolonymi z żelatyną, są tym silniejsze, im więcej srebra zawierają jony tiosiarczanosrebrowe, oraz im bardziej kwaśny jest utrwalacz.

Dalej są opisy różnych technik płukania, potem sposoby na zbadanie jego skuteczności. Gdzie metodą na badanie materiału do celów archiwalnych jest:
Chlorek rtęciowy 2g
Bromek potasowy 25g
H2O 1000 ml
Kawałek filmu o wymiarach 25x25mm (cal na cal bo to pewnie anglosaska metoda) składa się na pół i wrzuca do 10 ml powyższego roztworu. Jeżeli po 15 min roztwór zmętnieje to badany materiał zawiera tiosiarczan w ilości niedopuszczalnej dla przechowywania przez długie lata w archiwum.

Ten przepis do papierów się nadaje?

[rbit9n]

daje się kropelkę HT2 na margines, a następnie po pięciu minutach porównuje z wzornikiem.

[J.A.]

Ten przepis do papierów się nadaje?

tak.
No patrz. Jednak warto pisać na forum różne różności. Zawsze ktoś się do nich dokopie, kto potrzebuje i nie boi się używać lupki.
A swoją drogą tę książkę polecam każdemu u mnie ona jest stałe w ciemni.