pytanie o recepturę ORWO N113 / Calbe N113

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Trampek
-#
Posty: 110
Rejestracja: 22 lut 2012, 00:17
Lokalizacja: Usedom_Niemcy

pytanie o recepturę ORWO N113 / Calbe N113

Post autor: Trampek »

Czy ktoś z was zna może recepturę ORWO N113 / Calbe N113 /Adox Adotol Konstant ?
Szukam jej w necie już dość dawno i nic. .
Ewentualnie w waszej opinii może jest jakiś inny , może nawet lepszy , do którego
są dostępne receptury .
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Znajdziesz tu:
http://pl.scribd.com/doc/51250485/Agfa- ... raphic-Use

[ Dodano: Czw 20 Sie, 2015 ]
Jeśli chodzi o trwałość to chyba nie można niczego zarzucić poczciwemu Fenalowi: systematycznie "gazowany" po każdym użyciu wytrzymuje co najmniej rok. Do legend przeszła trwałość ORWO A-71. Co prawda uważany jest za wywoływacz graficzny, czyli bardzo kontrastowy, ale... jak się go rozcieńczy dolewając 1/2 objętości wody to... otrzymujemy nic innego jak Fenal. Polskim-fotonowskim odpowiednikiem N113 może być W-1:
metol 1,5
siarczyn 20,00
hydrochinon 6,00
węglan sodu 20,00
bromek potasu 1,00
skład na 1 litr.

Jest dostatecznie trwały i wydajny. Przy czym trzeba obalić mity o super-hiper wydajności: pewnych spraw się nie przeskoczy - jak się wyczerpie reduktor, to żadne zaklęcia nie pomogą.
Lux mea lex
shredderr
-#
Posty: 314
Rejestracja: 28 cze 2015, 19:22
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: shredderr »

technik219 pisze:
technik219 pisze:Znajdziesz tu:
http://pl.scribd.com/doc/...hotographic-Use
A może inny hosting, gdzie NIEODPŁATNIE można to pobrać ?
Trampek
-#
Posty: 110
Rejestracja: 22 lut 2012, 00:17
Lokalizacja: Usedom_Niemcy

Post autor: Trampek »

[quote="technik219"]Znajdziesz tu:
http://pl.scribd.com/doc/51250485/Agfa- ... raphic-Use

[ Dodano: Czw 20 Sie, 2015 ]

Jesteś pewien że w tej książce jest skład N113?
mam podobną po niemiecku ale tam miedzy nr 112 a 115 jest pusto , czyli nie ma produktu o nr 113.
Do tego na jakimś niemieckim forum czytałem że jest inny wywoływacz o nr 113 w nazwie ale bez litery N i jest to już całkiem inny produkt .
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Trampek pisze:Jesteś pewien że w tej książce jest skład N113?
Na Apug'u byli pewni, że jest. Stamtąd pochodzi link. Że płatne? Takie czasy. Można również zalogować się w domenie Calbe i garściami czerpać z ich przepisów - gdzieś widziałem ich stronę z taką możliwością. Cóż, takie czasy, że pieniądz jest bogiem i za wszystko trzeba płacić. Dlatego podałem Ci przepis na W-1 plus radę, żeby spróbować również Fenalu, oraz czym ten Fenal różni się od osławionego A-71. Wybór należy do Ciebie.
Lux mea lex
Trampek
-#
Posty: 110
Rejestracja: 22 lut 2012, 00:17
Lokalizacja: Usedom_Niemcy

Post autor: Trampek »

technik219 pisze:
Trampek pisze:Jesteś pewien że w tej książce jest skład N113?
Na Apug'u byli pewni, że jest. Stamtąd pochodzi link. Że płatne? Takie czasy. Można również zalogować się w domenie Calbe i garściami czerpać z ich przepisów - gdzieś widziałem ich stronę z taką możliwością. Cóż, takie czasy, że pieniądz jest bogiem i za wszystko trzeba płacić. Dlatego podałem Ci przepis na W-1 plus radę, żeby spróbować również Fenalu, oraz czym ten Fenal różni się od osławionego A-71. Wybór należy do Ciebie.
Pod ty, linkiem znalazłem ten sam tytuł , ale chyba inne wydanie.
http://www.butkus.org/chinon/booklet/ag ... s_1938.htm
Znalazłem tam opis AGFA 113 , jeżeli dobrze zrozumiałem piszą tam że jego trwałość jest bardzo mała .
Czyli nie jest to N113 .
To by się pokrywało z informacją że były 2 różne wywoływacze 113 jeden z litera N drugi bez .
Problem z opisami receptur jest taki że często brak w nich opisu sposób pracy i efektów osiągalnych przez nie.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

To są poszukiwania świętego Graala. Trwałość... Wywoływacz może być tylko tak trwały, jak długo w jego składzie znajduje się aktywny reduktor. Każdy ma określoną wydajność (metrów kwadratowych papieru w litrze) i tego nie przeskoczysz. Wszelkie opowieści o niespotykanej wydajności i trwałości wywoływaczy należy traktować z rozsądkiem. Jeśli ktoś obrabia po kilka-kilkanaście arkusików co dwa miesiące, to przy odpowiednim przechowywaniu roztworu może się nim cieszyć nawet rok. I wtedy będzie piał z zachwytu jaki to ten specyfik jest super trwały. Niech tylko wywoła w nim 2,5 m kwadratowego podczas jednego posiedzenia, to zużyje go tego samego dnia. I już nie powie, że jest super trwały i wydajny. Nie m w tym żadnej tajemnicy. Każdy wywoływacz musi mieć w swoim składzie odpowiednie składniki, które decydują o jego parametrach, w tym także powodują "autoregenerację" substancji redukującej i nie jest to żadne hokus-pokus. Wiedzą o tym wszyscy "projektanci" chemii fotograficznej. Nie można przeskoczyć pewnych praw i złożyć perpetuum mobile. , bo zachwianie proporcji składników zmienia sposób działania całości. Nawet wywoływacze podlegające regeneracji (tzw. dopełnieniu uzupełniającemu ubytek i naturalne zużycie) też osiągają kres swojego stabilnego działania i kiedyś trzeba je wylać i zrobić nowy roztwór.
Uwierz staremu praktykowi: nie ma cudownych wywoływaczy. Z kolei wydajność podawana przez producenta jest zależna od kryteriów jakości (parametrów) obrazu otrzymywanego. Jeśli przyjmie się wysokie normy, to okazuje się, że w litrze D-76 Kodak nie zaleca wywoływać więcej niż 6 filmów, podczas gdy z praktyki wiadomo, że spokojnie można w nim pociągnąć 10, a niektórzy twierdzą, że i 12. Podobnie papiery: Podają, że 1 litr N 113 jest w stanie obrobić do 4 m kwadratowych papieru. Jednakże należy mieć na uwadze, że nie każdego papieru. Papiery barytowane nasiąkają roztworem i oprócz zużycia "w pracy" powodują ubytek objętościowy wywoływacza. Dlatego przyjmuje się, że wydajność "z litra" wywoływacza dla papierów barytowanych jest około dwukrotnie niższa niż dla papierow PE, które nie nasiąkają i nie powodują ubytku objętościowego tak dużego jak baryty. Dlatego śmiem twierdzić, że podana dla N 113 wydajność obliczona jest dla papierów PE. Zobaczmy teraz co piszą o wydajności Fenalu, za którym tak obstaję. Od czasu wprowadzenia go do produkcji i sprzedaży deklarowana przez producenta wydajność nie zmieniła się i wynosi około 1,5 m kw. z litra. Wprowadzono go w drugiej połowie lat 70-tych. Jakie wtedy mieliśmy papiery? Barytowane! Tylko i wyłącznie barytowane. Jak więc powinna być teraz wydajność dla papierów PE? Mnie wychodzi, że 3 m kwadratowych z litra. Zarzuci mi ktoś, że optymistycznie zakładam, że wydajność N 113 została obliczona dla PE. A może jednak dla barytów? Ano zakładam, bo tak mi podpowiada rozsądek i doświadczenie. Wyżej pleców nie da się podskoczyć ;-)
Lux mea lex
Trampek
-#
Posty: 110
Rejestracja: 22 lut 2012, 00:17
Lokalizacja: Usedom_Niemcy

Post autor: Trampek »

technik219 pisze:To są poszukiwania świętego Graala. Trwałość... Wywoływacz może być tylko tak trwały, jak długo w jego składzie znajduje się aktywny reduktor. Każdy ma określoną wydajność (metrów kwadratowych papieru w litrze) i tego nie przeskoczysz. Wszelkie opowieści o niespotykanej wydajności i trwałości wywoływaczy należy traktować z rozsądkiem. Jeśli ktoś obrabia po kilka-kilkanaście arkusików co dwa miesiące, to przy odpowiednim przechowywaniu roztworu może się nim cieszyć nawet rok. I wtedy będzie piał z zachwytu jaki to ten specyfik jest super trwały. Niech tylko wywoła w nim 2,5 m kwadratowego podczas jednego posiedzenia, to zużyje go tego samego dnia. I już nie powie, że jest super trwały i wydajny. Nie m w tym żadnej tajemnicy. Każdy wywoływacz musi mieć w swoim składzie odpowiednie składniki, które decydują o jego parametrach, w tym także powodują "autoregenerację" substancji redukującej i nie jest to żadne hokus-pokus. Wiedzą o tym wszyscy "projektanci" chemii fotograficznej. Nie można przeskoczyć pewnych praw i złożyć perpetuum mobile. , bo zachwianie proporcji składników zmienia sposób działania całości. Nawet wywoływacze podlegające regeneracji (tzw. dopełnieniu uzupełniającemu ubytek i naturalne zużycie) też osiągają kres swojego stabilnego działania i kiedyś trzeba je wylać i zrobić nowy roztwór.
Uwierz staremu praktykowi: nie ma cudownych wywoływaczy. Z kolei wydajność podawana przez producenta jest zależna od kryteriów jakości (parametrów) obrazu otrzymywanego. Jeśli przyjmie się wysokie normy, to okazuje się, że w litrze D-76 Kodak nie zaleca wywoływać więcej niż 6 filmów, podczas gdy z praktyki wiadomo, że spokojnie można w nim pociągnąć 10, a niektórzy twierdzą, że i 12. Podobnie papiery: Podają, że 1 litr N 113 jest w stanie obrobić do 4 m kwadratowych papieru. Jednakże należy mieć na uwadze, że nie każdego papieru. Papiery barytowane nasiąkają roztworem i oprócz zużycia "w pracy" powodują ubytek objętościowy wywoływacza. Dlatego przyjmuje się, że wydajność "z litra" wywoływacza dla papierów barytowanych jest około dwukrotnie niższa niż dla papierow PE, które nie nasiąkają i nie powodują ubytku objętościowego tak dużego jak baryty. Dlatego śmiem twierdzić, że podana dla N 113 wydajność obliczona jest dla papierów PE. Zobaczmy teraz co piszą o wydajności Fenalu, za którym tak obstaję. Od czasu wprowadzenia go do produkcji i sprzedaży deklarowana przez producenta wydajność nie zmieniła się i wynosi około 1,5 m kw. z litra. Wprowadzono go w drugiej połowie lat 70-tych. Jakie wtedy mieliśmy papiery? Barytowane! Tylko i wyłącznie barytowane. Jak więc powinna być teraz wydajność dla papierów PE? Mnie wychodzi, że 3 m kwadratowych z litra. Zarzuci mi ktoś, że optymistycznie zakładam, że wydajność N 113 została obliczona dla PE. A może jednak dla barytów? Ano zakładam, bo tak mi podpowiada rozsądek i doświadczenie. Wyżej pleców nie da się podskoczyć ;-)
No odwaliłeś prawdziwy mini max .
minimum treści maksimum liter.

Calbe /Orwo / Ansco N 113 to nie żaden święty Graal tylko porządny wywoływacz o długiej trwałości . np kilka miesięcy po przygotowaniu .
A bez tej literki N to wywoływacz oznaczony jako 113 jest tylko do użycia natychmiastowego i obróbki małej ilości papieru.
I w tym jest różnica .
A Konkretnie wynika to z opisu zamieszczonego w książce do której podałeś link .
A konkretnie to możesz ją pobrać pod tym linkiem.
http://www.lostlabours.co.uk/photograph ... rmulas.pdf
I to jest konkretne podejście do tematu bez zbędnej filozofii o Graalu.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Trampek pisze: kilka miesięcy po przygotowaniu
I Ty to nazywasz ekstra trwałością? Powtarzam Ci po raz n-ty: takich trwałych (a nawet bardziej) wywoływaczy jest na pęczki. Xtola używałem 2 lata po przygotowaniu, ID-68 skończyłem równo pół roku po rozrobieniu, A-71 używam ponad rok, a zagazowany nieużywany stoi w piwnicy już prawie dwa lata i nic nie wskazuje, że cokolwiek mu dolega.
Trampek pisze:A konkretnie to możesz ją pobrać pod tym linkiem.
Trzeba było od razu zapytać, to bym Ci powiedział, że to przepis Ansco 113 (bez N). Wywoływacze amidolowe z zasady są nietrwałe.
Jak uważasz, że w tym co napisałem jest minimum treści, to szukaj dalej kwiatu paproci ;-)
Lux mea lex
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5622
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

swoją drogą to dyskusja na ten temat już jest na forum: topics3/trwalosc-rozrobionego-neutolu-1-7-vt6612,15.htm
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
ODPOWIEDZ