Jerzy23 pisze: Wziąłbym kodaka TRI-X 400 i forsował go do 1600 przynajmniej. Ziarno ma bardzo duże.
Faktycznie, w Internecie wygląda na to, że jest to bardzo popularny sposób: Google nawet sam podpowiada "tri-x 400 pushed to 1600". Jest też relatywnie tani. Więc pewnie go wypróbuję. Natomiast Delta 3200 wydaje mi się, że daje więcej wariantów w kiepskim świetle. W każdym razie dzięki.
J.A. pisze: Ale kupisz raz i będziesz zadowolony. A tak kupisz taniej i będzie Ci się coś nie podobało. Więc kupisz drugi, a może i trzeci. W końcu i tak kupisz 1520.
Ja tak mam. Może nie powinienem swojej miary przykładać do innych. Ale u mnie takie zakupy, zawsze kończyły się ponownym wydaniem pieniędzy.
sejmajnejm pisze: coś w tym jest. Kaiser trochę mi cieknie, Paterson z pancerną pokrywką jest tak plastikowy i rachityczny, że aż nie mam ochoty go na razie używać. Zatem prawdopodobnie skończy się na Jobo 1520, tymbardziej, że wołanie w id 11 1:1 robi się drogie, gdy potrzeba np 600 ml w kaiserze, stąd można spróbować rotacyjnego w Jobo (nawet cena DDX przestaje wtedy straszyć).
Panowie, bardzo dziękuję, przekonaliście mnie. Wszystkie te opinie były bardzo pomocne i doprowadziły do jakiegoś wniosku na koniec.
Obawiam się tylko tego, że z całą resztą sprzętu będzie tak samo, tzn. jeżeli wszystko trzeba będzie kupić na górnej granicy cen sprzętu, to koszt przedsięwzięcia może przewyższyć ewentualne korzyści. Muszę policzyć i albo rozłożyć zakupy w czasie albo nawet zrezygnować.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam jeszcze pytanie o termometr: czy ktoś z Was korzysta z elektronicznego, takiego jak ten DT-1 polecony przez JaZ99? Co sądzicie?
Rozumiem, że do cz-b jest tak samo dobry? Przy czym on niestety znowu jest najdroższy ze wszystkich jakie widziałem. Bardzo niedobrze, że ten DT-1 ma temperatury do 200 st.C. Gdyby miał do 250 (standardowa górna granica pracy piekarnika) to mógłbym wytłumaczyć żonie, że to dla niej, żeby mogła sprawdzać np. temperaturę ciasta czy innych zapiekanek. (Mycie po utrwalaczu chyba wystarczyłoby, żeby uniknąć przykrych konsekwencji).