Ładowarka typu "nerka" - 41 klatek z odcinka 1,7mb
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
W wątrobie (właśnie skąd nerka?), też raczej nic nie ociera.
A powiedz jak w tej, którą pokazujesz mierzony jest film? Bo ten manometr w środku to nic innego jak informacja o pozostałej ilości.
Ile maks wchodzi do niej filmu? No i czy można liczyć klatki na kliknięcia jak w wątrobie?
A powiedz jak w tej, którą pokazujesz mierzony jest film? Bo ten manometr w środku to nic innego jak informacja o pozostałej ilości.
Ile maks wchodzi do niej filmu? No i czy można liczyć klatki na kliknięcia jak w wątrobie?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
w wątrobie nie ociera? mnie się wydaje, że miałem taką, w której coś ocierać mogło. ale to było dawno i nieprawda, nie będę się upierał.
w lodówce licznik klatek, to to pokrętło na górze, to z licznikiem i trójkącikiem. można liczyć na kliki. wchodzi do niej standardowa szpula 30,5m, niestety.
w lodówce licznik klatek, to to pokrętło na górze, to z licznikiem i trójkącikiem. można liczyć na kliki. wchodzi do niej standardowa szpula 30,5m, niestety.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
nie inaczej.slawoj pisze:Jeden "klik" to jedna klatka filmu, tak jest w nerce
- jeśli tu jest podobnie to mnie cieszy.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Właśnie zauważyłem w 2:30min. filmurbit9n pisze:nie inaczej.slawoj pisze:Jeden "klik" to jedna klatka filmu, tak jest w nerce
- jeśli tu jest podobnie to mnie cieszy.
o mamo, ale marnotrawstwo filmu. ja używam kasetek rozbieralnych, dzięki temu to co wystaje z ładownicy chowa się w kasetce i jak pisałem, naświetlone jest nie więcej niż 5mm tego co wystaje poza szparę.
na pewno nie robię tak: https://www.youtube.com/watch?v=vTV4XF1BAd8
na pewno nie robię tak: https://www.youtube.com/watch?v=vTV4XF1BAd8
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Aż przykro oglądać...rbit9n pisze:na pewno nie robię tak: https://www.youtube.com/watch?v=vTV4XF1BAd8
Lux mea lex
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 11:17
- Lokalizacja: Staszów
czy możecie napisać jak wyciągacie film z kasetki przed założeniem do koreksu? W wątku wprawdzie przewinął się otwieracz, ale raczej jako ciekawostka, a nie że ktoś tego używa. technik219 używa noża, a BW szerokiego śrubokręta. A inni? A może wyciągacie filmy z kaset wyciągarkami?
Co ciekawe widzę w necie tylko jeden typ otwieracza - Kaiser, więc nie było to ani nie jest to zbyt popularne urządzenie.
Ja mam kasetki Ilforda i będę z nimi za jakiś czas walczył. Nigdy tego nie robiłem, noża obawiam się używać, żeby materiału nie uszkodzić.
Co ciekawe widzę w necie tylko jeden typ otwieracza - Kaiser, więc nie było to ani nie jest to zbyt popularne urządzenie.
Ja mam kasetki Ilforda i będę z nimi za jakiś czas walczył. Nigdy tego nie robiłem, noża obawiam się używać, żeby materiału nie uszkodzić.
Ja kasetkę otwieram w paluchach:P. Końcówki zawsze zwijam do środka (taki mój znak rozpoznawczy który film naświetlony który nie), wpycham paluch, podważam od strony wyjścia filmu z kasetki. I TADAM! kasetka rozbrojona. Oczywiście w trosce o środowisko wyrzucam kasetki i pudełka do segregowanych śmieci.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
I właśnie wyciągarka wydaje mi się najlepszą opcją. Nie ma szarpania się w ciemni z kasetą. Po drugie kaseta pozostaje nieuszkodzona, a pustą już można spróbować otworzyć przy normalnym świetle. Po trzecie wyciągarka może się przydać do zamieniania nieskończonych filmów w aparacie. No i po czwarte nic to nie kosztuje, bo pewnie też chodzi Ci o taką zrobioną z dwóch kawałków filmu. Po piąte większości osób na forum to nie dotyczy, bo jak się zorientowałem, większość jednak robi średni format.
Mam jeszcze pytanie - wyciąga się w ciemni film z kasety do końca i co? Ciągnie się aż puści, czy obcina nożyczkami?
Mam jeszcze pytanie - wyciąga się w ciemni film z kasety do końca i co? Ciągnie się aż puści, czy obcina nożyczkami?