J.A. pisze:Linhof pisze:OK, ujmę sprawę inaczej. Są obiektywy opracowane do pracy reprodukcyjnej
Linhof pisze:dostosowane są do skali odwzorowań 1:1 poprzez symetryczną konstrukcję i są świetnymi obiektywami reprodukcyjnymi,
A ja piszę o obiektywach
projekcyjnych. nie reprodukcyjnych, które są przystosowane do odległości podobnych jak te w zwykłych sytuacjach zdjęciowych, ale skorygowanych tak, by na brzegach tez było ostro.
Linhof pisze:Obiektywy reprodukcyjne są świetne w reprodukcji płskich powierzchni.
Ale w drugą stronę to nie działa. Obiektyw zdjęciowy nie musi być tak dobrze skorygowany, jego wady się gdzieś ukryją.
Linhof pisze:Innymi słowy chodzi mi o to, że stwierdzenie: "obiektyw opracowany do powierzchni płaskich" imlikuje, że taki obiektyw jest do niczego w pracy z powierzchniami niepłaskimi.
To Ty tak to rozumiesz. Ja piszę o tym, że obiektyw zwykły słabo nadaje się do płaskich, a skro tak, to muszą być obiektywy do tego celu przeznaczone.
Linhof pisze: Nota bene odwrócenie każdego obiektywu robo zeń macro. I tak dalej i dalej i dalej ....
Lepiej odwrócić niż nie, ale nie robi z niego makro. Jeżeli już to będzie się nadawał do wielkich skal odwzorowania typu 30:1 i w górę. Bo tak został zaprojektowany, czyli przed przednią soczewką ma mieć daleko, a za tylną blisko. Odwrócenie tego układu znienia tylko kierunkek przepływu światła, ale on o tym nie wie.
Obiektyw makro to częściej obiektyw, obliczony do bardzo podobnych odległości zdjęciowych i obrazowych. Z zakresu skal odwzorowania 1:4 - 4:1.
A wracając do obiektywów płaskich.
Colorplan jest tego przykładem. Mam obie wersje P i nie. Widać w projekcji różnicę w przypadku slajdów w szybkach i bez.
To jeszcze inaczej. Moja myśl jest taka, że obiektywy reprodukcyjne (uparcie wracam do tematu, bo Kolega, który zaczął wątek, pytał o APO Ronara - czyli obiektyw reprodukcyjny, a chciałbym mu przede wszystkim udzialić odpwiedzi. Nie znam się na obiektywach projekcyjnych, jednakże powtórzę raz jeszcze, że obiektywy projekcyjne są najlepszymi obiektywami projekcyjnymi, macro są najlepszymi marco a repordukcyjne reprodukcyjnymi. Nie mam co do tego wątpliwości. Mój punkt jest taki, że APO Ronary, pomimo, że są fantastycznymi szkłami reprodukcyjnymi są również świetnymi szkłami ogólnego zastosowania, o czym sam Pan Rodenstock radośnie informuje w swoich materiałach. Bycie objektywem reprodukyjnym nie wyklucza innych, możliwych zastosowań i to nie w celu eksperymentu a jako normalne zastosowanie takiego obiektywu. Stąd moje stwierdzenie, które dalej podtrzymuję: nie ma obiektywów "do płaskiego", które są tylko do płaskiego. Świetnie działają przy płaskim i niepłaskim. APO Ronar jest bardzo ostrym, kontrastowym obiektywem bardzo dobrze spisującym się do ogólnych zastosowań. I już. Nieważne ile etykietek "do płaskiego", "reprodukcyjny" mu przykleimy.
Rzeczywiście odwrócenie obiektywu wieloczłonowego nie czyni z niego macro, ale jeśli odwrócimy wielkoformatowy plasmat, to czym on różni się od Plasmatu Macro? OK Macro to inna skala odwzorowań, ale w praktyce nie umiałem znaleźć różnicy pomiędzy MAcro Symmarem HM, a odwróconym APO Symmarem. Tak samo jak nie jestem w stanie powiedzieć które zdjecie wykonane jest:
Apo Symmarem 150, które APO Symmarem L 150, APO Sinaronem SE 150, G-Claronem 150, APO Ronarem 150 i Xenarem MC 150. W praktyce różnice są tak małe, przy powiększeniach do 40x50, że każdy z nich sprawdza się świetnie w 98% sytuacji. W pozostałych 2% również może okazać się, że Ronar będzie lepszy niż objektyw ogólnego zastosowania. Jeślibym miał robić reprodukcje wezmę APO Ronara, jeśli ogólne zastosowania, ten, który będzie pasował jakościa, rozmiarami, dostępnością i założonymi efektami finalnymi itd.
[ Dodano: Sob 13 Wrz, 2014 ]
dadan_mafak pisze:używałem najnowsze wersje 300 (do 4x5) i 480 (do 8x10) - niewiarygodnie ostre szkła i malutkie jak na swoje ogniskowe. f/9 to nie jest ciemno, nawet na f/11 bezproblemowo ustawiałem ostrość w każdych warunkach - łącznie z ciemnymi pomieszczeniami - i wcale nie mam ultrajasnych matówek - zwykłe szklane, tylko czyste. zainwestujcie w dobrą lupę i w dobrą szmatę na głowę a skończą się problemy...ze wszystkim
Popieram w 100%. Mam dokładnie te same doświadczenia. Dobre nakrycie głowy, dbałość o czystość matówki oraz dobra lupka do ustawiania ostrości i przesłona 9 nie stanowi problemu. Zdarzało mi się sprawdzać głębię ostrości przy przesłonie 32 i o paru chwilach dla przyzwyczajenia wzroku, wyraźnie widzaiłem na matówce granice ostrości. Używam APO Ronara 240 oraz 480. Przy długich ogniskowych ośietlenie matówki jest bardzo równomierne i nawet bez fresnela doskonale widać od brzegu do brzegu.