wywoływacz do papierów, stężony

Ciemnia fotograficzna - Podzielcie się receptami wywoływaczy i efektami ich użycia z różnymi negatywami - mile widziane skany ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

filozof97
-#
Posty: 367
Rejestracja: 13 lis 2010, 23:30
Lokalizacja: Siemiatycze

wywoływacz do papierów, stężony

Post autor: filozof97 »

Metol-hydrochinon stężony, wg. Cypriana, (Fotografia- technika i technologia, wydanie z roku 1970)
-woda 750ml
-metol- 6 g
-hydrochinon-8 g
-siarczyn sodu bezwodny- 60g
-węglan sodu bezwodny- 60g
-bromek potasu- 3 g
dopełnić do jednego litra

Wywoływacz ten to koncentrat, stosowany w rozcieńczeniach 1:3-1:6 wg. książki- osobiście daję 3 kieliszki po kliszy "Solution" na pół litra wody- podobny efekt uzyskamy stosując Fujifilm. Daje ciepły ton obrazu na odbitkach i bardzo ciepły, wręcz sepiowy, jeśli użyjemy go do slajdów czarno białych- w obu wypadkach obraz jest bardzo ładny. Co ważne, dzięki dużej zawartości KBr, papiery które np. w wywoływaczu Variospeed W Tetenala do niczego się nie nadawały, obrabiane w tym- dają poprawny, ładny efekt.
Czas wywoływania papieru jest dłuższy niż w konfekcjonowanym Variospeedzie. I przy okazji koszt przyrządzenia jest dużo mniejszy.
Wywoływałem w nim:
-fotonbrom
-polymax
-adox mcp
-fomaspeed
-samszit(radziecki papier, termin do 1986-7)
oraz Polypan jako slajd(wywoływanie ponowne)

Gorąco polecam tę receptę. Doskonała alternatywa dla Variospeeda i innych wywoływaczy skoncentrowanych.
ramzes1702
-#
Posty: 152
Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
Lokalizacja: Pomiechówek
Kontakt:

Post autor: ramzes1702 »

Skusiłem się na ten przepis no i klapa :/ po dodaniu siarczynu i węglanu po wymieszaniu jak by mi się zważył- pojawił się gąbczasto krystaliczny cuś pod powierzchnią ciecz (trochę też na dnie). Może ma ktoś pomysł o co biega?
Robiłem jak zawsze, tj.:
Woda destylowana (nie dejonizowana), sprawdzona, od roku na niej robie i nie było problemów. Najpierw szczypta siarczynu, potem metol i mieszanie do rozpuszczenia. Hydrochinon, też mieszanie do rozpuszczenia. Siarczyn dodawałem powoli mieszając, z grubsza jak się rozpuścił to dorzuciłem węglan no i kicha.
Z tych odczynników i wody składałem już kilka różnych wywojek i nie było takich cyrków.
Czy to się do czegoś nada jeszcze czy tylko kanał?
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

ramzes1702 pisze:Skusiłem się na ten przepis no i klapa :/ po dodaniu siarczynu i węglanu po wymieszaniu jak by mi się zważył- pojawił się gąbczasto krystaliczny cuś pod powierzchnią ciecz (trochę też na dnie). Może ma ktoś pomysł o co biega?
Coś nie tak z odczynnikami. Czy na pewno był to węglan a nie kwaśny węglan? Czy to był siarczyn, a nie siarczan?
Lux mea lex
ramzes1702
-#
Posty: 152
Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
Lokalizacja: Pomiechówek
Kontakt:

Post autor: ramzes1702 »

Jestem pewien, że to były Na2SO3 i Na2CO3. Siarczanu i wodorowęglanu nie używam wiec nawet nie posiadam (no może w kuchni jest trochę :) )
Poza tym już z tych samych opakowań rozrabiałem wywojki i było ok.
Po nocy nic sie nie zmieniło, nie widać by się cokolwiek rozpuściło, więc raczej nie do użytku; ale muszę zrobić sobie coś do papieru no i nie bardzo wiem co robić teraz...
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

ramzes1702 pisze:ale muszę zrobić sobie coś do papieru no i nie bardzo wiem co robić teraz...
A nie lepiej kupić coś gotowego?
Lux mea lex
ramzes1702
-#
Posty: 152
Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
Lokalizacja: Pomiechówek
Kontakt:

Post autor: ramzes1702 »

Jasne, że można kupić gotowe, ale wole składać bo:
-taniej
-z tego samego kompletu chemii zrobić można wywojki o różnych pożądanych właściwościach
-... bo lubię- składanie chemii jest dla mnie częścią analogowej zabawy ;-)

A poza tym po prostu chciałem wiedzieć co było nie tak, żeby nie powtarzać błędów. Dziś zrobiłem inne wywoływacze i nie było już żadnych problemów. Wszystkie były robione z tej samej chemii.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10300
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

ramzes1702 pisze:A poza tym po prostu chciałem wiedzieć co było nie tak, żeby nie powtarzać błędów.
Temperatura?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
ramzes1702
-#
Posty: 152
Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
Lokalizacja: Pomiechówek
Kontakt:

Post autor: ramzes1702 »

Zawsze rozrabiam w temp. pokojowej, czyli obecnie c.a. 25*C
Awatar użytkownika
morotegari
-#
Posty: 470
Rejestracja: 20 kwie 2008, 16:07
Lokalizacja: Legnica

Post autor: morotegari »

Temperatura powietrza nie jest równa temperaturze cieczy.
ramzes1702
-#
Posty: 152
Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
Lokalizacja: Pomiechówek
Kontakt:

Post autor: ramzes1702 »

morotegari, zgodzę się z tobą i jednocześnie nie zgodzę.

Zgoda: jeśli np lejemy wodę z kranu to na pewno temp będą różne. W moim przypadku korzystam z wody destylowanej, która stoi sobie w pomieszczeniu gdzie rozrabiałem chemię. W pokoju tym bywa obecnie prawie 30*C na wysokości 1-1,5m, ale przy podłodze jest trochę chłodniej wiec używana woda ma około 25*C. Nie mierzyłem wtedy temp dlatego napisałem, w przybliżeniu, kilka stopni (1-2) nie robi w tym wypadku różnicy.

Nie zgadzam się: gdy mamy ciecz w miejscu gdzie temperatura jest dość stała, a jeszcze lepiej gdy cieczy nie jest dużo, to spokojnie z dość dobrym przybliżeniem możemy założyć, że temperatury cieczy i otoczenia są równe. Dla przykładu prawdziwa sytuacja z laborek z chemii. W laboratorium temp była dość stała- różnica temp mierzonych na początku i na końcu zajęć (ok 3h) wynosił 0,3*C. Pomiar pehametrem wymaga też zmierzenia temp. Roztwory miały objętość 30-50ml i stały w cienkościennych zleweczkach. Przy pomiarze ciężko było zmieścić sondę i termometr w zlewce wiec ten drugi wisiał w powietrzu. Po zwróceniu mi uwagi przez prowadzącego zmierzyłem zmierzyłem różnice temp- była mniejsza niż rozdzielczość pehametru tj. 0,1*C.
filozof97
-#
Posty: 367
Rejestracja: 13 lis 2010, 23:30
Lokalizacja: Siemiatycze

Post autor: filozof97 »

ramzes- jedyne, co mi przychodzi do głowy, to metol, który się nie rozpuścił- tak zachowałby się gdyby najpierw dać siarczyn a potem metol. Stosuję ten przepis od zdaje się grudnia i nigdy nie miałem jakichkolwiek problemów.
ramzes1702
-#
Posty: 152
Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
Lokalizacja: Pomiechówek
Kontakt:

Post autor: ramzes1702 »

Jak pisałem w swoim pierwszym poście metol i hydrochinon ładnie się rozpuścił a dopiero po dodaniu siarczynu i węglanu wytrącił się prawdopodobnie metol. Jak by się po prostu nie rozpuścił to co innego ale tu po prostu chyba nie dane mi jest spróbować tej wywojki. Obecnie testuje Dr Beer'a i nie jest źle.
ODPOWIEDZ