A, myślałem że masz halogen z transformatorem. Jak zwykła żarówka to przekaźnik kilka razy wytrzyma
Przetestuj ten czujnik - wygląda ciekawie i może też bym z nim pokombinował (jak znowu zajmę się elektroniką bo mam dłuższą przerwę).
I jak Ci idą prace ?? Ciekaw jestem a sam bym sobie zmajstrował chętnie zegareczek taki jak bys udostępnił materiały tudzież może kupił działający egzemplarz :)
skraburski pisze:
Chcę w nim umieścić następujące funkcje:
- f/stop timer - zrobione
- dodging
- burning
- paski testowe
- pomiar światła (mierzenie kontrastu, po kalibracji dobór czasu naświetlania)
Co byście jeszcze widzieli w takim zegarze?
Czy "dodging" jest w f/stops-owym zegarze absolutnie potrzebny?
Czy nie wystarczy, takie oszacowanie próbek, aby tylko doświetlać poszczególne partie obrazu? Posługiwanie się zegarem powiększalnikowym w takiej konwencji jest po prostu wygodniejsze.
Jakie jest kolegów zdanie w tej sprawie? Bardzo proszę praktyków o wypowiedzi. Pracujemy nad timerem, podglądamy profesjonalistów i chcemy zrobić go jeszcze lepiej niż oni. Polak przecież potrafi!
I jak pracę nad zegarkiem?j Mam taką małą poprawkę. Zamiast czerwonych diod zastosuj żółte(podświetlenie wyświetlacza)- nie zaświetlą papierów barwnych, a cz-b, nawet wariaty fomy mają jednak mniejszą czułość od kolorowych.
Jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy. Nie dałoby się jakoś sprzęgnąć tego z kolumną powiększalnika i dodać kalkulatora który wydłużałby automatycznie czas naświetlania wraz z unoszeniem rzutnika? To chyba jest liniowe, tj. przedłużenie ekspozycji, nie wystarczyłoby zamontowanie drutu oporowego na kolumnę i styku na głowicy? Pozwoliłoby to robić próbkę całego zdjęcia na stosunkowo małym arkuszu.
niestety ze wzgledu na calkowity brak czasu projekt zostal zawieszony na czas nieokreslony :(
no chyba, ze ktos jest chetny do napisania kodu zrodlowego (arduino lub atmega) to moze jakos wspolnie udaloby sie temat zakonczyc
Art_Ro pisze:
Czy "dodging" jest w f/stops-owym zegarze absolutnie potrzebny?
Czy nie wystarczy, takie oszacowanie próbek, aby tylko doświetlać poszczególne partie obrazu? Posługiwanie się zegarem powiększalnikowym w takiej konwencji jest po prostu wygodniejsze.
Jakie jest kolegów zdanie w tej sprawie? Bardzo proszę praktyków o wypowiedzi. Pracujemy nad timerem, podglądamy profesjonalistów i chcemy zrobić go jeszcze lepiej niż oni. Polak przecież potrafi!
Z tego wniosek że potrafi pracować, podglądać, i chcieć ale zrobić zegarów f-stop chyba jednak nie potrafi. Gdy musiałem kupić to do wyboru miałem angielski albo amerykański, polskiego nie było.
Czy "dodging" jest w f/stops-owym zegarze absolutnie potrzebny?
Absolutnie nie.
Pracujemy nad timerem, podglądamy profesjonalistów i chcemy zrobić go jeszcze lepiej niż oni. Polak przecież potrafi!
...ale zrobić zegarów f-stop chyba jednak nie potrafi. Gdy musiałem kupić to do wyboru miałem angielski albo amerykański, polskiego nie było. Tak, oczywiście, bo dotychczas nie byliśmy tym zainteresowani! Wszechogarniająca lud CYFRA, tak nas zagłuszyła, że byliśmy głusi na wołanie oddolne polskich pasjonatów analoga, których koledzy, tam za wielką wodą, dopracowali do perfekcji metodę naświetlania logarytmami dwójkowymi.
Ostatnia znana mi cena to 300 funciakow , za nowy . Mysle , ze polowa tej kwoty jest do strawienia dla przecietnego amatora ( nie kogos , kto zyje z robienia odbitek - to inna kategoria rozwazan ) . Pzd.
Wziąwszy pod uwage b. mały i ograniczony rynek, naprawdę dobrą jakość, stabilność, dokładność, logiczne i przemyślane oprogramowanie, fakt że producent to konkretny człowiek do którego się po prostu dzwoni z pytaniem, to cena wydaje mi się bardzo przyzwoita. Nie bardzo wiem na jakiej podstawie można oczekiwać niższej.
Te 300 funtów to cena za Analyzer. Zegar kosztuje poniżej 200 funtów. Moim zdaniem lepiej kupić osobno zegar i osobny Zone Master, cena wzrasta wtedy do prawie 400 funtów ale trzeba dokładnie przeczytać co się inaczej traci i dlaczego to się opłaca. Albo lepiej kupic tylko zegar, światłomierz nie jest niezbędny, choć wygodny szczególnie jako densitometer.
Jest jeszcze zegar Darkroom Automation z USA, tańszy, też uczciwie zrobiony, komuś może bardziej odpowadać. Czuje się jakość pracując nim. Sam wybrałem angielski R&H Design głównie z powodu klawiszy, wolę ich więcej i nie lubię przebiegać dużo opcji przyciskami, bardziej też do mnie przemawia sposób wyświetlania czasu i informacji w R&H. Ale to kwestia gustu.
Obydwa zegary R&H Design oraz Darkoom Automation cieszą się znakomitą opinią, są zaprojektowane i robione przez dwóch pasjonatów dla których fotografia jest ważna.
Georgio - masz oczywiscie racje , ale moze dalo by sie '' wkrecic '' kolegow konstroktorow na Polska rodzima maszynke , myslac o amatorskiej ( i nie tak zamoznej ) grupie uzytkownikow . Nie ma co uktywac - mnie i Ciebie sadzac po adresie stac na te 300-ta , nawet jesli ma to byc tylko hobby ( osobiscie znam 3 kolegow ciemniakow z Dublin'a , a a dwoje sie zastanawia ... to daje 4 takie Analizery w promieniu 50 mil - tylko wsrod moich znajomych , a wszyscy to amatorzy ) . Wyobrazasz sobie taka sytuacje w Polsce ? To nie jest wcale zlosliwe - to jest poprostu nienormalna sytuacja ekonomiczna ...Inna sprawa , ze zakup po jakims czasie sie zwraca ( mniej papieru na testy ) , a i mlodsi sie nie robimy , wiec jesli skrocimy czas pobytu w ciemni - wyjdzie nam to tylko na zdrowie ( no i wiecej czasu na inne przyjemnosci ) . Pozdrawiam .