Efekt "mody na analogi"
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
No żle się wyraziłem,chciałem zaznaczyc ,że postęp w elektonice jest tak szybki,że jeden system szybko wypiera drugi i niestety powrotu nie ma.Pomyślałem sobie kiedyś a co będzie jak kiedyś ktoś wymyśli nową technologię zdjęc stereoskopowych mogących byc odtwarzanych w trójwymiarze jak w gwieznych wojnach to zobaczycie jak cyfra szybko będzie padała-zresztą mój brat prowadzi sklep z cyfrakami i mówi,że obecnie prawie nic się nie sprzedaje-rolę aparatu przejeła komórka.Sam mam aż 4 cyfraki -czasem robię sobie na nich makro.Nie zrozumcie mnie żle nie jestem przeciwnikiem cyfry tylko możliwe jest,że i ona będzię kiedyś czymś elitarnym.
jacek
Produktem fotografii ma byc zdjecie. Takie "prawdziwe". Mozna wprawdzie wyprodukowac cyfrowy negatyw i nastepnie uzyskac odbitke w ciemni ale to jest taka sztuka dla sztuki. Natomiast w dyskusjach o cyfrze i analogu bardzo malo zwraca sie uwage na jakosc printu (lab, atramentowa, pigmentowa). Czarno bialy negatyw drukowany jakimikolwiek metodami zmienia kolory w swietle o roznej temperaturze. W sposob zupelnie inny i czasem trudny do zaakceptowania w porownianiu z odbitka z kuwety. Nie widzialem jeszcze zdjecia z ciemni, ktore w swietle elektrycznym raziloby czerwienia i to samo zdjecie w promieniach slonecznych byloby zielone. To jest specyfika druku i podloza na jakim sie drukuje. Tylko bardzo wysokie drukarki pigmentowe redukuja do jakigos stopnia to zjawisko. Fotografia i cala technologi z ciemni ma sie dobrze. "Fotografia" robiona telefonem komorkowym to brak wyobrazni pokolenia naszoklasowego/facebookowego i nazwalbym to quasi fotografia
no bo iphon to w zasadzie nie wiadomo do czego służy, czy to telefon komórkowy do rozmów czy odtwarzacz do muzyki albo do oglądania filmów, tablet do internetu czy konsola do gier. wracając do początku jednak, jest w końcu spora chyba jesli nie jedyna gama akcesoriów do iphona jako aparatu foto
wszystko zaczęło sie gdy w telefonach pojawiły się aparaty/kamery
ale to nie wszystko i nie jedyna droga, bo wiadomo ze z telefonów sa takie aparaty jak z aparatów młotki, mozna ale nie jest to najlepsze a i nie kazdy sie nadaje.
fakt widziałem i drukowałem w labie zdjęcia z komórki w formacie 10x15, całkiem niezłe.
kiedys natknąłem sie w sieci na ciekawy telefon, a w zasadzie aparat cyfrowy wyposażony w... właśnie w telefon. moim zdaniem znakomite rozwiązanie dla telefonofotografów :)
wszystko zaczęło sie gdy w telefonach pojawiły się aparaty/kamery
ale to nie wszystko i nie jedyna droga, bo wiadomo ze z telefonów sa takie aparaty jak z aparatów młotki, mozna ale nie jest to najlepsze a i nie kazdy sie nadaje.
fakt widziałem i drukowałem w labie zdjęcia z komórki w formacie 10x15, całkiem niezłe.
kiedys natknąłem sie w sieci na ciekawy telefon, a w zasadzie aparat cyfrowy wyposażony w... właśnie w telefon. moim zdaniem znakomite rozwiązanie dla telefonofotografów :)
no rzeczywiscie roznica jak cholera. pewnie aparat w nim robi duzo lepsze zdjecia!!!
to prawie jak leica tomaszewskiego. kiedys moj kumpel pokazal mi leice i powiedzial ze to jest egz. od tomaszewskiego, wiec musi robic doskonale zdjecia.
ciekawe skad sie biora takie pomysly i taka logika????
pozdro
olo
to prawie jak leica tomaszewskiego. kiedys moj kumpel pokazal mi leice i powiedzial ze to jest egz. od tomaszewskiego, wiec musi robic doskonale zdjecia.
ciekawe skad sie biora takie pomysly i taka logika????
pozdro
olo
olo
jedna jaskółka wiosny nie czyniFunBoy pisze:trumil9 napisał/a:
"Fotografia" robiona telefonem komorkowym to brak wyobrazni pokolenia naszoklasowego/facebookowego i nazwalbym to quasi fotografia
http://rafalmilach.blogsp...a-pierwsza.html
BTW - zastanawia mnie, co kierowało redaktorem wydania, że zdecydował się na umieszczenie tego konkretnego zdjęcia na stronie pierwszej...
"Najlepszy aparat to ten, z którego korzystasz" Nick Kelsh
Wg mnie należy się cieszyć z mody na analogi, bo dzięki temu jest zapotrzebowanie na materiały typu negatywy, papier czy chemia. A jeśli ktoś płacze, że ceny "nienormalnie" wysokie, to zapytam się jaka jest "normalna" cena? Odpowiedź brzmi: taka, jaką akceptuje kupujący i sprzedający. Jak się ma trochę cierpliwości, to ZAWSZE można trafić okazję, trzeba się tylko dobrze poruszać na serwisach aukcyjnych, IMHO głównie ebay, oraz zaglądać na strony giełdowe użytkowników nikona, pentaxa czy innych producentów. Ebay rządzi się regułami, w pewnych miesiącach łatwiej trafić okazję, w innych trudniej . Sprzęt analogowy produkowany był przez dziesiątki lat. Jest tego tyle, że zawsze można znaleźć coś dla siebie...
Mnie także można potraktować jako "złego kolekcjonera", bo mam dwa korpusy, którymi ostatnio w ogóle nie robię zdjęć, bo w międzyczasie kupiłem coś innego, czego teraz używam. Pomimo wzrostu cen nie mam zamiaru sprzedawać tego sprzętu. Mam do niego sentyment, a poza tym mam świadomość, że zawsze mogę ich użyć, jak przyjdzie na to ochota. Napawam się też uczuciem posiadania czegoś naprawdę pięknego :)
A swoją drogą, ja swój sprzęt skompletowałem w najtańszym okresie, kiedy wszyscy zachłysnęli się cyfrą. Szedłem zatem pod prąd. Spoźnialscy muszą się teraz bardziej postarać ;) Powodzenia!
Mnie także można potraktować jako "złego kolekcjonera", bo mam dwa korpusy, którymi ostatnio w ogóle nie robię zdjęć, bo w międzyczasie kupiłem coś innego, czego teraz używam. Pomimo wzrostu cen nie mam zamiaru sprzedawać tego sprzętu. Mam do niego sentyment, a poza tym mam świadomość, że zawsze mogę ich użyć, jak przyjdzie na to ochota. Napawam się też uczuciem posiadania czegoś naprawdę pięknego :)
A swoją drogą, ja swój sprzęt skompletowałem w najtańszym okresie, kiedy wszyscy zachłysnęli się cyfrą. Szedłem zatem pod prąd. Spoźnialscy muszą się teraz bardziej postarać ;) Powodzenia!
Ja tam lubię cyfrę. Dzięki temu dostałem całkiem za darmo FS-12 (zenitowy fotosnajper) - wygląda na w pełni sprawny i nie mogę się doczekać kiedy go zabiorę na spacer (to jeszcze nieprędko, bo się remont przeciąga).bowie pisze:Jest tego tyle, że zawsze można znaleźć coś dla siebie...
Chyba muszę rozpuścić wici wśród znajomych to może ktoś jakiegoś Starta znajdzie w szafie...