Fuji Reala w Rollei Digibase C-41
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
hydro, co do kręcenie do nie do końca się z Tobą zgodzę. Wszystkie swoje filmy wołałem kiedyś tylko w Krokusach (innych koreksów nie było), a wcześniej w ruskich jednorowkowych. Nigdy nie miałem kłopotów z wywołaniem. Należało tylko dość energicznie i regularnie mieszać. Na pęcherzyki powietrza też była (i jest nadal) metoda. Po wlaniu wywoływacza należy dość energicznie uderzyć kilka razy dnem (można pod niewielkim kątem) o twardą powierzchnię. Kłopoty z "przelewaniem" się wywoływacza przez perforację i ślady tym powodowane były przy wywoływaczach akutancyjnych gdzie ruch filmu względem wywoływacza (lub odwrotnie) ograniczony jest to minimum. A co do powtarzalności wyników to należy robić notatki nie tylko co do czasu wołania danego materiału w danym wywolywaczu, ale również co do sposobu mieszania, lub przyjąć i stosować jedną technikę kręcenia. Ja stosuję: przez pierwszą minutę kręcę bez przerwy, a później przez 10 sekund na początku każdej nastepnej minuty. Obroty są dość energiczne. Pzdr.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 20:02 przez powalos, łącznie zmieniany 1 raz.
Fan Pentax'a.
ja myślałem do tej pory, że D-76 to nazwa handlowa wywoływacza, a nie procesu obróbki. Faktycznie producent podaje w instrukcji sposób mieszania (http://www.kodak.com/global/en/professi ... 78/j78.pdf). D-76 to wywoływacz raczej uniwersalny i jest kwestią gustu czy podoba się komuś jego działanie czy nie. Mnie bardziej przekonuje Rodinal lub DD-Xhydro pisze:Metoda Kodaka czyli proces D76 - wszystkie firmy BW
przewracamy koreks co 30sek czyli dwie przewrotki na minute, choć mogą być 4.
no o tak archaicznym sposobie rotacji faktycznie nie pomyślałem, choć sam go używam ale tylko w odniesieniu do stabilizatora.hydro pisze:Rotacja
czyli toczymy walec, może być w zlewozmywaku jak brak maszynki lub po stole jak toczą niektórzy.
Dzięki za informację. Aż sam się dziwię jak ja wywołałem za dawnych lat ponad tysiąc negatywów w KROKUSach 2000 i 800. Muszę zrewidować swój pogląd w tej sprawiehydro pisze: Krokus 2000 - to nie koreks. To jakieś nieporozumienie. Gdzie jak gdzie, ale na tym forum powinniście dokładnie wiedzieć jak wygląda koreks i jak się go używa.
Generalnie prawda, ale pęcherzyki przy przewracaniu i wolnej rotacji wręcz powstają. Powtarzalność w przypadku obróbki analogowej to temat na profesurę.hydro pisze:
Kręcenie NIE, bo:
- nie zapewnia równomiernej wymiany chemii na powierzchni filmu - początek wywołuje się szybciej niż koniec
- nie ma możliwości oderwania przypadkowych pęcherzyków powietrza
- nie zapewnia powtarzalnych wyników.
to wydaje mi się nie być szczególna własnością "procesu". Każdy wywoływacz czarno-biały i każdy film daje w tym zakresie ogromną elastyczność.hydro pisze: Proces D76
Ten proces jest tak skonstruowany, że pozwala dobrać/dostosować wywoływacz do filmu, a nawet sposób naświetlania filmu do wywoływacza. A więc stosując jeden film, a kilka różnych wywoływaczy można uzyskać w połączeniu ze zmianą temperatury i rozcieńczenia kilkadziesiąt różnych materiałów końcowych.
Temperaturą można "manipulować" i podaje to instrukcja. Co do fanaberii to już nie zabieram głosu.hydro pisze:
Proces C41, E6
W tych procesach to FILM jest dostosowywany do chemii. Jeżeli chcemy cokolwiek zmienić, to tylko film. Jedyna możliwość ingerencji w proces to push i pull. Nie ma tu miejsca na żadne fanaberie jak sposób kręcenia czy manipulowanie temperaturą. Ma być tak jak jest w instrukcji. Jak chcesz inny efekt zmień film.
A DD-X też można samemu?hydro pisze:
Dlatego D76 powinno się robić samemu, a gorące można oddać każdemu.
faktycznie. Dzięki za naukę i konstruktywne wskazówki. Człowiek uczy się całe życiehydro pisze:
Przestańcie więc szerzyć wiedzę z ciemnogrodu :P
Panu Markowi trudno odmówić kompetencji w tym co napisał choć wydaje mi się, że wiedza na tym portalu nie jest na tyle kompletna aby bezsensowne było także zajmowanie się innymi pracami ... choćby firmy Fujihydro pisze:
A jeżeli chodzi o krzywe charakterystyczne i czułość materiałów Fuji to zapraszam tu
http://www.marekmadej.com/
jedyne rzetelne kompendium wiedzy na ten temat w sieci. Resztę możecie odłożyć na półkę z bajkami.
. .
Proszę - z takich materiałów można się to i owo dowiedzieć
http://www.kodak.com/global/en/professi ... 1231/13405
np. http://www.kodak.com/global/en/professi ... /f4017.pdf
http://www.kodak.com/global/en/professi ... 1231/13405
np. http://www.kodak.com/global/en/professi ... /f4017.pdf
Hydro
DD-X to wywoływacz Ilforda zaprojektowany do filmów z kryształkami Delta. Nazwa handlowa DELTA 100 i DELTA 400. Osobiście nie lubię tych filmów, choć inni się nimi zachwycają. Może do moich potrzeb są nieodpowiednie. Może w innych warunkach piałbym z zachwytu. Nie mniej jednak jest to dalej proces D76.A DD-X też można samemu?
Ja mam 7 postów, Ty pokaż zeszyt wołań z tych tysięcy filmów. Wymoczyć, a wywołać jest różnica.Big_Lynx pisze:Dzięki za informację. Aż sam się dziwię jak ja wywołałem za dawnych lat ponad tysiąc negatywów w KROKUSach 2000 i 800. Muszę zrewidować swój pogląd w tej sprawie
Bo Fuji robi najlepszy materiał jaki jest dostępny na rynku! Zarówno jak i kolor tak i BW. Używam też innych jak Tri-X, FP4+, czasem jakiś ADOX ale ACROSA i NEOPANA nic nie przebija. Super filmem była też AGFA APX. Ogólnie pracuje na Fuji, Kodak i Tetnalu, dużo też A49. Ilford ma tylko jeden dobry film - FP4+. I papier... matowy baryt Ilforda rozkłada mnie na łopatki... ale i tak wołany w tetenalu.Big_Lynx pisze:Panu Markowi trudno odmówić kompetencji w tym co napisał choć wydaje mi się, że wiedza na tym portalu nie jest na tyle kompletna aby bezsensowne było także zajmowanie się innymi pracami ... choćby firmy Fuji
PS. A tak swoją drogą, skoro masz takie doświadczenie jakie mówisz, że masdz kolego, to dlaczego nic się nie nauczyłeś?

Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 21:07 przez hydro, łącznie zmieniany 1 raz.
Hydro
to się nazywa chyba system fomy - do dziś to drukują na swoich materiałachpowalos pisze:hydro, co do kręcenie do nie do końca się z Tobą zgodzę. Wszystkie swoje filmy wołałem kiedyś tylko w Krokusach (innych koreksów nie było), a wcześniej w ruskich jednorowkowych. Nigdy nie miałem kłopotów z wywołaniem. Należało tylko dość energicznie i regularnie mieszać. Na pęcherzyki powietrza też była (i jest nadal) metoda. Po wlaniu wywoływacza należy dość energicznie uderzyć kilka razy dnem (można pod niewielkim kątem) o twardą powierzchnię. Kłopoty z "przelewaniem" się wywoływacza przez perforację i ślady tym powodowane były przy wywoływaczach akutancyjnych gdzie ruch filmu względem wywoływacza (lub odwrotnie) ograniczony jest to minimum. A co do powtarzalności wyników to należy robić notatki nie tylko co do czasu wołania danego materiału w danym wywolywaczu, ale również co do sposobu mieszania, lub przyjąć i stosować jedną technikę kręcenia. Ja stosuję: przez pierwszą minutę kręcę bez przerwy, a później przez 10 sekund na początku każdej nastepnej minuty. Obroty są dość energiczne. Pzdr.

Hydro
Tak na marginesie to Krokusy też można przewracać. Były dość szczelne. Trudno jednak wywoływać jeden film 135 w pojemności 2l :-; To nie był zły koreks. Przede wszystkim miał mechanicznie niezłe szpule i negatywy nawijało się łatwo. Poza tym szpule były "krystalicznie" przeźroczyste co nominowało użycie koreksu do odwracalnych procesów ORWO. "To se ne vrati" ;-:powalos pisze:hydro, co do kręcenie do nie do końca się z Tobą zgodzę. Wszystkie swoje filmy wołałem kiedyś tylko w Krokusach (innych koreksów nie było), a wcześniej w ruskich jednorowkowych. Nigdy nie miałem kłopotów z wywołaniem. Należało tylko dość energicznie i regularnie mieszać.
Ja DELTAmi jestem zachwycony. FP także lubię. Generalnie Ilford w zakresie fotografii B/W niezwykle mi się podoba. DD-X to dla mnie doskonały wywoływacz w którym można także obrabiać filmy niekryształkowe. Zupełnie nieźle mi wyszły nawet SHANGHAI ... choć to oczywiście spora przesada używanie takiego wywoływacza do takiego filmu :-;hydro pisze:DD-X to wywoływacz Ilforda zaprojektowany do filmów z kryształkami Delta. Nazwa handlowa DELTA 100 i DELTA 400. Osobiście nie lubię tych filmów, choć inni się nimi zachwycają. Może do moich potrzeb są nieodpowiednie. Może w innych warunkach piałbym z zachwytu. Nie mniej jednak jest to dalej proces D76.A DD-X też można samemu?
Ja nie spotkałem się z określeniem procesu wywoływania kodem "D76" - a tym bardziej odniesieniem do mieszania koreksem. Dla mnie to jest wywoływacz opracowany przez Kodaka. Osobiście składałem D76d bo był bardziej kontrastowy co dla negatywów Fotopan (szczególnie S) miało spore znaczenie.
niestety nie mam takiego zeszytu. Mam notatki o wywoływaniu Fotopan FF, S, HL, FOTO65, ORWO NP15, 22, ... w takich wywoływaczach jak Hydrofen, ORWO A49, D76 własnej roboty. No - mogę zrobić zdjęcie szafy archiwum z negatywami i przeźroczami ... tylko po co ...hydro pisze:Ja mam 7 postów, Ty pokaż zeszyt wołań z tych tysięcy filmów. Wymoczyć, a wywołać jest różnica.Big_Lynx pisze:Dzięki za informację. Aż sam się dziwię jak ja wywołałem za dawnych lat ponad tysiąc negatywów w KROKUSach 2000 i 800. Muszę zrewidować swój pogląd w tej sprawie
Przez ostatni rok wywołałem niewiele - może z 30 filmów w tym wspominane niżej Acros i podróbki Fuji typu Legacy
Bo ja mało zdolny jestem. Taki sobie samouk. Uczyłem się wszystkiego sam z książek Tadeusza Cypriana i Ansela Adamsa. Pierwszy koreks taśmowy jaki miałem w rękach miał napis na opakowaniu Correx, pierwszy film wywołałem w kuwecie (bez mieszania ale z machaniem :-;), a pierwsze odbitki wykonałem metodą stykową w prześlicznej ramce z czerwonym suknem. Kolorowe odbitki robiłem w 20C; podobnie przeźrocza. Obróbką wysokotemperaturową zająłem się dwa miesiące temu bo w końcu znalazłem trochę wolnego czasu. Gdzie mnie tam do obecnych mistrzów tematu ... ale cieszę się, że fotografia analogowa żyje i rozwija się (stand development, wywoływacze dwukąpielowe typu Diafine - super!)hydro pisze: PS. A tak swoją drogą, skoro masz takie doświadczenie jakie mówisz, że masdz kolego, to dlaczego nic się nie nauczyłeś?
wiekowy, wiekowy ... nie możemy się tym przejmować :-; Dla mnie największym przeżyciem ostatniego roku było pierwsze użycie metalowego koreksu (jak. np. w http://www.youtube.com/watch?v=5VsdeNBm ... re=related) ... po latach nawijania plastikowych szpulek. Zawsze jest czas na zabawę jeżeli tylko pasja jest :-;powalos pisze:hydro, ani myślę!Zbyt wiekowy już jestem, a poza tym jestem zadowolony z wyników jakie otrzymuję. Pzdr.
no jak będzie? - super! Wystarczy posłuchać politykówpowalos pisze:Big_Lynx, pasja jest. Tylko czasu baaardzo brakuje. Za cztery latka emerytura to może wówczas bardziej wrócę do fotoobróbki. Tylko pytanie następne: jak wtedy z moimi finansami będzie?

Zaktualizowałem pierwszy post w tym wątku, dodając obiecany wykres dla świeżej chemii.
Wywołaj sobie film: https://sites.google.com/site/negfix8pl/film