Stand w R09 - wyszła sraczka

[aka]

już od razu, w tekscie o D76H błędy

Jakie to błędy?

[Fredrixxon]

na dwóch kolejnych stronach różne składy

[Tomasz.]

na dwóch kolejnych stronach różne składy

rzeczywiście, do tego w the darkroom cookbook jest jeszcze inna receptura. Żeby było śmiesznie to po różnych forach krążą jeszcze inne receptury na D76h (http://www.lostlabours.co.uk/photograph ... riants.htm)... Cóż to nie był najlepszy przykład na odmiany d76 ale rzeczywiście wywoływacz ten ma sporo modyfikacji

[aka]

na dwóch kolejnych stronach różne składy

Wygląda na swoisty "czeski" błąd jeśli myślisz o formule D-76H (HAIST). Najwyraźniej zamienione zostały 2g i 2.5g miejscami. Nie takie błędy w literaturze fachowej się trafiają. Dawniej do książek była załączana errata korygująca błędy wykryte po wydrukowaniu nakładu, ale czasy inne

[aka]

w the darkroom cookbook jest jeszcze inna receptura

Nie. Jest taka sam jak w tabelce "D-76 VARIANTS".

[Fredrixxon]

Krążą różne receptury, bo ludzie nie odróżnieją D76H od D76h
Ian Grant na lostlabours bardzo wyraźnie podkreśla, ze to sa różne wywoływacze, nie wiem Tomasz, jak mogłeś to przeoczyć

[miki11]

A wydawało by się, że to taki standardowy, znakomicie znany wszystkim wywoływacz

[Tomasz.]

Ian Grant na lostlabours bardzo wyraźnie podkreśla, ze to sa różne wywoływacze, nie wiem Tomasz, jak mogłeś to przeoczyć

Nie przeoczyłem - u niego jeden to D76h, a drugi H76 (D76H), ale rzeczywiście w wielu miejscach jeden z drugim jest dość dowolnie mieszany, pomijając już fakt, że pojawia się jeszcze receptura na dwu-kąpielową wersję (tego H76 pod nazwą D76H). No mówię, nie był to bardzo dobry przykład na odmiany D76, skoro akurat w tym przypadku jest tyle niejasności a przyszedł mi do głowy między innymi dlatego, że niedawno szukałem o nim informacji

[aka]

A wydawało by się, że to taki standardowy, znakomicie znany wszystkim wywoływacz

Znany szeroko to D-76 wg receptury Kodaka, a wszystko inne to radosna twórczość i dzielenie włosa na szesnaście

[miki11]

Znany szeroko to D-76 wg receptury Kodaka, a wszystko inne to radosna twórczość i dzielenie włosa na szesnaście

To prawda, ale takie eksperymenty są motorem rozwoju. Trzeba się 100 razy pomylić, aby w końcu posunąć badania do przodu.

[Tomasz.]

Znany szeroko to D-76 wg receptury Kodaka, a wszystko inne to radosna twórczość i dzielenie włosa na szesnaście

Pewnie tak, szczególnie z naszej obecnej perspektywy, kiedy chyba wszyscy używamy wywoływaczy w stosunkowo małych ilościach i niezbyt intensywnie w czasach kiedy używano ilości "hurtowych", np w maszynach gdzie wlewano 20 litrów wywoływacza - zmieniające się pH roztworu, odkładanie się bromków czy inne zjawiska mające wpływ na działanie wywoływacza były, z ich perspektywy, bardzo istotne.
Teraz jak nam się wywoływacz zużyje czy popsuje, to po prostu złożymy nowy i wywołamy te swoje kilka filmów.

[aka]

eksperymenty są motorem rozwoju

Teraz jak nam się wywoływacz zużyje czy popsuje, to po prostu złożymy nowy i wywołamy te swoje kilka filmów.

W dzisiejszych czasach też się trafiają eksperymentatorzy. Np.: https://imager.ie/a-simple-phenidone-as ... developer/ Ten dżentelmen poszukuje i ma całkiem dobre rezultaty. W linku akurat PC-512 Borax (dla ekologów ), sprawdziłem, warty uwagi. Tani, nietoksyczny, trwały i łatwy w przygotowaniu. Z deltą jak na załączniku.

[miki11]

Ten dżentelmen poszukuje i ma całkiem dobre rezultaty.

Aka, nie kuś, proszę

[aka]

Nie no, nie kuszę. Ten dżentelmen jeszcze to i owo zestawił np. z CD4...

[miki11]

Nie no, nie kuszę. Ten dżentelmen jeszcze to i owo zestawił np. z CD4...

W tym roku bardzo mnie cieszy złożony FX-55, a jeszcze w szafce stoją butle z Diafine (z naszą dyskutowaną modyfikacją). Staram się nie reagować na żadne kolejne pomysły, inaczej utonę