Podobnie jak rbit9n nie wydaje mi się by palenie wymyślono na potrzeby filmu, bo łyżeczka którą mam pochodzi z początku uw.
To jak jazda na rowerze...
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
widziałem takie w Pradze w cenie do dwustu koron, teraz pewnie drożej, bo ostatni raz w Pradze byłem chyba w 2005 r. w Internetach natomiast można kupić takie łyżeczki za cenę do 50 guldenów polskich.sweetek pisze:[...] I minus: taka łyżeczka to wydatek 70-80 zł na targach staroci. [...]
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
To jak jazda na rowerze...
ja zasadniczo bardziej związany byłem z Katedrą Botaniki Farmaceutycznej.Wooojtas pisze:
Pozdrawia lubelska katedra farmakognozji :)))
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
To jak jazda na rowerze...
rbit9n Startujesz na złotą łopate w tym tygodniu?
To jak jazda na rowerze...
nieeee.... jedną już mam.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
To jak jazda na rowerze...
Skoro juz temat odkopany a i jerezano jeszcze aktywny, to chcialem zapytać o wrazenia smakowe po tym przepisie na absynta zamieszczonym w watku
To jak jazda na rowerze...
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
To jak jazda na rowerze...
Stwierdzam, że chyba trzeba być artystą żeby ten absynt smakował... :) Mnie jednak nie podchodzi za bardzo więc wniosek nasuwa się sam
Wolę rumik lub dębówkę własnej roboty.
To jak jazda na rowerze...
jerezano Od marca do października.Faktycznie rzadko tu bywasz. Już nawet zapomniałem o co pytałem. Ale sobie przypomniałem
Podziękował
To jak jazda na rowerze...
Ja sobie też przypomniałem, że przecież jest Korex

To jak jazda na rowerze...
ja artystą nie jestem, ale lubię gorzki smak. na przykład z piwa najbardziej lubię Radegasta.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
To jak jazda na rowerze...
Wiadomo - piwo to inna para gumofilców. Radegast to bardzo przyzwoite piwko.
To jak jazda na rowerze...
a piłeś tego nowego?

zacna goryczka, te klasyczne w porównaniu z tym,to normalnie cukiereczek.

zacna goryczka, te klasyczne w porównaniu z tym,to normalnie cukiereczek.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr



