Zenit 12xp - problemy ze światłomierzem przy różnych ISO

[J.A.]

Z technicznego punktu widzenia są naprawialne

oczywiście, nienaprawialne, to taki skrót myślowy. Albo naprawa jest nieopłacalna, albo pozyskanie części, nawet do sprzętu za kilka kilo$ może okazać się niemożliwe.

[Nomad]

(...) Minolta X-700.Puchł jakiś nietypowy kondensator (nie produkowany od dawna) i z fajnego aparatu można było zrobić co najwyżej przycisk do papieru.

Kondensatory do Minolty są dostępne, a ich wymiana nie stanowi wielkiego wyzwania.

Dzisiaj - być może. Dekadę temu nie były, przynajmniej w polskich serwisach.
Analog systematycznie drożeje, więc pewnie naprawia się wiele rzeczy, których dawniej się nie opłacało.

[Z_photo]

(...) Dekadę temu nie były, przynajmniej w polskich serwisach.

Wymianę kondensatora w X-700 powierzyłem do wykonania jakieś 20 lat temu. Nie było z tym problemu, choć zapewne nie wykorzystano do naprawy elementu fabrycznego, tylko jego odpowiednik. Naprawę zrealizował pan prowadzący warsztacik we własnym mieszkaniu.
Obecnie drobnych napraw sprzętu analogowego podejmuję się sam, w czym pomocne są oryginalne instrukcje serwisowe czy wideoprzewodniki dostępne w internecie, np. https://www.youtube.com/user/mikeno62/videos .

[Nomad]

Dwadzieścia lat temu to było niedługo po zakończeniu produkcji tego modelu, więc części były jeszcze dostępne. W dziesięć lat po zakończeniu produkcji, już nie. Obszedłem wszystkie krakowskie serwisy w owym czasie, żeby X-700 naprawić. Nie udało się.

[aka]

Dwadzieścia lat temu to było niedługo po zakończeniu produkcji tego modelu, więc części były jeszcze dostępne. W dziesięć lat po zakończeniu produkcji, już nie. Obszedłem wszystkie krakowskie serwisy w owym czasie, żeby X-700 naprawić. Nie udało się.

Może wiedzy brakowało, albo zwyczajnie chęci. Minolta zamieniła kondensatory tantalowe na aluminiowe, a te są mniej trwałe i stąd awarie. Nie wiem jak było 20 lat temu, ale potrzebny kondensator dostępny był dużo wcześniej na rynku, bo to zwykły 220 microF/4V, może być też na większe napięcie byle nie dłuższy niż 8-10mm.

Wpadki producentów foto zdarzały się i pewnie dziś jest podobnie. Na przykład światłomierz w Olimpusie OM-1 i jego "sznurkowe" rozwiązanie, którego nie chce dotykać żaden serwis (a może się mylę?). Niektóre wpadki są całkowicie niezrozumiałe np. okleiny, które znikają z upływem czasu lub się kleją, dobrze że wpływają jedynie na wrażenia estetyczne i w minimalnym stopniu na ergonomię, ale niesmak jest.

[4Rider]

Może wiedzy brakowało, albo zwyczajnie chęci.

Racja. Prawie całe lata '90 mieszkałem w Krakowie i wiem że tamtejsze serwisy można było o dupę rozbić, aparaty dwa
(w tym elektroniczny), których nie mogli w Krakowie naprawić bez problemu naprawili w Częstochowie.

[BW]

Wpadki producentów foto zdarzały się i pewnie dziś jest podobnie. Na przykład światłomierz w Olimpusie OM-1 i jego "sznurkowe" rozwiązanie, którego nie chce dotykać żaden serwis (a może się mylę?). Niektóre wpadki są całkowicie niezrozumiałe np. okleiny, które znikają z upływem czasu lub się kleją, dobrze że wpływają jedynie na wrażenia estetyczne i w minimalnym stopniu na ergonomię, ale niesmak jest.

- niestety obecnie to już nie wpadki tylko świadome działanie (często pod znakiem ekologii

[Z_photo]

Wpadki producentów foto zdarzały się i pewnie dziś jest podobnie. Na przykład światłomierz w Olimpusie OM-1 i jego "sznurkowe" rozwiązanie, którego nie chce dotykać żaden serwis (a może się mylę?).

Sznurkowe sterowanie wykorzystywane było w aparatach także innych producentów, ale to w Olympusie faktycznie stanowi wyzwanie dla serwisantów.

Niektóre wpadki są całkowicie niezrozumiałe np. okleiny, które znikają z upływem czasu lub się kleją, dobrze że wpływają jedynie na wrażenia estetyczne i w minimalnym stopniu na ergonomię, ale niesmak jest.

Obecnie, w odniesieniu do wielu aparatów można temu w bardzo elegancki sposób zaradzić:
https://hugostudio.com/slr.html
http://aki-asahi.com/store/

Produkty obu w/w dostawców empirycznie przetestowałem i w oparciu o te doświadczenia mogę je szczerze polecić.
Przykłady:
http://fotowrzut.pl/JRT08VIF6B
http://fotowrzut.pl/E3YNKOMJKK

[aka]

Obecnie, w odniesieniu do wielu aparatów można temu w bardzo elegancki sposób zaradzić:

Można, ale to nie zmienia faktu, że niektórzy producenci "dali plamę" jeśli chodzi o okleiny. Akurat Olympusowi nic bym nie zarzucił. Jeśli trzeba było wymienić okleiny to z powodu uszkodzeń w trakcie użytkowania spowodowanych brutalnym traktowaniem aparatów. Wpadki to były okleiny niektórych Yashik i Contaksów. Taka na przykład Aria ma pokrycie tylnej ścianki nie dość, że miękkie to jeszcze nieodporne na wilgoć. Współcześnie Nikon słynie z puchnących gum.

[Z_photo]

(...) niektórzy producenci "dali plamę" jeśli chodzi o okleiny.

Zgadzam się z tym.
Żeby było zabawniej, to w lustrzankach Nikona gumy puchną w korpusach z górnej półki, kiedy okleiny (z innego rodzaju tworzywa) w modelach amatorskich są trwałe.
Nie wiem czy stosowanie oklein świetnie przylegających do dłoni ale mało trwałych nie wynika to z założenia, że sprzęt profesjonalny z racji intensywności wykorzystania będzie regularnie trafiał do serwisów na przeglądy i przy takiej okazji okleiny będą wymieniane.

[Nomad]

Z tym "sznurkowym" światłomierzem w OM-1 przesadzacie. Dwa razy naprawiałem (w Krakowie) i nie było problemów.Co do kondziołów w Minolcie, to właśnie nie dało się dobrać na długość - były dostępne ale minimalnie większe.
Co i tak jest małe miki w porównaniu z plastikową dźwignią otwierania przysłony w przedostatniej serii AF tej firmy.

[aka]

Co do kondziołów w Minolcie, to właśnie nie dało się dobrać na długość - były dostępne ale minimalnie większe.

Nawet jeśli nie było przewlekanych to SDM o potrzebnej wartości są na tyle małe, że bez kłopotu można je zastosować od dawna są dostępne, a już na pewno 20 lat temu.

[Nomad]

Co do kondziołów w Minolcie, to właśnie nie dało się dobrać na długość - były dostępne ale minimalnie większe.

Nawet jeśli nie było przewlekanych to SDM o potrzebnej wartości są na tyle małe, że bez kłopotu można je zastosować od dawna są dostępne, a już na pewno 20 lat temu.

No to dziwne że fachowcy którzy bez problemu robili mi wiele innych aparatów (w tym i elektronikę) akurat w stosunku do dwóch konkretnych modeli byli bezradni.

[4Rider]

dziwne

ciekawe [dziwne] jest raczej to ile złomu miałeś do naprawy wedle Twych opowieści

[Nomad]

dziwne

ciekawe [dziwne] jest raczej to ile złomu miałeś do naprawy wedle Twych opowieści

Taka praca.