aka pisze: ↑03 paź 2019, 20:22
Na przykład: stelaż/stół drewniany, a "wanna" z blachy kwasoodpornej zamówiona w warsztacie blacharskim. 1m2 blachy 1mm waży ok. 8 kg, cena kilkanaście zł za kg. Warsztatów ślusarsko-blacharskich nie brak, a materiał dziś jest bardzo popularny np. w gastronomi. Winidur i podobne jakby nie na czasie.
Ps. Masz Kraków: http://www.barys.krakow.pl/o_nas/nas.htm
Dzięki, zapytam. Ciekawa propozycja.
A oni taką blachę lutują na łączeniach?
Raczej spawają lub zgrzewają. Stal nierdzewna i kwasoodporna jest dzisiaj wszędzie od ganków, poprzez balustrady, poręcze, wkłady kominowe, wyposażenie gastronomii (tu wyparły stopy aluminium)... i w ciemni:
Jeśli będziesz się dowiadywał to skonkretyzuj potencjalne zamówienie np. wanna/misa 70X170X12 cm z kołneżem 3 cm, otwór odprowadzający wodę np. 30 mm, a najlepiej rysunek pokaż co masz na myśli. A najlepiej bezpośrednio porozmawiać z wykonawcą. Takie "coś" powinno być wykonane z cienkiej blachy kwasoodpornej max. 1-1.5 mm i umieszczone finalnie na/w stole/stelażu np. drewnianym, podparte w całości lub częściowo - to ważne, bo jeśli miałoby być takim blatem będącym konstrukcją nośną to grubość by wzrosłą do 3-4 mm.
mrek pisze: ↑14 paź 2019, 08:19
Zapytanie ofertowe do firmy w Krakowie, która robi takie wanny wpadło im w czarną dziurę. Ech...
No to poszukaj innego ślusarza/blacharza. Ten to był pierwszy lepszy z Krakowa, którego wypluł wujek google. Najlepszy jest kontakt bezpośredni z majstrem. Trzeba poszukać, Kraków mały nie jest...
mrek pisze: ↑14 paź 2019, 09:30
30x40, a w planach 50x60 jak na razie
A więc kup 4 kuwety 50x60 ( sa na czarno-biale.pl) i zamów sobie blat z plywood. Wytnij dziury centymetr mniejsze niż kuwety i powinno ci to wystarczyć. Myślę że praktycznie i tanio. Zribilem szybki szkic..
Z praktyki wiem, że to słaby pomysł. Im większe powiększenia, tym bardziej się chlapie w okół kuwet.
Mokry stół przy takich powiększeniach jest niezbędny. Chyba, że robi się w ciemni raz w roku 10 powiększeń.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Myślałem aby na początek ustawić kaskadowo kuwety 50x60 (mam ich kilka) i w nich trzymać te mniejsze. Ale będzie za głęboko na płaszcz wodny.
Potem pomyślałem, że to będzie ostatni stół wodny w moim życiu, to niech będzie profesjonalny (-:
J.A. pisze: ↑14 paź 2019, 09:47
Mokry stół przy takich powiększeniach jest niezbędny. Chyba, że robi się w ciemni raz w roku 10 powiększeń.
Nie inaczej. I jeśli o to chodzi, to się stół robi/kupuje. Jak ma takie coś wyglądać/działać wiadomo. Wszelkie stołopodobne rozwiązania to odpowiedz na pytanie "jak sobie poradzić bez stołu robiąc bardzo duże powiększenia?".
mrek, 1,5mm to pancerna blacha.
Stoły do rozbiórki mięsa krojenie półtusz, robi się z dwójki.
Nie śledziłem całości. Z nierdzewki? Metal poza stałą 316 nie nadaje się na mokry stół. Nawet „zwykła” nierdzewka zacznie szybko korodować. Stał 304 stosowana w gastronomii, na balustrady itp, zupełnie się nie nadaje, miałem taki element wygięty z płaskownika, jako „podtrzymkę” w lifcie Jobo, tylko w kontakcie z wodą w procesorze skorodował w ciągu pół roku.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2019, 09:16 przez J.A., łącznie zmieniany 1 raz.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑18 paź 2019, 09:02mrek, 1,5mm to pancerna blacha.
Stoły do rozbiórki mięsa krojenie półtusz, robi się z dwójki.
Nie śledziłem całości. Z nierdzewki? Metal poza stałą 316 nie nadaje się na mokry stół. Nawet „zwykła” nierdzewka zacznie szybko korodować.
Dzięki za uwagi
Pisałem do nich o zwykłej nierdzewce bo nie ma potrzeby wydawać na kwasoodporną