hej,
chodzi o dobrze znaną maskę o fioletowym kolorze. w procesie stosuje płukanie wstępne, żeby ją usunąć - 2-3 minuty w wodzie demi, parenaście fikołków i wylewka - to co wylewam przypomina atrament - zwłaszcza jak wołam 2 rolki Acrosa 100 na raz. Niestety woda, którą wylewam podczas płukania końcowego (metoda Ilforda 2 - 5 - 10 - 20 inwersji), również ma fioletowy zafarb - dużo słabszy niż przy pierwszym płukaniu, ale jest. wywołany negatyw także nie jest idealnie biały, bardzo delikatny fiolecik wciąż jest. pytanie - po co w ogóle ta maska tam jest, a po drugie czy to ma jakikolwiek wpływ na wykonywamie odbitek, zwłaszcza przy zastosowaniu papieru MG - czy ten fioletowy zafarb może wpływać na gradację papieru?
fioletowy zafarb na negatywie a filtracja MG
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
fioletowy zafarb na negatywie a filtracja MG
---------------------------
501C + Distagon 50/4 FLE + Planar 80/2.8 CF
Sinar P + Super Angulon 90/5.6 + Symmar-S 150/5.6
flickr.com/kal800
501C + Distagon 50/4 FLE + Planar 80/2.8 CF
Sinar P + Super Angulon 90/5.6 + Symmar-S 150/5.6
flickr.com/kal800
fioletowy zafarb na negatywie a filtracja MG
Tego się nie usuwa płukaniem wstępnym, tylko w utrwalaczu i/albo w kąpieli usuwającej utrwalacz z emulsji (np. Tetenal Lavaquick). Płukanie wstępne w ogóle obrosło jakąś legendą. O ile w obróbce cz-b raczej nie szkodzi (pomijając zmianę stężenia wywoływacza), to w barwnej już tak. Wpływa na balans barwny negatywu/slajdu.
Końcowy kontrast obrazu będzie ciut wyższy niż by wynikało ze sposobu wywołania.
Końcowy kontrast obrazu będzie ciut wyższy niż by wynikało ze sposobu wywołania.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
fioletowy zafarb na negatywie a filtracja MG
Zaczęło się od przesławnego R3, który dla prawidłowego wywołania obu warstw wymagał wstępnego namoczenia (inaczej warstwa druga zaczynała się wywoływać z opóźnieniem w stosunku do warstwy "wierzchniej") i ktoś uznał, że tak będzie lepiej dla wszystkich materiałów. Stare APX-y... te to dawały atrament! A nikt wtedy nie płukał ich przed wywołaniem. Obecne Maco Eagle TS i RR 400S też zabarwiają wywoływacze. Barwniki wypłukujące się w trakcie wywoływania nie mają żadnego wpływu na przebieg tego procesu.
Podejrzewam, że "fiolecik" np. w Tmaxach ma jeszcze jedno zadanie - jest wskaźnikiem dobrego wypłukania. Materiał płukany odpowiednio długo pozbywa się zafarbu.
Problemem może być barwnik z materiałów starszych w rodzaju ORWO NP 55 utrwalanych w wywoływaczach z tiosiarczanem amonu. Ten film zwyczajnie nie lubi utrwalacza szybkiego, fioletowy barwnik w jakiś sposób reaguje ze składnikami utrwalacza tworząc brunatną maskę. Próbowałem go usuwać na różne sposoby i dopiero kąpiel w kilkuprocentowym roztworze siarczynu sodowego "zdejmował" to świństwo dając negatyw klarowny. Kiedy skończył mi się utrwalacz szybki i zastosowałem zwykły U-1 problem zniknął jak ręką odjął. To chyba tyle w tym temacie.
Lux mea lex
fioletowy zafarb na negatywie a filtracja MG
oraz porządnego utrwalenia. kodaki dobrze jest utrwalać na dwa razy, to jest najpierw w nieco zużytym utrwalaczu, a następnie świeżym.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr