Strona 1 z 2

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 11:55
autor: aka
Jak myślicie, warto zainwestować: https://szymonbrodziak.com/fish-2003.html ?

Roczny voucher Brodziak Academy Mistrz Kreacji

: 01 wrz 2025, 13:01
autor: MorganG
W cenach za największe formaty to już zdecydowanie "gruba" inwestycja. Ale może po prostu się nie znamy.

Roczny voucher Brodziak Academy Mistrz Kreacji

: 01 wrz 2025, 13:04
autor: Z_photo
"Występuje ona w puli maksymalnie 30 egzemplarzy i posiada status dzieła sztuki"

Ciekaw jestem kto nadaje taki status i na ile on jest wiążący dla odbiorców.

Roczny voucher Brodziak Academy Mistrz Kreacji

: 01 wrz 2025, 13:16
autor: PPaweł
aka pisze: 01 wrz 2025, 11:55 Jak myślicie, warto zainwestować: https://szymonbrodziak.com/fish-2003.html ?
No nie wiem, może jakby ta ryba wychodziła z drugiego końca, to prędzej.

Roczny voucher Brodziak Academy Mistrz Kreacji

: 01 wrz 2025, 13:19
autor: aka
MorganG pisze: 01 wrz 2025, 13:01 może po prostu się nie znamy
A to z pewnością! Tutaj ciekawostka: "Cennik fotografii kolekcjonerskich ma charakter progresywny, dlatego im bardziej wyprzedana edycja, tym droższe odbitki. Każda następna odbitka w danej edycji i formacie będzie droższa, co podnosi jej wartość już w chwili zakupu." A myślałem, że czasy sprzedawania Kolumny Zygmunta minęły....

Roczny voucher Brodziak Academy Mistrz Kreacji

: 01 wrz 2025, 13:26
autor: Z_photo
To akurat jest zrozumiałe i występuje na rynkach innych dóbr, np. w nieruchomościach.

Roczny voucher Brodziak Academy Mistrz Kreacji

: 01 wrz 2025, 13:37
autor: krzychu128
aka pisze: 01 wrz 2025, 13:19
MorganG pisze: 01 wrz 2025, 13:01 może po prostu się nie znamy
A to z pewnością! Tutaj ciekawostka: "Cennik fotografii kolekcjonerskich ma charakter progresywny, dlatego im bardziej wyprzedana edycja, tym droższe odbitki. Każda następna odbitka w danej edycji i formacie będzie droższa, co podnosi jej wartość już w chwili zakupu." A myślałem, że czasy sprzedawania Kolumny Zygmunta minęły....
To jest akurat standard, ostatnie odbitki z serii zawsze są droższe.
Nie sądziłem natomiast że marketing Brodziaka aż tutaj dotrze 🙂

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 14:36
autor: aka
krzychu128 pisze: 01 wrz 2025, 13:37 To jest akurat standard, ostatnie odbitki z serii zawsze są droższe.
Ok, ale ja o "zwiększaniu wartości". Wartość w chwili zakupu nie istnieje. To cena, a wartość jedynie hipotetyczna. Może się zdarzyć, że na rynku wtórnym ktoś sprzeda odbitkę nr 10 za x zł, a ktoś odbitkę nr 1 za 2x zł. Rynek dzieł sztuki nie od rzeczy nie mówi o wartości tylko o cenach osiąganych (i wywoławczych). Swoją drogą w malarstwie mówimy o oryginale i ewentualnych kopiach, a w przypadku fotografii to wszystkie odbitki w serii niby są oryginałami. Śmiem twierdzić, że oryginałem to jedynie negatyw (slajd) jest... A w przypadku cyfry to czort wie co jest oryginałem.

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 15:32
autor: J.A.
Z_photo pisze: 01 wrz 2025, 13:04 "Występuje ona w puli maksymalnie 30 egzemplarzy i posiada status dzieła sztuki"

Ciekaw jestem kto nadaje taki status i na ile on jest wiążący dla odbiorców.
To też jest niezłe
Cennik fotografii kolekcjonerskich ma charakter progresywny, dlatego im bardziej wyprzedana edycja, tym droższe odbitki. Każda następna odbitka w danej edycji i formacie będzie droższa, co podnosi jej wartość już w chwili zakupu.
aka pisze: 01 wrz 2025, 14:36 Ok, ale ja o "zwiększaniu wartości". Wartość w chwili zakupu nie istnieje.
Dokładnie. W chwili zakupu, wartość jest zerowa.

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 15:34
autor: krzychu128
aka pisze: 01 wrz 2025, 14:36 Śmiem twierdzić, że oryginałem to jedynie negatyw (slajd) jest... A w przypadku cyfry to czort wie co jest oryginałem.
Negatyw jeszcze nie jest dziełem, pod powiększalnikiem możesz dokonać sporej kreacji. Jednocześnie w fotografii na rynku kolekcjonerskim nie istnieje jeden oryginał, każdy sygnowany i numerowany egzemplarz z serii jest oryginalny. Wkraczamy tu w podstawowe zasady.

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 15:35
autor: J.A.
krzychu128 pisze: 01 wrz 2025, 15:34
aka pisze: 01 wrz 2025, 14:36 Śmiem twierdzić, że oryginałem to jedynie negatyw (slajd) jest... A w przypadku cyfry to czort wie co jest oryginałem.
Negatyw jeszcze nie jest dziełem, pod powiększalnikiem możesz dokonać sporej kreacji. Jednocześnie w fotografii na rynku kolekcjonerskim nie istnieje jeden oryginał, każdy sygnowany i numerowany egzemplarz z serii jest oryginalny. Wkraczamy tu w podstawowe zasady.
Książki też występują w x ilościach oryginałów.

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 15:41
autor: krzychu128
J.A. pisze: 01 wrz 2025, 15:35 Książki też występują w x ilościach oryginałów.
Oczywiście, książki artystyczne rownież są sygnowane, numerowane i rządzą się tymi samymi zasadami co odbitki i wydruki autorskie. Bynajmniej nie mam na myśli książki w empiku kupionej.

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 15:46
autor: J.A.
Nawet te z empiku. Nie można im odmówić oryginalności (nie w treści oczywiście)

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 15:52
autor: krzychu128
J.A. pisze: 01 wrz 2025, 15:46 Nawet te z empiku. Nie można im odmówić oryginalności (nie w treści oczywiście)
Idziemy z dyskusją w filozofię fotografii, z której ludzie uzyskali tytuły naukowe i jestem przekonany że trudno będzie dojść do koherentnych wniosków na tym forum :-) Brodziak ze swoim marketingiem też nie od dzisiaj wystartował ;-)

Roczny voucher Brodziak - czy warto zainwestować

: 01 wrz 2025, 16:56
autor: aka
krzychu128 pisze: 01 wrz 2025, 15:52 Idziemy z dyskusją w filozofię fotografii, z której ludzie uzyskali tytuły naukowe i jestem przekonany że trudno będzie dojść do koherentnych wniosków na tym forum
Alejka w parku, asfaltowa. Przykucnięty młody człowiek małym pędzelkiem obmalowuje pękniecie w asfalcie różową farbą. Obok dwóch dżentelmenów w sile wieku z uwagą przygląda się jego działaniu. Na moja uwagę, że większym pędzlem byłoby mu wygodniej wysłuchałem wyjaśnień. Otóż byłem świadkiem aktu twórczego młodego artysty nadzorowanego przez jego "starszych w nauce o sztuce" mentorów. Brzmi niewiarygodnie? Niestety. To tak a propos tytułów naukowych...

PS. W tym parku jest więcej takich "dzieł". W załączniku nie ten o którym wyżej, ale w ten fason. Jest ich tam więcej. Nie wiem czy autor ten sam, czy mentorzy ci sami.