Big_Lynx pisze: ↑15 lis 2025, 19:47 Nie oczekiwałem aprobaty ani przyznania mi racji. Ja tylko wyraziłem swój pogląd odpowiadając na jednoznacznie zdeterminowane postulaty autora postu.

Forum błędnie przypisało mnie ten cytat, ale autorem jest Kolega J.A.

Najważniejsze, że Autro "widzi" obraz tą ogniskową jeszcze przed wyjęciem aparatu z plecaka.

Całe mnóstwo badań nawet naukowych daje wyniki bez szansy na porównanie np. przeprowadzone pierwszy raz lub na unikalnym materiale. Ba, istnieje przecież podstawowa metodologia przeprowadzania eksperymentu w sytuacji, gdy nie mamy wzorca. Przyjmuje się wtedy tzw. hipotezę zerową i próbuje ją obalić ...

Mnie się podoba.

Co to za szkiełko? Coś od Bronki?

Paweł, pytanie brzmi: czy ta dziura była taka sama, jak ta grypa? Zawsze pytam, kto i ile na tym zarobił. Coca-cola zaraz po wojnie wypuściła ulotki reklamowe informujące, jak to jest zbawienny napój dla dzieci. Takich poniżej jednego roku także.

Daj dokładne zdjęcie tego elementu.

aka pisze: ↑13 lis 2025, 16:30 "Ziarno" jak widać.

I to mi się zgadza z moimi doświadczeniami.

J.A. pisze: ↑13 lis 2025, 15:59 Podobno młody Leonardo "odkrył" CO z powodu dziury w żaluzji chroniącej przed upałem Italii.

Już się bałem, że odkrył wpływ freony z lodówek na dziurę ozonową, która jakoś tak ostatnio zniknęła.

Ta uczelnia widocznie nie dysponowała hangarem

Puszka po herbacie to może w domu wystarczy, znajoma robiła pracę dyplomową z użyciem dużego opakowania do koniaku

"Skanuję" aparatem Fujifilm (do JPG) i u mnie ziarenko widać wyraźnie. Algorytmy, algorytmy...

Sam sposób skanowania wygodny.

Na papierze te portrety dopiero pokazują moc.

Moja TEA z Warchemu była gęsta.