Ku przestrodze - Allegro zakupy sprzętu wielkoformatowego
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
To wwszystko jednak wykracza poza moje pojmowanie rzetelności przy sprzedaży. Sorry, ale nikt mnie tu nie przekona. Jeśli piszemy, że obiektyw z migawką i to działąjącą w 100 procentach to co najmniej rozmijamy się z wiarygodnością opisu (przy takim stwierdzeniu oczekuję, że:
1. migawka ma prawidłowe czasy
2. pokazuje poprawne przesłony).
To jest świadome działanie na niedomówienia. Dalsze rekacje sprzedającego (sam tak kupiłem z Japonii) dosopnale świadczą o premedytacji w działaniu. Swoją drogą jak to bardzo się standardy rzetalności obniżają.
1. migawka ma prawidłowe czasy
2. pokazuje poprawne przesłony).
To jest świadome działanie na niedomówienia. Dalsze rekacje sprzedającego (sam tak kupiłem z Japonii) dosopnale świadczą o premedytacji w działaniu. Swoją drogą jak to bardzo się standardy rzetalności obniżają.
Technikardan + mała szklarnia
Rzetelność jest wypadkową ilości sprzedawców (usługodawców) w danym segmencie rznku i ilości klientów. Podaży towaru (usług) i zapotrzebowania na nie.
Nie chcę na siłę bronić sprzedawcy. Ale powiedz mi, czy gdybyś wszedł do sklepu i sprzedawca dałby Ci do ręki ten obiektyw i zapenił, że ... no sam wiesz. Kupiłbyś bez dokładnego obejrzenia?
Jedno jest pewne, sprzedawca nie jest do końca w porządku i Twoje ostrzeżenie podziałało.
Przynajmniej ja kupując coś, gdybym na niego trafił, bardzo uważnie (bardziej niż zwykle) dopytam, pooglądam itd.
Nie chcę na siłę bronić sprzedawcy. Ale powiedz mi, czy gdybyś wszedł do sklepu i sprzedawca dałby Ci do ręki ten obiektyw i zapenił, że ... no sam wiesz. Kupiłbyś bez dokładnego obejrzenia?
Jedno jest pewne, sprzedawca nie jest do końca w porządku i Twoje ostrzeżenie podziałało.
Przynajmniej ja kupując coś, gdybym na niego trafił, bardzo uważnie (bardziej niż zwykle) dopytam, pooglądam itd.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
jak dla mnie to było ukrycie wady. Skoro wiedział, bo zakładam że tak skoro opisy tego obiektywu jak i innych są bardziej niż podstawowe to powinien napisać jakie są elementy odbiegające od normy w tym obiektywie.
Nie był bity, a Niemiec płakał jak sprzedawał, a miał 80 lat nie palił i jeździł w niedziele do kościoła - jakaś taka analogia mi się kojarzy.
Mamy taką cechę kombinowania (czasem pomocną) i chyba się ukryć tego nie da.
Nie był bity, a Niemiec płakał jak sprzedawał, a miał 80 lat nie palił i jeździł w niedziele do kościoła - jakaś taka analogia mi się kojarzy.
Mamy taką cechę kombinowania (czasem pomocną) i chyba się ukryć tego nie da.
Powiem tak: sprzedawałem kilka rzeczy z wielkiego formatu, o których pojęcie mam niewielkie. Wolałem stracić przez niedoszacowanie ceny niż mieć problem z rozczarowanymi kupującymi. A w przypadkach wątpliwych robiłem nawet filmiki... Dla mnie obiektyw z rozjechaną skalą przysłon to nie jest sprawny obiektyw, kropka.
Czasami sam się łapię na tym że nie zwracam odpowiedniej uwagi na detale, ale mi osobiście chyba ciężko byłoby przegapić kwestię migawki i skali przysłon patrząc na załączone zdjęcia.
Oprócz tego, APO-Ronar i jego pochodne to był chyba obiektyw stosowany głównie do reprodukcji i bardzo rzadko się zdarzały egzemplarze w migawce. Mi w każdym razie od razu by się włączyło jakieś światełko.
Abstrahując od powyższego, jakbym był w takie sytuacji sprzedawcą to bym przyjął zwrot. Jakbym był kupującym to bym się uśmiechnął na swoją nieuwagę i przeskalował przysłonę. Na pewno nie robiłbym z tego afery.
W kwestii rzekomych skłonności narodowych, ostatnio przez kilka miesięcy bawiłem się w głuchy telefon z niby-solidnym dealerem używanego sprzętu ze Zjednoczonego Królestwa. Po dwóch seriach odsyłania sprzętu do nich i jego powrotu w stanie uniemożliwiającym normalne używanie oraz dziesiątkach emaili dałem sobie spokój. Ech, a wszystko przez to że zachciało mi się Contaxa...
Oprócz tego, APO-Ronar i jego pochodne to był chyba obiektyw stosowany głównie do reprodukcji i bardzo rzadko się zdarzały egzemplarze w migawce. Mi w każdym razie od razu by się włączyło jakieś światełko.
Abstrahując od powyższego, jakbym był w takie sytuacji sprzedawcą to bym przyjął zwrot. Jakbym był kupującym to bym się uśmiechnął na swoją nieuwagę i przeskalował przysłonę. Na pewno nie robiłbym z tego afery.
W kwestii rzekomych skłonności narodowych, ostatnio przez kilka miesięcy bawiłem się w głuchy telefon z niby-solidnym dealerem używanego sprzętu ze Zjednoczonego Królestwa. Po dwóch seriach odsyłania sprzętu do nich i jego powrotu w stanie uniemożliwiającym normalne używanie oraz dziesiątkach emaili dałem sobie spokój. Ech, a wszystko przez to że zachciało mi się Contaxa...
Nawet, jako inicjator wątku jestem z tym stwierdzeniem. Nie sprawdziłęm do końca, fakt. Nie było opisu, też fakt. Można wyjaśnić wiele w rozmowie, ale wobec stwierdzenia "ja jestem OK niezależnie od sytuacji" pozostaję nieodmiennie bezradny.przemur pisze:Abstrahując od powyższego, jakbym był w takie sytuacji sprzedawcą to bym przyjął zwrot. Jakbym był kupującym to bym się uśmiechnął na swoją nieuwagę i przeskalował przysłonę. Na pewno nie robiłbym z tego afery.
Technikardan + mała szklarnia