Wodoodporny i w miarę wytrzymały analogowy ... zegarek :)

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
ushuru
-#
Posty: 48
Rejestracja: 05 kwie 2014, 12:39
Lokalizacja: Rzeszów

Wodoodporny i w miarę wytrzymały analogowy ... zegarek :)

Post autor: ushuru »

W związku z padem mojego chińskiego cyfrowego zegarka naręcznego (ekran postanowił wprowadzić anarchię i niektóre segmenty przestały się zapalać, a inne gasnąć) stwierdziłem, że czas wrócić do korzeni i nabyć jakiegoś analoga. Zegarek mechaniczny, może być nakręcany ręcznie, może być automat. Kwarce raczej w ostateczności (jeśli już to idealnie jako ersatz mechanizmu w jakimś radzieckim czołgu).

Warunek konieczny: wodoodporność i jako-taka pancerność.

Z wyglądu podoba mi się Vostok Amfibia, ale niestety współczesne Vostoki to niestety nie jest produkt pancerny rodem z ZSRR. Opinie o samych zegarkach są mieszane.

[center]Obrazek[/center]

Ktoś może polecić inne wodoodporne analogi?
Awatar użytkownika
sokol07
-#
Posty: 275
Rejestracja: 22 lut 2013, 19:20
Lokalizacja: Płock/Poznań
Kontakt:

Post autor: sokol07 »

Ja jestem od lat wierny Casio. W tej chwili od 3 lat mam najtańszego Edifice'a. Całkiem ładny automat, wodoodporny, grube szkło, kalendarz, metalowa bransoleta, stoper.
Poza Casio mogę polecić Lorusa, u mnie w domu wszyscy poza mną noszą i chwalą.
http://ts-photo.pl/
Awatar użytkownika
morotegari
-#
Posty: 452
Rejestracja: 20 kwie 2008, 15:07
Lokalizacja: Legnica

Post autor: morotegari »

Seiko SKX007
Awatar użytkownika
Jerzy
-# jr admin
Posty: 1353
Rejestracja: 26 lut 2007, 20:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jerzy »

Wenger 300M
I'm Winston Wolf. I solve problems.

http://foto.ujerzego.pl
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5566
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

vostok komandirskije jeszcze za czasów sowietów pancerne i wytrzymałe były tylko z wyglądu. z moim musiałem chodzić do kapitalki po każdym pankowym koncercie, bo na skutek pogo, zaczynał się spieszyć jakieś trzy - cztery godziny na dobę. podejrzewam, że po jednym tygodniu na poligonie czołgów, zegarek taki spieszyłby się ruski rok. także tego. ostatecznie poległ po licealnym półmetku, tylko nie pamiętam dokładnie, jaka była przyczyna zgonu.

potem miałem seiko 5, który sprawował się dzielnie kilkanaście lat, aż go dopadła moja Córka. myślę, że mechanizm seiko powinien dać radę, tym bardziej, że seiko robiło kiedyś migawki centralne, więc mamy tu pewną analogię z fotografią.

to tyle, bo sam zegarka naręcznego nie używam. czasem spojrzę na komórkę, a częściej patrzę na zegarek w samochodzie, żeby sprawdzić ile mam czasu na dany oes na trasie do Błażoli.

Obrazek
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
ushuru
-#
Posty: 48
Rejestracja: 05 kwie 2014, 12:39
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: ushuru »

Seiko i Wenger z powyższych propozycji przekraczają mój budżet niestety.
Powiedzmy, że tak na wstępie ustalam limit na nie więcej niż 350zł. Styl radzieckiej toporności mile widziany, aktualnie przeglądam oferty Vostoków, Poljotów i Rakiet.

A Komandirskije to akurat najniższy model jaki Vostok ma w ofercie.

W ogóle to zegarek nie musi być nowy, wystarczy, żeby był w stanie bdb :)
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

analogowy? czyżby az taka niechęć do cyferek? :roll: mam cyfrowego casio i bardzo sobie chwalę. zarówno wodoszczelność jak i wbudowany wysokościomierz. termometr trochę przekłamuje, ale gps jest bardzo precyzyjny. brakuje mi tylko wbudowanej mikrofalówki oraz telewizora hd, ale może w następnym modelu już to będzie ;)
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5566
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

starodawny, niezawodny, ruski zegarek (ale nie pancerny) to zdecydowanie sława. niestety, sława w dobrym stanie też przekracza Twój budżet.

a może orient?

recenzja amfibii: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/40423-vostok-amfibia/
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

rbit9n pisze:vostok komandirskije jeszcze za czasów sowietów pancerne i wytrzymałe były tylko z wyglądu. z moim musiałem chodzić do kapitalki po każdym pankowym koncercie,
To musiałeś trafić na jakiś odrzut, albo wrób z nocnej zmiany. Mam go od ponad 20 lat, nie zdejmuję go do rąbania drewna (a kloce mi przywożą grube i sękate), do kopania szpadlem w kamienistym gruncie ani do innych czynności. Nigdy nie był u majstra na żadnym czyszczeniu ani "prostowaniu włosa". Dla jasności: posiada mechanizm samonapinania, więc powinien być bardziej delikatny od tych nakręcanych. Super dokładny nie jest. Samodzielnie go wyregulowałem na odchyłkę (-)1,5 min/tydzień, co mi w zupełności wystarcza. Nie reguluję dokładniej, bo mi się nie chce koperty odkręcać.
Mam też Orienta Classic Automatic i tylko dobre przedwojenne wychowanie powstrzymuje mnie przed użyciem niecenzuralnego epitetu. Chodzi dokładnie jak się pracuje za biurkiem. Ale wtedy przed pójściem spać trzeba parę minut machać ręką, żeby rano dalej chodził. O rąbaniu drewna nie ma co nawet myśleć, bo albo się zatrzymuje, albo przyspiesza - w minutę robi półtorej. Zegarmistrz powiedział, że sklejają sie wtedy sąsiednie zwoje sprężynki balansu.
Mój ojciec miał Genewę - tani, pospolity "szwajcar" który dostał na urodziny w latach 50-tych. Miał go i używał przez 40 lat, aż kiedyś po pijaku gdzieś go zgubił. Co roku dawał do czyszczenia i przeglądu, zaliczył może ze dwie naprawy, pod koniec kółko do nakręcania było tak wytarte że z trudem dało się nim kręcić. Ja byłem skazany już tylko na wyroby radzieckie. Komunijna Slava chodziła przez 15 lat (donaszał ją ojciec po zgubieniu Genevy), potem Rakieta - bardzo dokładny i odporny na przeciwności losu. Na zakończenie powiem jedno: kiedyś zegarek kupowało się (zwłaszcza męski) na prawie całe życie. Wiedział o tym producent i nabywca. Dlatego producent starał się robić tak solidnie, na ile mu pozwalały możliwości. Teraz zegarek to więcej biżuteria. Popularne marki to jak zapalniczki jednorazówki. Producent wie, że po kilku latach będzie inna moda, model znudzi się i zostanie zastąpiony nowym. Nie ma sensu przykładać się do zegarka, który będzie kosztował mniej niż 100 euro. Co innego wyższa półka. Ale czy posiadacz zegarka za kilka tysięcy euro rąbie drewno nie zdejmując go?
Lux mea lex
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5566
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

nie wiem, nie znam się. u mnie wszystkie zegarki spieszą się około 5 minut na dobę. pewnie za bardzo się ruszam, bo te same zegarki u innych chodzą dobrze, albo nawet się lekko opóźniają.

a co do komandira, to wiesz rąbanie, rąbaniem, ale największy młyn w pogo, to nie przelewki. seiko 5, już nie miał takich problemów. ale nie ważne. nie to jest tematem wątku.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Mój brat zamykał drzwi garażu jak coś stuknęło o posadzkę. Spojrzał pod nogi i ujrzał swojego Seiko z wnętrznościami na wierzchu. Puściła bransoleta. Nie było się po co schylać; odsunął nogą na bok ;-)
Lux mea lex
Awatar użytkownika
ushuru
-#
Posty: 48
Rejestracja: 05 kwie 2014, 12:39
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: ushuru »

Recenzję Amfibii widziałem, zresztą miałem też na stole taką amfibię w częściach, wiem jak to wygląda, i że nie wygląda zbyt dobrze jeśli chodzi o obudowę, co do mechanizmów to często są składane na sucho i dobrym pomysłem jest otwarcie i przesmarowanie nowego zegarka. Ale oczywiście póki co decyzja nie podjęta i wciąż jestem otwarty na propozycje ;-)

A co do niechęci do cyferek - mam Timexa Ironmana (sprawny, rozleciał się pasek a do tego modelu nie idzie kupić nowego - aktualnie używam go przy wywoływaniu filmów tylko, a na ręce w tej chwili Casio DBC-150 którego mam już nie pamiętam jak długo. Ale co analog to analog, zresztą kwestia "czemu akurat analog" na forum o fotografii analogowej nie powinna nikogo zaskakiwać, nawet w odniesieniu do zegarka.
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

Jak wrócę do domu to rozpirzę budzik cyfrowy i wybije zegar w mikrofali porąbię siekierą casio który tak dobrze się sprawuje w górach. Zrobię to w imię miłości do broniki A co? :shock:
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

A mój kolega zdefetyszyzował kiedyś za pomocą obcęgów Zenita TTL. Urwał wszystko co wystawało, pozaklejał taśmą izolacyjną i dopiero wtedy stwierdził, że nadaje się do robienia zdjęć. To były czasy, kiedy jak do fotooptyki była dostawa towaru a w niej Zenity, to ustawiała się kolejka na następny dzień. Jak po fetysze ;-)
Lux mea lex
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

technik219 pisze:A mój kolega zdefetyszyzował kiedyś za pomocą obcęgów Zenita TTL. Urwał wszystko co wystawało, pozaklejał taśmą izolacyjną i dopiero wtedy stwierdził, że nadaje się do robienia zdjęć. To były czasy, kiedy jak do fotooptyki była dostawa towaru a w niej Zenity, to ustawiała się kolejka na następny dzień. Jak po fetysze ;-)
Dziś to jest już pewno uleczlne :roll:
ODPOWIEDZ