Etniczności - kulinarne, językowe etc.

[aka]

faszyrki

"Faszyrka s chlebym to uż dzisio ni ma jedzyni"

[Imperitus]

"Faszyrka s chlebym to uż dzisio ni ma jedzyni"

A psińco, tak prawiom ci co majom za moc w kapsie.

[aka]

A psińco, tak prawiom ci co majom za moc w kapsie.

Nie pogadamy, wujek google nie daje rady

[Imperitus]

Nie pogadamy, wujek google nie daje rady

[aka]

GPT też wymięka...

[Imperitus]

GPT też wymięka...

Na szczęście gwary cieszyńskiej jeszcze się nie nauczył.

[rbit9n]

ale de Saint Exupery to i owszem https://trojka.polskieradio.pl/artykul/ ... cieszynska

[Dyletant]

Cieszy fakt, że jeszcze Polska nie zginęła w otmętach eurokołchozu. Każdy regionalizm to budowanie wspólnego domu zwanego Polską.

[PPaweł]

Eee... akurat zwalczanie gwar regionalnych to raczej jest hobby polskich establiszmętów, a przynajmniej swego czasu tak było. Unia czepia się różnych czasem niepotrzebnych rzeczy, ale o języki narodowe dba bardzo dobrze.

[Imperitus]

Cieszy fakt, że jeszcze Polska nie zginęła w otmętach eurokołchozu. Każdy regionalizm to budowanie wspólnego domu zwanego Polską.

Pfff, nie znam żadnego prawdziwego Cieszynioka który przyznałby że czuje się Polakiem.
PPaweł, zgadzam się w 100%.

[aka]

nie znam żadnego prawdziwego Cieszynioka który przyznałby że czuje się Polakiem

Tak się spytam - to kim się taki prawdziwy Cieszyniok zwykle czuje? A prawdziwy to jaki?

[Tomasz.]

Nie wiem, może czuje się po prostu "tutejszym" , trochę jak w spisach powszechnych przed wojną

Cieszy fakt, że jeszcze Polska nie zginęła w otmętach eurokołchozu. Każdy regionalizm to budowanie wspólnego domu zwanego Polską.

Większość przeciwników UE jakich znam twierdzi zupełnie odwrotnie, że wspieranie regionalizmów ma na celu wynarodowienie ludzi, tak by mieli tożsamość lokalną i europejską, a nie np polską, także weźcie się zdecydujcie, bo się pogubić można

[PPaweł]

nie znam żadnego prawdziwego Cieszynioka który przyznałby że czuje się Polakiem

Co prawda w Cieszynie byłem raz jakieś 35 lat temu, więc pojęcia nie mam, co tam sobie ludzie myślą, ale faktem jest, że to historycznie nie Polska, tylko Śląsk

[Imperitus]

aka, tak myślałem że będziesz pierwszy. Możnaby robić zakłady
Powiedziałbym że prawdziwy Cieszyniok to właśnie ktoś kto czuje że jest "stela", ktoś kto rozumie czeski instynktownie bo wychował się na granicy, ktoś kto uśmiecha się na widok portretu Cesarza w kawiarni.
Dokładnie jak napisał Tomasz, w końcu ktoś kto rozumie

[Imperitus]

PPaweł, na Śląsku generalnie dosyć wyraźnie da się jeszcze odczuć silną tożsamość lokalną. Często w obrębie jednej gminy. W przypadku Cieszyna myślę że utrzymuje się to szczególnie silnie ze względu na podział któremu większość ludności lokalnej była przeciwna.