Zupełnie nie o to chodzi, chodzi o obraźliwą retorykę przyrównującą dzisiejsze popularne poglądy do zbrodni XX-wiecznych,
bo tak w tym kraju kojarzy się i bolszewizm i nazizm i chyba nie tylko w tym kraju [zresztą było już to wyjaśniane].
A na marginesie to w tym rządzie nie ma żadnych neokomunistów czy też neonazistów, są co najwyżej pożyteczni idioci Putina.
Zresztą każde to neo to jakieś odgrzewane kotlety i to na siłę, mające niewiele wspólnego z pierwowzorem,
wystarczy spojrzeć na gówniany neo punk, tak spojrzeć, bo słuchać się tego nie da, jest glam metal po prostu siara i kabaret.