Czyli to samo, co w goszczącym u mnie na czas naprawy Weimar Luxie CdS. W ruskim światłomierzu skala jest dla mnie (jeszcze) czytelna bez okularów.
Horseman VH-R
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Horseman VH-R
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Horseman VH-R
Wystarczyłyby dwie diody. Wtedy punkt 0 jest znacznie łatwiejszy do uzyskania.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Horseman VH-R
Umknęło mi
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Horseman VH-R
Ja tam na świerdłowska nie narzekam Od roku używam z 3x LR44 + dioda w szeregu i działa bardzo dobrze.
Porównywałem go z jakimś porządnym Gossenem (kolega Powalos musiałby się wypowiedzieć konkretnie jakim) i wskazywał dokładnie to samo.
Porównywałem go z jakimś porządnym Gossenem (kolega Powalos musiałby się wypowiedzieć konkretnie jakim) i wskazywał dokładnie to samo.
Praktica EE2, Praktica MTL5, Praktica PLC3, Praktisix IIA, Yashica FX3 Super 2000, Minolta 7000 AF i Canon EOS 300
Oprócz tego trochę szkieł głównie spod znaku Pentaconu i trochę innych akcesoriów foto - więcej sprzętu niż talentu
Oprócz tego trochę szkieł głównie spod znaku Pentaconu i trochę innych akcesoriów foto - więcej sprzętu niż talentu
Horseman VH-R
No dobrze, popatrzyłem w dostępne rozmiary akumulatorków litowo-jonowych.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_battery_sizes
Przypomnę, że koszyk na baterie ma wymiary 14x14x21 (głębokość) mm. I to ta głębokość jest ograniczeniem, ponieważ standardowe najbliższe ogniwo, to rozmiar 14250 o średnicy 14 mm i głębokości 25mm (już o tym pisałem). Trochę szkoda, bo w tej pojemności można już upakować nieco więcej energii (co oznacza rzadkie ładowanie). Wymiar, jaki nam się zmieści to 10180 (średnica 10mm, głębokość 18mm). Takie ogniwo ma pojemność nominalną 70-90 mAh. W praktyce oznacza to mniej więcej 10-12 godzin ciągłej pracy światłomierza przy założeniu, że jego pobór prądu to 70mA. Myślę, że jego średni pobór jest mniejszy, ale należałoby to zmierzyć (to mogę zrobić). To ogniwo nie ma modułu zabezpieczającego przed zbyt głębokim rozładowaniem i zbyt wysoki naładowaniem. Takie zabezpieczenie jest konieczne, ogniwa litowo-jonowe ładujemy maksymalnie do 4.2V, ich nominalne napięcie pracy to 3.6-3.7V, a rozładowane mają zapewne ok. 3-3.2V (w tej chwili nie pamiętam, jest to dostępne w dokumentacji). Oznacza to, że bezpośrednio po naładowaniu mają one nieco ponad 4V, można więc w szereg włączyć diodę Schottky, która "zbije" napięcie o ok. 0.2-0.3V, chociaż szczerze mówiąc nie wiem, czy to jest konieczne.
Tu jeden z takich akumulatorków:
https://lampkinarower.pl/akumulatory-10 ... carmy.html
Układ zabezpieczający trzeba zamontować w tejże komorze baterii. Najbardziej znany jest ten:
https://sklep-elektronika.com/ladowarka ... pieczeniem
jednak ma zbyt duże wymiary. Trzeba znaleźć coś mniejszego. Natomiast taki zestaw daje całkiem niezłą funkcjonalność. Ładujemy toto klasyczną ładowarką do komórki. Moduł ma malutkie diody LED pokazujące np. stan ładowania. Jednym słowem, obsługa jest banalna.
Alternatywą są ogniwa LiFePO4, tam będzie inny zakres napięć: naładowane 3.6V, nominalne 3.2-3.3V, rozładowane pewnie ok. 2.5-2.6V. Czyli po naładowaniu można od razu pracować (bez diody Schottky). Charakterystyka jest tutaj pozioma przez ponad 95% cyklu rozładowania, mamy wtedy ok. 3.25V. Oczywiście trzeba dobrać inny układ zabezpieczający, który po prostu będzie reagował na inne napięcia. Tego typu ogniwa mają niższą rezystancję wewnętrzną, co przekłada się na dużą wydajność prądową (gdyby taka była potrzebna w jakimś urządzeniu). Ponadto nie zapalą się po ew. udarze mechanicznym i wewnętrznym zwarciu.
No i mamy jeszcze ogniwa polimerowe Li-Po, zazwyczaj w formie prostopadłościanu. Tu jest ogromna liczba różnych wymiarów. Na tą chwilę nie mam odpowiedniego modelu, ale to kwestia (jak sądzę) czasu i dociekliwości.
Jak Panowie widzicie, omijamy temat nielubianych przetwornic Przetwornice pozwalają z mniejszego napięcia uzyskać większe (lub odwrotnie), pilnując jednocześnie stałego jego poziomu. W ten sposób można zasilić urządzenia, które wymagają np. wyższego napięcia zasilania, a nie ma odpowiedniej ilości miejsca na kilka ogniw (baterii lub akumulatorków). Tutaj akurat nie ma takiej potrzeby.
To tyle na dzisiaj, zapraszam do dyskusji.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_battery_sizes
Przypomnę, że koszyk na baterie ma wymiary 14x14x21 (głębokość) mm. I to ta głębokość jest ograniczeniem, ponieważ standardowe najbliższe ogniwo, to rozmiar 14250 o średnicy 14 mm i głębokości 25mm (już o tym pisałem). Trochę szkoda, bo w tej pojemności można już upakować nieco więcej energii (co oznacza rzadkie ładowanie). Wymiar, jaki nam się zmieści to 10180 (średnica 10mm, głębokość 18mm). Takie ogniwo ma pojemność nominalną 70-90 mAh. W praktyce oznacza to mniej więcej 10-12 godzin ciągłej pracy światłomierza przy założeniu, że jego pobór prądu to 70mA. Myślę, że jego średni pobór jest mniejszy, ale należałoby to zmierzyć (to mogę zrobić). To ogniwo nie ma modułu zabezpieczającego przed zbyt głębokim rozładowaniem i zbyt wysoki naładowaniem. Takie zabezpieczenie jest konieczne, ogniwa litowo-jonowe ładujemy maksymalnie do 4.2V, ich nominalne napięcie pracy to 3.6-3.7V, a rozładowane mają zapewne ok. 3-3.2V (w tej chwili nie pamiętam, jest to dostępne w dokumentacji). Oznacza to, że bezpośrednio po naładowaniu mają one nieco ponad 4V, można więc w szereg włączyć diodę Schottky, która "zbije" napięcie o ok. 0.2-0.3V, chociaż szczerze mówiąc nie wiem, czy to jest konieczne.
Tu jeden z takich akumulatorków:
https://lampkinarower.pl/akumulatory-10 ... carmy.html
Układ zabezpieczający trzeba zamontować w tejże komorze baterii. Najbardziej znany jest ten:
https://sklep-elektronika.com/ladowarka ... pieczeniem
jednak ma zbyt duże wymiary. Trzeba znaleźć coś mniejszego. Natomiast taki zestaw daje całkiem niezłą funkcjonalność. Ładujemy toto klasyczną ładowarką do komórki. Moduł ma malutkie diody LED pokazujące np. stan ładowania. Jednym słowem, obsługa jest banalna.
Alternatywą są ogniwa LiFePO4, tam będzie inny zakres napięć: naładowane 3.6V, nominalne 3.2-3.3V, rozładowane pewnie ok. 2.5-2.6V. Czyli po naładowaniu można od razu pracować (bez diody Schottky). Charakterystyka jest tutaj pozioma przez ponad 95% cyklu rozładowania, mamy wtedy ok. 3.25V. Oczywiście trzeba dobrać inny układ zabezpieczający, który po prostu będzie reagował na inne napięcia. Tego typu ogniwa mają niższą rezystancję wewnętrzną, co przekłada się na dużą wydajność prądową (gdyby taka była potrzebna w jakimś urządzeniu). Ponadto nie zapalą się po ew. udarze mechanicznym i wewnętrznym zwarciu.
No i mamy jeszcze ogniwa polimerowe Li-Po, zazwyczaj w formie prostopadłościanu. Tu jest ogromna liczba różnych wymiarów. Na tą chwilę nie mam odpowiedniego modelu, ale to kwestia (jak sądzę) czasu i dociekliwości.
Jak Panowie widzicie, omijamy temat nielubianych przetwornic Przetwornice pozwalają z mniejszego napięcia uzyskać większe (lub odwrotnie), pilnując jednocześnie stałego jego poziomu. W ten sposób można zasilić urządzenia, które wymagają np. wyższego napięcia zasilania, a nie ma odpowiedniej ilości miejsca na kilka ogniw (baterii lub akumulatorków). Tutaj akurat nie ma takiej potrzeby.
To tyle na dzisiaj, zapraszam do dyskusji.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Horseman VH-R
Znalazłem na eBay.pl. Są to baterie 4 x SR44 lub 4 x MR9 Toshiba. Ktoś zmodyfikował Horseman Exposure Meter 6x9 i takim go sprzedaje.
Horseman VH-R
Nie "lub" bo MR9 to adapter: https://www.smallbattery.company.org.uk ... dapter.htm z ceną kosmiczną. Adapter zmienia napięcie baterii SR44 do 1.35V i swoim rozmiarem jest wielkości "oryginalnych" baterii czyli PX14. Sztuczka znana, wielokrotnie opisana, a taki adapter średnio zaangażowany majsterkowicz może sobie zrobić za 2 zł. Przepis tu: https://www.butkus.org/chinon/batt-adapt-us.pdf
Horseman VH-R
No to mamy rozpracowane zasilanie światłomierza Horsemana. Dodam tylko, że urządzenie to jest bardzo przydatne tam, gdzie duże wysunięcie mieszka czyni nieprecyzyjnym pomiar dokonany zewnętrznym światłomierzem oraz w sytuacji, gdy używamy filtrów o zmieniającej się gęstości. Przesądzającym (przynajmniej dla mnie) czynnikiem jest cena; trzeba wydać przynajmniej 1000 zł, więc wolę kupić dodatkowy firmowy obiektyw Horsemana.
Poniżej zdjęcie Horseman Angle View Finder Viewer - celownik kątowy z lupą 2x z własną matówką - zdecydowanie najlepszy dodatek do tytułowego aparatu Horseman VH-R. Daje duży jasny obraz, lupa 2x pozwala już na precyzyjne ustawianie ostrości bez konieczności używania płachty, a patrząc z góry w celownik wystarczy ustawić aparat na wysokości pasa osoby fotografującej.
Poniżej zdjęcie Horseman Angle View Finder Viewer - celownik kątowy z lupą 2x z własną matówką - zdecydowanie najlepszy dodatek do tytułowego aparatu Horseman VH-R. Daje duży jasny obraz, lupa 2x pozwala już na precyzyjne ustawianie ostrości bez konieczności używania płachty, a patrząc z góry w celownik wystarczy ustawić aparat na wysokości pasa osoby fotografującej.