Zakupy w Azji [i nie tylko]

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

aka
-#
Posty: 5593
Rejestracja: 11 maja 2017, 09:36
Lokalizacja: Warszawa

Zakupy w Azji [i nie tylko]

Post autor: aka »

kal800 pisze: 21 lis 2023, 16:02 Wszędzie rządzi księgowy niestety
To, bez urazy, frazes powtarzany często. Prawda jest taka, że tylko w gospodarce socjalistycznej nie rządził księgowy. W gospodarce wolnorynkowej rządzi rachunek zysków i strat. A jak nie, to kończy się to Chapter 11 albo jak to tam się w różnych krajach nazywa ;-)
PPaweł
-#
Posty: 1361
Rejestracja: 16 sty 2021, 19:53
Lokalizacja: Stolica Śląska

Zakupy w Azji [i nie tylko]

Post autor: PPaweł »

aka pisze: 21 lis 2023, 17:41 tylko w gospodarce socjalistycznej nie rządził księgowy.
W socjalistycznej też rządził. Przecież ciągle było "potrzebujemy dewiz" i inne takie. Tudzież te manewry z towarem na eksport i na rynek wewnętrzny.
kal800
-#
Posty: 933
Rejestracja: 03 wrz 2011, 20:59
Lokalizacja: Gdynia

Zakupy w Azji [i nie tylko]

Post autor: kal800 »

aka pisze: 21 lis 2023, 17:41
kal800 pisze: 21 lis 2023, 16:02 Wszędzie rządzi księgowy niestety
To, bez urazy, frazes powtarzany często.
Bo to nie jest takie do końca czarno-białe. Chodzi o pewien balans, który był zachowywany aż do późnych lat 90tych - tak sterowano produkcją oraz wprowadzaniem produktów na rynek, aby były one z jednej strony innowacyjne i zaawansowane technologicznie o adekwatnej jakości, a z drugiej strony przynosiły zyski właścicielom. Ten słusznie przez Ciebie nazwany frazes oznacza, że kwestie jakościowe oraz technologiczne stały się znacząco mniej istotne niż kwestie finansowe. Dzisiaj jest nie do pomyślenia, żeby firma wypuściła produkt o bardzo niskiej zyskowności, ale jednocześnie na tyle zaawansowany, że stanowiłby demonstrację potencjału technologicznego producenta, a w latach 80tych czy 90tych takie przypadki miały miejsce i to dosyć często. Czy dzisiaj jest w ogóle możliwe, aby samochód mógł przejechać pół miliona kilometrów? A taki Mercedes W124 jak najbardziej. Czy widziałeś gdzieś jakikolwiek sprzęt AGD wyprodukowany po 2010 roku, który by jeszcze działał? A u rodziców stoi sprzęt kupiony w 1994 roku i wszystko działa bezawaryjnie. Weź rozkręć dowolny komponent audio z lat 90tych i taki współczesny - zobacz jak wyglądała sekcja zasilania, wzmocnienia, konwersji sygnału, a jak wygląda dzisiaj. To jest właśnie efekt tych "rządów księgowych".
---------------------------
501C + Distagon 50/4 FLE + Planar 80/2.8 CF
Sinar P + Super Angulon 90/5.6 + Symmar-S 150/5.6
flickr.com/kal800
PPaweł
-#
Posty: 1361
Rejestracja: 16 sty 2021, 19:53
Lokalizacja: Stolica Śląska

Zakupy w Azji [i nie tylko]

Post autor: PPaweł »

kal800 pisze: 21 lis 2023, 18:24 To jest właśnie efekt tych "rządów księgowych".
Po części jest to też efekt rozwoju inżynierii materiałowej i mocy obliczeniowej komputerów, na których puszcza się metodę elementów skończonych. Dawniej nie można było ryzykować zbyt słabych konstrukcji, bo nie było wystarczającej pewności, że wytrzymają przez gwarancję. Teraz już można to wystarczająco dokładnie policzyć.
aka
-#
Posty: 5593
Rejestracja: 11 maja 2017, 09:36
Lokalizacja: Warszawa

Zakupy w Azji [i nie tylko]

Post autor: aka »

kal800 pisze: 21 lis 2023, 18:24 Chodzi o pewien balans, który był zachowywany aż do późnych lat 90tych - tak sterowano produkcją oraz wprowadzaniem produktów na rynek, aby były one z jednej strony innowacyjne i zaawansowane technologicznie o adekwatnej jakości, a z drugiej strony przynosiły zyski właścicielom.
To zupełnie inna kwestia. Zawsze chodzi o zysk. Nikt nie produkuje by uszczęśliwić konsumenta. On ma przynieść przychód kupując to co mu się coraz częściej wciska, a nie oferuje ;-)
miki11
-#
Posty: 1479
Rejestracja: 09 lut 2022, 13:47

Zakupy w Azji [i nie tylko]

Post autor: miki11 »

kal800 pisze: 21 lis 2023, 16:02 w kwestii lamp elektronowych są najlepsi obok rosjan w świecie
Oni po prostu dostali kiedyś trochę wiedzy od ruskich.
_________________
Łatwe nie cieszy
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Zakupy w Azji [i nie tylko]

Post autor: J.A. »

PPaweł pisze: 21 lis 2023, 18:27 Po części jest to też efekt rozwoju inżynierii materiałowej i mocy obliczeniowej komputerów, na których puszcza się metodę elementów skończonych. Dawniej nie można było ryzykować zbyt słabych konstrukcji, bo nie było wystarczającej pewności, że wytrzymają przez gwarancję. Teraz już można to wystarczająco dokładnie policzyć.
Do tego, trzeba dodać owczy pęd konsumentów (jeżeli rozmawiamy o produkcie masowym), by wymieniań na "nowe". Kolejny owczy pęd "musi być tanie". I koło się zamyka.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
miki11
-#
Posty: 1479
Rejestracja: 09 lut 2022, 13:47

Zakupy w Azji [i nie tylko]

Post autor: miki11 »

Krótkofalowcy potwierdzą, że polskie lampy nadawcze (teoretycznie ten sam model) były mniej szanowane od rosyjskich. Tam po prostu nie chrzanili się w tanie, cienkie powłoki i oszczędności na metalach szlachetnych. Zresztą wystarczy spojrzeć na ruskie styki w przełącznikach w wojskowym sprzęcie. Nawiasem mówiąc, za posiadanie takiej lampki nadawczej GU-50 w stanie wojennym można było trafić na odpoczynek do specjalizowanego ośrodka. Podobnie na ruskiej granicy ichni celnicy poszukiwali przemycanych, małych kopiarek. Mój kuzyn wiózł pociągiem do Odessy takie małe cudo z napisem Canon w torbie (miał tam umówionego odbiorcę). Na pytanie ruskiej celniczki: "Czto eto?" odpowiedział pewnym głosem: "Powiększalnik fotograficzny". I ona się nie mogła nadziwić, że na zgniłym zachodzie takie malutkie te powiększalniki robią :-)
_________________
Łatwe nie cieszy
ODPOWIEDZ