Tessar 300/4,5
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Tessar 300/4,5
Bardzo dzień dobry. Czy macie może informację, gdzie tak naprawdę znajduje się płaszczyzna główna tego obiektywu?
1. Ustaw aparat na statywie.
2. Ustaw skalę odwyorowania 1:1. Osiągniesz to przez pomiar obrazu obiektu na matówce.
3. Zmierz odległość matówka przedmiot. Powinno wyjść więcej niż 4 * ogniskowa.
4. Ustaw aparat na nieskończoność.
5. Zmierz wyciąg miecha.
6. Obróć obiektyw tylną soczewką do przodu.
7. Ustaw na nieskończonośc.
8. Zmierzy wyciąg miecha.
Różnica w pomarach między 5 i 8 to odległość między płaszczyznami głównymi tego obiektywu. Pomiary 5 i 8 należy dokonać od matówki do tego samego punktu na obudowie obiektywu.
Od 3 odejmij różnicę w pomiarach 5 i 8. Wynik podziel na 4. To jest rzeczywista ogniskowa obiektywu.
9. Ustaw ponownie nieskończoność przy normalnym załóżeniu obiektywu. Odmierz od matówki rzeczywistą ogniskową
W tym miejscu jest płaszczyzna główna obrazowa Twojego obiektywu
2. Ustaw skalę odwyorowania 1:1. Osiągniesz to przez pomiar obrazu obiektu na matówce.
3. Zmierz odległość matówka przedmiot. Powinno wyjść więcej niż 4 * ogniskowa.
4. Ustaw aparat na nieskończoność.
5. Zmierz wyciąg miecha.
6. Obróć obiektyw tylną soczewką do przodu.
7. Ustaw na nieskończonośc.
8. Zmierzy wyciąg miecha.
Różnica w pomarach między 5 i 8 to odległość między płaszczyznami głównymi tego obiektywu. Pomiary 5 i 8 należy dokonać od matówki do tego samego punktu na obudowie obiektywu.
Od 3 odejmij różnicę w pomiarach 5 i 8. Wynik podziel na 4. To jest rzeczywista ogniskowa obiektywu.
9. Ustaw ponownie nieskończoność przy normalnym załóżeniu obiektywu. Odmierz od matówki rzeczywistą ogniskową
W tym miejscu jest płaszczyzna główna obrazowa Twojego obiektywu
O tym już koledze pisałem, ale widać niedowiarek. I poniekąd ma rację. Żaden złożony obiektyw nie ma jednej płaszyzny głównej. Żaden złożony obiektyw nie ma deklarowanej ogniskowej. itd w tym stylu.sweetek pisze:na 90% wiem:
tessar o konstrukcja symetryczna, czyli środek optyczny będzie dokładnie po środku pomiędzy zespołami soczewek. Popołudniu mogę jeszcze sprawdzić w mądrej książce.
Ostatnio zmieniony 15 lip 2013, 13:48 przez J.A., łącznie zmieniany 1 raz.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Miałem nie pytać... . A jak jest z tą nieskończonością? Kiedy ostrzyłem na 5 kilometrów, pozostawał mi jeszcze zapas na miechu, czyli mogłem go jeszcze skrócić, czyli "przesunąć nieskończoność jeszcze dalej, czyli pytanie: czy to już była nieskończoność? Wiem, że przyjmuje się wartośc 1000xogniskowa. A jeśli zaostrzę na 10 km? Jak to jest (pytałem już w innym wątku)?
Piszesz, zmierz wyciąg? A dokąd on sięga na Tessarze? Przecież mam ustalić płaszczyznę główną, a skoro jej nie znam, to jak mam zmierzyć wyciąg, że zapytam ciekawsko ; )?
Piszesz, zmierz wyciąg? A dokąd on sięga na Tessarze? Przecież mam ustalić płaszczyznę główną, a skoro jej nie znam, to jak mam zmierzyć wyciąg, że zapytam ciekawsko ; )?
Prawidłowo. To znaczy, że możesz na tym miechu użyć innego obiektywu, np 150 mm i też powinieneś uzyskac nieskończoność.nipen pisze:czyli mogłem go jeszcze skrócić
Od matówki (tej matowej strony) do jakiegoś punktu na obiektywie, tyle że musi to być w obu pomiarach ten sam punkt.nipen pisze:Piszesz, zmierz wyciąg? A dokąd on sięga na Tessarze?
Właśnie po to sa dwa pomiary, by ją ustalić. Tych płaszczyzn głównych będzie dwie. Jena się nazywa obrazowa, a druga przedmiotowa. Zgadnij która będzie bliżej matówki.nipen pisze:Przecież mam ustalić płaszczyznę główną, a skoro jej nie znam, to jak mam zmierzyć wyciąg,
Gdybyś znał dokładną ogniskową obiektywu, wystarczyłoby naostrzyćn an 5 km (niech Ci będzie że tam masz nieskończoność

Pomiar dioptrii obiektywu, o ile w ogóle ktoś dla tego kloca to zrobi, też nie będzie miarodajny, wzór na obliczenie ogniskowej z drioptrii jest dla cienkiej soczewki, a nie szkła z kilku soczewek.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Dzięki, J.A. Czyli, żeby ustalić tą cholerną nieskończoność, najpierw muszę ustalić z grubsza pow. główną Tessara, żeby było wiadomo, gdzie jest ogniskowa. Muszę pewne rzeczy ustlić dokładnie, bo biorąc pod uwagę precyzję wykonania mojego LF-a, obawiam się sumowania wad i w konsekwencji cudów z ostrzeniem. Ot, takie dmuchanie na zimne.
Jedno duże NIE na cały ten wywód.nipen pisze:Dzięki, J.A. Czyli, żeby ustalić tą cholerną nieskończoność, najpierw muszę ustalić z grubsza pow. główną Tessara, żeby było wiadomo, gdzie jest ogniskowa. Muszę pewne rzeczy ustlić dokładnie, bo biorąc pod uwagę precyzję wykonania mojego LF-a, obawiam się sumowania wad i w konsekwencji cudów z ostrzeniem. Ot, takie dmuchanie na zimne.
Po pierwsze nieskończoność jest daleko. Powiedzmy, że na horyzoncie. Te 1000* ogniskowa to w przypadku Twojego obiektywu 300 m, więc horyzont jest z wielkim okładem.
Podałem Ci w punktach co po kolei trzeba zrobić by ustalić gdzie jest płaszczyzna główna obrazowa tego tessara. Nie pisałem, że musisz z grubsza ustalić gdzie ona jest by ustalić gdzie dokładnie jest.
A kolejna sprawa to ta dokładność. To nie artyleraia, nikt z tego strzelał nie będzie i minuty kątowe nikomu do niczego nie są potrzebne.
Strasznie kombinujesz, a jest to w sumie sztuka dla sztuki.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
z praktyki mi wynika, że ostrzę na nieskoczoność nie na chmury na poziomie 4 km, ale na drzewko daaallleeko, ale czasem 300 m.
Strasznie jakoś komplikujesz, jak zaczniesz robić zdjęcia, to i tak poczujesz, że taka skala jest o d... potłuc.
W linhofie przy dalmierzu i krzywkach to może i ma sens, ale nie przy szkle typu tessar 300 mm,które jest szkłem do portretu a nie do architektury. To jest miękkie szkło i będziesz miał zawsze lekko zmiękczony obraz. Gdyby mowa była o szkłach technicznych, rosyjskich, generalnie o szkłach do architektury - to może to ma sens.
Odpuść sobie.
Strasznie jakoś komplikujesz, jak zaczniesz robić zdjęcia, to i tak poczujesz, że taka skala jest o d... potłuc.
W linhofie przy dalmierzu i krzywkach to może i ma sens, ale nie przy szkle typu tessar 300 mm,które jest szkłem do portretu a nie do architektury. To jest miękkie szkło i będziesz miał zawsze lekko zmiękczony obraz. Gdyby mowa była o szkłach technicznych, rosyjskich, generalnie o szkłach do architektury - to może to ma sens.
Odpuść sobie.
Ostatni raz.
Ustaw ostrość na odległy obiekt - niech to będzie 300 metrów, niech to będzie horyzont. To będzie Twoja nieskończoność.
Namaluj markerem na ławie punkt i tego się trzymaj. Przecież to bez znaczenia, czy płaszczyzna główna obiektywu jest w płaszczyźnie przesłony (zapewne tak), czy 5 mm przed nią czy za nią. Jak na ławie będziesz miał oznaczony punkt oo. Każde przesunięcie czołówki w kierunku obiektu to dodatkowy wyciąg miecha i to w zupełności wystarczy. W zupełności wystarczy też wiedza, że obiektyw ma 300 mm, a nie 298. Dodatkowy wyciąg 30 mm, to strata światła mniej niż 1/10 EV, możesz to policzyć wg. wzorów które już padły wcześniej. Dokładność naświetlania 1/4 EV na cz-b to już apteka.
Ustaw ostrość na odległy obiekt - niech to będzie 300 metrów, niech to będzie horyzont. To będzie Twoja nieskończoność.
Namaluj markerem na ławie punkt i tego się trzymaj. Przecież to bez znaczenia, czy płaszczyzna główna obiektywu jest w płaszczyźnie przesłony (zapewne tak), czy 5 mm przed nią czy za nią. Jak na ławie będziesz miał oznaczony punkt oo. Każde przesunięcie czołówki w kierunku obiektu to dodatkowy wyciąg miecha i to w zupełności wystarczy. W zupełności wystarczy też wiedza, że obiektyw ma 300 mm, a nie 298. Dodatkowy wyciąg 30 mm, to strata światła mniej niż 1/10 EV, możesz to policzyć wg. wzorów które już padły wcześniej. Dokładność naświetlania 1/4 EV na cz-b to już apteka.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"