Użycie "spota"
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Użycie "spota"
Panowie, jakich technik używacie przy punktowym pomiarze światła ?
- matti_1989
- -#
- Posty: 282
- Rejestracja: 29 kwie 2008, 19:51
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
No głównie to trzeba się trzymać tego, że światłomierz "myśli" że wszystko jest 18% szarą kartą i taką rzecz o podobnym odcieniu szukam w mierzonej scenie.
Niedawno kupiłem światłomierz punktowy+podające co bardzo ułatwia dobór ekspozycji.
Reasumując najpierw padające + pomiary punktowe. Niby to łatwe jak się czyta samouczki itp. ale jednak potrzeba pewnej wprawy. Przyznam, że na za pierwszym razem zabrałem cyfrówkę i podglądałem jakie efekty przy jakich korektach wychodzą.
Niedawno kupiłem światłomierz punktowy+podające co bardzo ułatwia dobór ekspozycji.
Reasumując najpierw padające + pomiary punktowe. Niby to łatwe jak się czyta samouczki itp. ale jednak potrzeba pewnej wprawy. Przyznam, że na za pierwszym razem zabrałem cyfrówkę i podglądałem jakie efekty przy jakich korektach wychodzą.
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2011, 08:57 przez matti_1989, łącznie zmieniany 1 raz.
Aha, rozumiem , że szukasz miejsca w scenie, które Tobie wygląda na 18% szarości i bierzesz pomiar z tego punktu jeko referencję.matti_1989 pisze:No głównie to trzeba się trzymać tego, że światłomierz "myśli" że wszystko jest 18% szarą kartą i taką rzecz o podobnym odcieniu szukam w mierzonej scenie.
Niedawno kupiłem światłomierz punktowy+podające .
Jaki światłomierz kupiłeś ?
- matti_1989
- -#
- Posty: 282
- Rejestracja: 29 kwie 2008, 19:51
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
No mniej więcej tak to wygląda, ale jak wspominałem padające też mierzę bo to najbardziej zaufany pomiar jak dla mnie.timor pisze:Aha, rozumiem , że szukasz miejsca w scenie, które Tobie wygląda na 18% szarości i bierzesz pomiar z tego punktu jeko referencję.
Co do światłomierzy to przerobiłem prawie wszystkie :)
Aktualnie mam l-608, ale rynek światłomierzy jest tak stabilny, że zamiast czytać opinie na forach to wolę sobie kupić konkretny model i go przetestować, później ewentualnie odsprzedać dalej.
Przerobiłem już tak swierdłowsk, l-308, l-358
Jak jakieś konkretne info chcesz to pisz śmiało.
Ps. Rozumiem, że Toronto to nie Toruń ?

Pytam się o mierzenie spotem, bo chcę porównać to, co ja robię, z doświadczeniami innych, chyba w sumie niewielu innych amatorów fotografii. ( Pominę tu cene tego urządzenia).matti_1989 pisze: ale jak wspominałem padające też mierzę bo to najbardziej zaufany pomiar jak dla mnie.
Ps. Rozumiem, że Toronto to nie Toruń ?
Też na początku robiłem jak Ty, Matti, ale, nie wiem jaki Ty maz procent "sukcesu", nie dawało to dobrych rezultatów. (Chyba szarość 18% jest dość względna dla ludzkiego oka.) W tej chwili moja praktyka to zrobienie dwóch pomiarów. Nie szukam szarości 18%, a biorę namiar z najjaśniejszego punktu i najciemniejszego, robię średnią i widzę, czy wszystko mi się mieści w zakresie dynamicznym filmu. Jeśli nie, to albo rezygnuje się z jakichś szczegółów, albo filtr połówkowy idzie do akcji, jeśli ta zbyt jasna część to niebo. Wychodzi mi lepiej niż tą poprzednią metodą, ale ja nie kontrolowałem ekspozycji dodatkowo pomiarem światla padającego. Zresztą, czasami to by było ciężko zrobić.
Toronto, to to w Ontario niestety, a z Polski z Gniezna, to prawie po Toruniem.
Powalos, Twoja pyrlandia to która ta, szamotulska ?
- Minolciarz1979
- -#
- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica
Nie jestem na tyle wyrafinowany aby poszukiwać swojej metody i stosuję klasyczny sposób pomiaru: naświetlaj na cienie i wywołuj na światła. Czyli mierzę spotem obszar gdzie chcę mieć szczegóły w cieniach (strefa III) i ustawiam parametry na dwa stonie mniej (przysłona lub czas o dwa stopnie mniejsze). Światła też mierzę ale to służy do wywołania. W moim przypadku (nie robię gdy jest słońce bo nie mam filtrów połówkowych i nie lubię zbytniego kontrastu) przeważnie daję światłom wpaść samym gdzie chcą, chyba że jest wyjatkowo szaro to wtedy wołam dłużej w zależności od pomiaru na światła. Ten sposób ma tą zaletę że w razie lekkiego błędu (czas, temperatura) czy przewołamy czy lekko nie dowołamy film to strefa cieni jest zawsze taka sama i odbitkę można skorygować kontrastem lub doświetleniem świateł (np. nieba).
Moim zdaniem mierzenie szarości 18% (strefa V) "na trawkę" jest bardzo zwodnicze, natomiast branie średniej grozi bardzo łatwo stratą cieni (chyba że jest na tyle szaro że dwa pomiary zamykają się w strefach III i VII).
Moim zdaniem mierzenie szarości 18% (strefa V) "na trawkę" jest bardzo zwodnicze, natomiast branie średniej grozi bardzo łatwo stratą cieni (chyba że jest na tyle szaro że dwa pomiary zamykają się w strefach III i VII).
Nie masz filtrow polowkowych ?!? Daj mi tylko znac jaka srednice filtrow maja Twoje objektywy.georgio pisze: nie mam filtrów połówkowych
branie średniej grozi bardzo łatwo stratą cieni (chyba że jest na tyle szaro że dwa pomiary zamykają się w strefach III i VII).
Co do usredniania, to nie jest ono "bezmyslne". Zasadniczo robie to samo co Ty, analizujac cienie, gdzie chce miec szczegoly i swiatla w scenie. Osobiscie preferuje dynamiczne niebo w krajobrazie bo mysle, ze to swiatlo ostatecznie dyryguje nastrojem obrazka, ale cienie tez sa wazne, bo to w koncu tresc sceny. Stad filtry polowkowe; swiatlo mozna troche przyhamowac, trudniej rozjasnic cienie.
- matti_1989
- -#
- Posty: 282
- Rejestracja: 29 kwie 2008, 19:51
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
OK. Jakieś przykłady:
Te zdjęcia zrobione sa z użyciem filtra R2 firmy Tamron (czerwony). Połączenie z polarem może czasem pomóc, a czsem nie jest potrzebny.


Te zdjęcia zrobione sa z użyciem filtra R2 firmy Tamron (czerwony). Połączenie z polarem może czasem pomóc, a czsem nie jest potrzebny.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 07:03 przez timor, łącznie zmieniany 2 razy.