Rolleiflex T - montaż bagnetu Bay 1 - problem
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Rolleiflex T - montaż bagnetu Bay 1 - problem
Cześć
Podczas zdejmowania dekla obiektywów ( plastikowy , czarny na wpych ), razem z deklem "odszedł" bagnet obiektywu fotografującego aparacika Rolleiflex T.
Uprzedzając pytania - nie, nie darłem na chama. Zdjąłem jak za każdym innym razem , jak pierdylion razy wcześniej.
Mam teraz problem z zamocowaniem bagnetu z powrotem.
Oględziny i wnioski: od strony wewnętrznej ( tej która idzie w stronę aparatu ), bagnet ma gwint , 3 piny lokujące go w oprawce oraz sprężynki dociskowe dla mocowania filtrów. Kwestię sprężynek pomijam - myślę ,że nie grają one w zamocowaniu żadnej roli.
Kiedy próbuję wkręcić bagnet na jego miejsce, gwint niby łapie ale po jakimś ćwierć obrotu ( na tyle pozwalają piny) , piny wchodzą w otwory lokujące i dalsze wkręcenie jest niemożliwe. W takim układzie jest tak, że bagnet trzyma się jak na włosku ( lub na jednym zwoju ). Zakładanie i zdejmowanie osłony przeciwsłonecznej jest niemożliwe - skutkuje zdjęciem jej razem z bagnetem.
Poza tym jak widać na zdjęciu , bagnet powinien się schować znacznie bardziej - tak jak ma to miejsce w obiektywie kadrującym.
Konkluzja: nie mogę zakładać i zdejmować filtrów oraz osłony PS.
Ważna kwestia: zakładam ( bo nie widać , ani nie rozbierałem czołówki aparatu) , że ponieważ bagnet ma gwint , jest drugi gwint w czołówce ( na około obiektywu fotografującego), w który bagnet ma się dać wkręcić. Dlaczego się nie da ? To pytanie do Was koledzy :)
Zdjęcia tutaj:
http://imgur.com/a/LPSyx
PS. możliwe oczywiście, że zakładam źle.
PS2. w Rollei repair manual nie ma o tym ani słowa
PS3. tutaj facet kombinuje z podobnym problemem: https://dandanielphotos.wordpress.com/
Pomóżcie aby było jak dawniej :)
dzięki
Kuba
Podczas zdejmowania dekla obiektywów ( plastikowy , czarny na wpych ), razem z deklem "odszedł" bagnet obiektywu fotografującego aparacika Rolleiflex T.
Uprzedzając pytania - nie, nie darłem na chama. Zdjąłem jak za każdym innym razem , jak pierdylion razy wcześniej.
Mam teraz problem z zamocowaniem bagnetu z powrotem.
Oględziny i wnioski: od strony wewnętrznej ( tej która idzie w stronę aparatu ), bagnet ma gwint , 3 piny lokujące go w oprawce oraz sprężynki dociskowe dla mocowania filtrów. Kwestię sprężynek pomijam - myślę ,że nie grają one w zamocowaniu żadnej roli.
Kiedy próbuję wkręcić bagnet na jego miejsce, gwint niby łapie ale po jakimś ćwierć obrotu ( na tyle pozwalają piny) , piny wchodzą w otwory lokujące i dalsze wkręcenie jest niemożliwe. W takim układzie jest tak, że bagnet trzyma się jak na włosku ( lub na jednym zwoju ). Zakładanie i zdejmowanie osłony przeciwsłonecznej jest niemożliwe - skutkuje zdjęciem jej razem z bagnetem.
Poza tym jak widać na zdjęciu , bagnet powinien się schować znacznie bardziej - tak jak ma to miejsce w obiektywie kadrującym.
Konkluzja: nie mogę zakładać i zdejmować filtrów oraz osłony PS.
Ważna kwestia: zakładam ( bo nie widać , ani nie rozbierałem czołówki aparatu) , że ponieważ bagnet ma gwint , jest drugi gwint w czołówce ( na około obiektywu fotografującego), w który bagnet ma się dać wkręcić. Dlaczego się nie da ? To pytanie do Was koledzy :)
Zdjęcia tutaj:
http://imgur.com/a/LPSyx
PS. możliwe oczywiście, że zakładam źle.
PS2. w Rollei repair manual nie ma o tym ani słowa
PS3. tutaj facet kombinuje z podobnym problemem: https://dandanielphotos.wordpress.com/
Pomóżcie aby było jak dawniej :)
dzięki
Kuba
Nie znam się na Rolleiflexach, ale czy obiektyw podczas ostrzenia się wysuwa? Bo tak mi to wygląda ze zdjęć. A jeśli tak, to pewnie by się głębiej wkręciło, trzeba przed wkręceniem ustawić minimalną odległość fotografowania.
Edyta mi podpowiedziała, wysuwa
Edyta mi podpowiedziała, wysuwa

Ostatnio zmieniony 20 gru 2015, 15:11 przez J.A., łącznie zmieniany 2 razy.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
...gdyby tak było , był bym już po "robocie". Niestety , tutaj oba obiektywy są:J.A. pisze:czy obiektyw podczas ostrzenia się wysówa?
- zestrojone względem siebie
- zamontowane na sztywno
- ostrzą poprzez pracę przedniego członu ( nazwijmy go umownie przednim standardem ).
PS. po kontuzji zrobiłem rolkę testową pod kontem ostrości. Jest jak było , czyli w punkt.
PS2. to jest jakaś cholerna bździna z tym bayonetem i dlatego krew mnie zalewa ,że sam nie mogę / nie wiem jak założyć :D
Nie oczekiwałem, że w dwururce będzie inaczej.ostrygad pisze:...gdyby tak było , był bym już po "robocie". Niestety , tutaj oba obiektywy są:
- zestrojone względem siebie
- zamontowane na sztywno
- ostrzą poprzez pracę przedniego członu ( nazwijmy go umownie przednim standardem ).
Ale zdjęcie nr 3 sugeruje, że próbowałeś zakładać przy ustawieniu odległości innym niż minimalna, wręcz przypuszczałem, że przy ustawieniu na nieskończoność. Dla tego bagnet obiektywu celowniczego jest schowany głębiej.
Ale skoro próbowałeś na minimalnej, to nie mam pojęcia.
Bagnet ma gwint zewnętrzny i na pewno element do którego go wkręcasz, nie jest połączony z tym szyldem/makownicą w której są fasolki na piny. Musi być coś co powoduje, że gwint do którego wkręcasz bagnet, zmienia swoje położenie w stosunku do maskownicy. Trzeba tylko znaleźć co to powoduje.
I musi to być element obsługi aparatu, bo inaczej nie odkręciłbyś przypadkowo tego bagnetu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Próbowałem na różnym "wysuwie" przedniego standardu. Nic to jednak nie daje.
"Musi być coś co powoduje, że gwint do którego wkręcasz bagnet, zmienia swoje położenie"
Lub przy tym zdejmowaniu dekla , uszkodzony został zwój/zwoje gwintu wewnątrz aparatu ( bagnet został "wyrwany" ), i dlatego nie mogę teraz bagnetu wkręcić.
Myślę czy nie spiłować pinów (lub całkiem ich usunąć). Wtedy bagnet ( o ile to nie kwestia zniekształconych gwintów), będzie się wkręcał i w końcu zatrzyma się na szyldzie (tak jak było pierwotnie). Problem tylko taki, że pewnie się nie ustawi w pozycji tak jak bagnet celowniczy, i może to rodzić kolejne problemy z osłoną PS.
Myślę jeszcze, czy przypadkiem montaż fabryczny tego elementu był taki: przy zdemontowanym przednim standardzie, bagnet osadzano na pinach, a następnie dociągano go od wewnątrz ( od wewnętrznej / tylnej strony standardu) . Piny się ładnie chowały i nie było problemu z ćwierć obrotem jak od przodu aktualnie. Jeśli tak faktycznie było , nie obejdzie się bez demontażu przedniego standardu...
Tutaj sprostowanie - ja nie ODKRĘCAŁEM. Usterka pojawiła się przy zdejmowaniu dekla i był to ruch ciągnący. Może to sugerować, że zerwałem przy tej czynności jakąś część o której piszesz tutaj:J.A. pisze:inaczej nie odkręciłbyś przypadkowo tego bagnetu.
"Musi być coś co powoduje, że gwint do którego wkręcasz bagnet, zmienia swoje położenie"
Lub przy tym zdejmowaniu dekla , uszkodzony został zwój/zwoje gwintu wewnątrz aparatu ( bagnet został "wyrwany" ), i dlatego nie mogę teraz bagnetu wkręcić.
Myślę czy nie spiłować pinów (lub całkiem ich usunąć). Wtedy bagnet ( o ile to nie kwestia zniekształconych gwintów), będzie się wkręcał i w końcu zatrzyma się na szyldzie (tak jak było pierwotnie). Problem tylko taki, że pewnie się nie ustawi w pozycji tak jak bagnet celowniczy, i może to rodzić kolejne problemy z osłoną PS.
Myślę jeszcze, czy przypadkiem montaż fabryczny tego elementu był taki: przy zdemontowanym przednim standardzie, bagnet osadzano na pinach, a następnie dociągano go od wewnątrz ( od wewnętrznej / tylnej strony standardu) . Piny się ładnie chowały i nie było problemu z ćwierć obrotem jak od przodu aktualnie. Jeśli tak faktycznie było , nie obejdzie się bez demontażu przedniego standardu...
Pewnie jest jak piszesz. Składa się to od tyłu. Tylko jak wyleciało bez uszkodzenia? Wniosek: gdzieś nastąpiło uszkodzenie.
Jeżeli chcesz piłować piny, to zmierz najpierw skok gwintu. I spiłuj je minimalnie więcej niż wynosi ten skok, lub dwa. dzięki temu wkręcisz minimum na jeden obrót, lub dwa i nie będzie problemu z osłoną.
Ale ja bym wysłał aparat do N...
Jeżeli chcesz piłować piny, to zmierz najpierw skok gwintu. I spiłuj je minimalnie więcej niż wynosi ten skok, lub dwa. dzięki temu wkręcisz minimum na jeden obrót, lub dwa i nie będzie problemu z osłoną.
Ale ja bym wysłał aparat do N...
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
...albo do Rolajkinga ;)
https://www.youtube.com/watch?v=W-2b_cxAQ1k
Piłowanie i własna ingerencja w aparat to ostateczność jednak. Mam boja :)
Dzięki za wymianę opinii. Może się jeszcze ktoś wypowie.
https://www.youtube.com/watch?v=W-2b_cxAQ1k
Piłowanie i własna ingerencja w aparat to ostateczność jednak. Mam boja :)
Dzięki za wymianę opinii. Może się jeszcze ktoś wypowie.
Zaraz zaraz. Po pierwsze nie kombinujcie z "wysuwaniem" obiektywów, w tej konstrukcji siedzą one sztywno w czołówce aparatu. Swojej sztuki rozbierał nie będę, ale zastanawia mnie czy te piny nie są np wkręcane ? Na zdjęciach mają jakby minimalny gwint. A skoro tak, to można je wykręcić zapewne..
Edytka. Jedyna rozsądna droga zmontowania czegoś takiego to
1 złożyć bagnet z maskownicą, oraz czołówką aparatu tak by piny trzymały go we właściwej pozycji
2
a)od środka aparatu wkręcić obiektyw
b)lub też dodatkowy pierścień z gwintem trzymającym osłonę.
3 Jeżeli zachodzi 2b to ostatnim etapem zabawy będzie wkręcenie obiektywu.
Trzeba by obadać wewnętrzną stronę czołówki
Edytka. Jedyna rozsądna droga zmontowania czegoś takiego to
1 złożyć bagnet z maskownicą, oraz czołówką aparatu tak by piny trzymały go we właściwej pozycji
2
a)od środka aparatu wkręcić obiektyw
b)lub też dodatkowy pierścień z gwintem trzymającym osłonę.
3 Jeżeli zachodzi 2b to ostatnim etapem zabawy będzie wkręcenie obiektywu.
Trzeba by obadać wewnętrzną stronę czołówki
Ostatnio zmieniony 20 gru 2015, 22:39 przez Nomad, łącznie zmieniany 1 raz.
Zerknij może pomoże
https://www.youtube.com/watch?v=DCFRHdnq0wc
https://www.youtube.com/watch?v=DCFRHdnq0wc
Dziękuję. To pomaga bardzo - łap soga.bawy2 pisze:Zerknij może pomoże
Od 3m15s facet zdejmuje czołówkę i widzimy ją od tyłu. Czy dobrze zakładam, że widoczny po odwróceniu czołówki srebrny pierścień z dwoma wcięciami na klucz, to pierścień dociągający bagnet obiektywu fotografującego ?
Stop klatka:

Chyba jest duża szansa ,że tak właśnie jest....i mógłbym to zrobić sam.
tak to wygląda - to ten pierścień trzyma bagnet - ale jak on Ci się odkręcił musiał się luzować latami chyba że przy zdejmowaniu dekielka robiłeś jakiś dodatkowy ruch z obrotem dekielka który przenosił ruch na pierścień.
Rolleiflex ma takie ciekawe "właściwości" ja się ostatnio dowiedziałem z autopsji, że jeśli otwierasz lub zamykasz tylną pokrywę nie blaszką tylko łapiesz za tył boki itd to prędzej czy później powygina się tylna klapa. Jest to częsta usterka skutkująca zaświetleniem negatywu na brzegach.
Dodatkowe pytanie czym przykleić przednią okładzinę/materiał, jakiego kleju użyć? Też Cię chyba klejenie czeka jeśli będzie śrubki odkręcał.
Rolleiflex ma takie ciekawe "właściwości" ja się ostatnio dowiedziałem z autopsji, że jeśli otwierasz lub zamykasz tylną pokrywę nie blaszką tylko łapiesz za tył boki itd to prędzej czy później powygina się tylna klapa. Jest to częsta usterka skutkująca zaświetleniem negatywu na brzegach.
Dodatkowe pytanie czym przykleić przednią okładzinę/materiał, jakiego kleju użyć? Też Cię chyba klejenie czeka jeśli będzie śrubki odkręcał.
Czyli jak zrobić klucz do odkręcenia gniazda lampy, chyba rurka i pilnik. Choć może jest do kupienia http://m.ebay.ca/itm/291397660353?nav=SEARCH