No tak, to jest spisek niemieckiego środowiska foto i ich producenta, żeby zniszczyć nasz dorobek
Adox termometr ciemniowy z tarczą
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
Adox termometr ciemniowy z tarczą
I jaka to musiałaby być ilość, żeby to w ogóle miało sens? Popyt na takie urządzenia nie jest duży, więc zysk na takim zabiegu byłby minimalny. Obstawiam, że to jest jednak takie dmuchanie na zimne i asekurowanie się.
aż dziw bierze, że filmy które wysyłają na nasz rynek mają w ogóle emulsję 
Adox termometr ciemniowy z tarczą
Oczywiście, że każdy z osobna, ale też nie kalibruje się fabrycznie. Naprawdę. Termometr wychodzi z fabryki spełniając pewną normę (powinien spełniać), a kalibrację, dokonuje użytkownik. Tak jest w przypadku KAŻDEGO przyrządu pomiarowego. No i żeby być precyzyjnym, to nie nazywa się kalibracja, tylko WZORCOWANIE.
Polecam popytać sprzedawców na czym to polega
https://allegro.pl/listing?string=termo ... zorcowania
A tu trochę więcej szczegółów i cena takiej usługi
https://allegro.pl/oferta/swiadectwo-wz ... 2692826389
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Adox termometr ciemniowy z tarczą
Jakby powiedział prawnik: "ta hipoteza nie polega na prawdzie"
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Adox termometr ciemniowy z tarczą
To prawda.
Jednak w odniesieniu do termometrów stosowanych w fotografii nie ma potrzeby sięgać bo wyrafinowane, bardzo precyzyjne urządzenia.
Dokładność wskazań przyzwoitych, klasycznych termometrów rtęciowych czy alkoholowych jest wystarczająca do większości zadań - jedynie przy obróbce filmów w procesach wysokotemperaturowych pożądane jest użycie termometrów o większej precyzji.
W przypadku obróbki materiałów cz.b. i tak trzeba "skalibrować" cały proces pod własne wymagania, jeśli chce się uzyskiwać powtarzalne wyniki. Istotne jest zatem aby i termometr wskazywał powtarzalnie, a nie czy on względem realnej temperatury wskazuje pół stopnie w te czy wewte.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2025, 21:56 przez Z_photo, łącznie zmieniany 1 raz.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Adox termometr ciemniowy z tarczą
Usunąłem nieopatrznie zdublowaną wypowiedź.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2025, 21:56 przez Z_photo, łącznie zmieniany 1 raz.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Adox termometr ciemniowy z tarczą
Jakość, to dokładność wskazań. A wzorcowanie, to ustalenie jaka jest odchyłka wskazania przyrządu, w stosunku do prawdziwych wartości. I o ile można przyrząd elektroniczny doprowadzić do wskazania 100=100, to w przypadku analogowego, wzorcowanie polega tylko na tym, że wiemy iż 100 to tak naprawdę 100,2.
W termometrze cieczowym nie pokręcisz śrubką by zgrać 100 do 100.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
-
zladygin
- -# mod


- Posty: 1735
- Rejestracja: 02 gru 2014, 16:59
- Lokalizacja: Zakopane/Jordanów/
- Kontakt:
Adox termometr ciemniowy z tarczą
No i fajnie. Na trzeciej stronie bicia piany, wygłaszania prawd objawionych i snucia teorii spiskowych powoli dochodzimy do praktycznych wniosków.
Popularne termometry nie są kalibrowane. Jak słusznie napisał Jurek schodzą z taśmy i są losowo kontrolowane wg procedur zakładowych. Potrzeba kalibrowania termometrów zachodzi tylko w przypadku, gdy takie są wymagania procesu, który mają kontrolować. Termometry kalibrowane zawsze mają załączoną certyfikację (dołączony dokument z danymi: data kalibracji, zastosowana metoda (np. ITS-90), niepewność (błąd) pomiaru, podpis akredytowanego laboratorium. Często mają naklejki (np "CALIBRATED", "ISO 17025", "DAkkS" (Niemcy), "COFRAC" (Francja)). Kalibracja ma określoną ważność i musi być powtarzana co jakiś czas (zazwyczaj dwa lata). Oczywiście kalibracji nie należy mylić z legalizacją, która jest konieczna z punktu widzenia prawnego.
W fotografii ani "amatorskiej", ani "profesjonalnej" nie są potrzebne urządzenia z certyfikatem kalibracyjnym. W przypadku termometrów tarczowych (bimetalicznych), problemem jest to, że "z definicji" ich typowa dokładność to ±1–2°C (a nawet ±3°C w tanich modelach). Z drugiej strony, odsądzany od czci i wiary adox w informacji technicznej podaje, że mierzy temperaturę 10 do 50 stopni C / 50 do 120 stopni F w podziałce co pół stopnia z dokładnością 1% (co odpowiada +/- 0,2° przy 38°) przy całkowitemu zanurzeniu sondy. (Nie zauważyłem, aby ktoś przytoczył tu te dane, ale może przegapiłem).
Problemem jest ta półstopniowa skala, która zmusza do interpretacji wskazania. Wydaje mi się, że do procesów czarno-białych może być w porządku, dla koloru - niespecjalnie. (choć deklarowana dokładność +/- 0,2 C przy temperaturze charakterystycznej dla procesów kolorowych może zastanawiać). Jeżeli termometr ten ma możliwość kalibracji (o czym pisze sklep CZ-B) to może być ciekawą propozycją - można zrobić własną "kalibrację" wg punktu topnienia lodu (0 C) lub lepiej, korzystając z wzorcowego termometru (np z atestacją) w temperaturze 20 C lub innej zbliżone do niej.
Oczywiście, jak ktoś ma ochotę może używać urządzeń atestowanych, kto bogatemu zabroni. Problemem nadal pozostanie jak zapewnić dokładną i stabilną temperaturę w czasie wywoływania (to przecież najbardziej krytyczny moment). Z mojego doświadczenia wynika, że nie warto kruszyć kopii. Wywołując w starym procesorze jobo temperatura ok. 20 stopni (mierzona tylko w jednym miejscu) jakoś się utrzymuje, w przypadku przewracania koreksu lub wywoływania w orbitalu patersona kontrolowanie z żądaną w powyższej dyskusji dokładnością jest czystą ułudą. Radzę sobie z tym tak, że w powietrzu, tuż obok koreksu czy orbitala wisi sonda termometru elektronicznego (zwykłe chińskie badziewie, na pewno bez kalibracji, a i bez gwarancji dokładności wskazania) i pokazuje temperaturę 19-21 C. w takich warunkach mam robioną kalibrację zestawów negatyw/wywoływacz i nie zawracam sobie głowy dzieleniem temperaturowego włosa na czworo.
Istotę naszych problemów podsumował Z_photo:
Popularne termometry nie są kalibrowane. Jak słusznie napisał Jurek schodzą z taśmy i są losowo kontrolowane wg procedur zakładowych. Potrzeba kalibrowania termometrów zachodzi tylko w przypadku, gdy takie są wymagania procesu, który mają kontrolować. Termometry kalibrowane zawsze mają załączoną certyfikację (dołączony dokument z danymi: data kalibracji, zastosowana metoda (np. ITS-90), niepewność (błąd) pomiaru, podpis akredytowanego laboratorium. Często mają naklejki (np "CALIBRATED", "ISO 17025", "DAkkS" (Niemcy), "COFRAC" (Francja)). Kalibracja ma określoną ważność i musi być powtarzana co jakiś czas (zazwyczaj dwa lata). Oczywiście kalibracji nie należy mylić z legalizacją, która jest konieczna z punktu widzenia prawnego.
W fotografii ani "amatorskiej", ani "profesjonalnej" nie są potrzebne urządzenia z certyfikatem kalibracyjnym. W przypadku termometrów tarczowych (bimetalicznych), problemem jest to, że "z definicji" ich typowa dokładność to ±1–2°C (a nawet ±3°C w tanich modelach). Z drugiej strony, odsądzany od czci i wiary adox w informacji technicznej podaje, że mierzy temperaturę 10 do 50 stopni C / 50 do 120 stopni F w podziałce co pół stopnia z dokładnością 1% (co odpowiada +/- 0,2° przy 38°) przy całkowitemu zanurzeniu sondy. (Nie zauważyłem, aby ktoś przytoczył tu te dane, ale może przegapiłem).
Problemem jest ta półstopniowa skala, która zmusza do interpretacji wskazania. Wydaje mi się, że do procesów czarno-białych może być w porządku, dla koloru - niespecjalnie. (choć deklarowana dokładność +/- 0,2 C przy temperaturze charakterystycznej dla procesów kolorowych może zastanawiać). Jeżeli termometr ten ma możliwość kalibracji (o czym pisze sklep CZ-B) to może być ciekawą propozycją - można zrobić własną "kalibrację" wg punktu topnienia lodu (0 C) lub lepiej, korzystając z wzorcowego termometru (np z atestacją) w temperaturze 20 C lub innej zbliżone do niej.
Oczywiście, jak ktoś ma ochotę może używać urządzeń atestowanych, kto bogatemu zabroni. Problemem nadal pozostanie jak zapewnić dokładną i stabilną temperaturę w czasie wywoływania (to przecież najbardziej krytyczny moment). Z mojego doświadczenia wynika, że nie warto kruszyć kopii. Wywołując w starym procesorze jobo temperatura ok. 20 stopni (mierzona tylko w jednym miejscu) jakoś się utrzymuje, w przypadku przewracania koreksu lub wywoływania w orbitalu patersona kontrolowanie z żądaną w powyższej dyskusji dokładnością jest czystą ułudą. Radzę sobie z tym tak, że w powietrzu, tuż obok koreksu czy orbitala wisi sonda termometru elektronicznego (zwykłe chińskie badziewie, na pewno bez kalibracji, a i bez gwarancji dokładności wskazania) i pokazuje temperaturę 19-21 C. w takich warunkach mam robioną kalibrację zestawów negatyw/wywoływacz i nie zawracam sobie głowy dzieleniem temperaturowego włosa na czworo.
Istotę naszych problemów podsumował Z_photo:
Z_photo pisze: ↑23 cze 2025, 15:36 W przypadku obróbki materiałów cz.b. i tak trzeba "skalibrować" cały proces pod własne wymagania, jeśli chce się uzyskiwać powtarzalne wyniki. Istotne jest zatem aby i termometr wskazywał powtarzalnie, a nie czy względem realnej temperatury wskazuje on pół stopnia w te czy wewte.
Zbyszek >>> https://500px.com/zladygin
Adox termometr ciemniowy z tarczą
Niektórzy potrzebują ze sobą trochę porozmawiać zanim wyciągną wnioski
Druga strona tego wątku, mój post drugi od góry, ostatnie zdanie, albo ostatnie dwa zdania, nie pamiętamzladygin pisze: ↑23 cze 2025, 18:46 Z drugiej strony, odsądzany od czci i wiary adox w informacji technicznej podaje, że mierzy temperaturę 10 do 50 stopni C / 50 do 120 stopni F w podziałce co pół stopnia z dokładnością 1% (co odpowiada +/- 0,2° przy 38°) przy całkowitemu zanurzeniu sondy. (Nie zauważyłem, aby ktoś przytoczył tu te dane, ale może przegapiłem).
Jeżeli termometr będzie w miarę powtarzalny w pomiarach to dobrym wyznacznikiem jest, że na tarczy zegara mamy mocno wyróżnione 100*F które jest kluczowe dla procesu C-41. Nie trzeba wpatrywać się w skalę Celsiusza. Oczywiście po skontrolowaniu czy wskazuje zgodnie z prawdą i, jeśli to konieczne, po ewentualnej kalibracji.
Jutro mi ten termometr przyjdzie. Przetestuję go i opisze tutaj wyniki. Tak jak napisałem wcześniej, nie chcę odsądzać od czci i wiary Adoxa, polskiego dystrybutora, kogokolwiek. Snucie teorii spiskowych wynika z osobistych doświadczeń podczas mojego 52-letniego życia w naszym kochanym kraju. Niby mnie już nic nie powinno zaskoczyć.. ale nadal czasem doznaję szoku.
Adox termometr ciemniowy z tarczą
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
-
zladygin
- -# mod


- Posty: 1735
- Rejestracja: 02 gru 2014, 16:59
- Lokalizacja: Zakopane/Jordanów/
- Kontakt:
Adox termometr ciemniowy z tarczą
To fajny temat w Hyde Park.
Jestem bardzo ciekaw konkluzji. W fotografii barwnej mam zerowe doświadczenie, ale chętnie się dowiem jaki realny, zauważalny "gołym okiem", wpływ na proces ma odstępstwo od zalecanej temperatury.
Zbyszek >>> https://500px.com/zladygin
Adox termometr ciemniowy z tarczą
Nawet podczas produkcji szklanych termometrów musi istnieć jakaś procedura kalibracyjna. Tyle, że stosowana w trakcie produkcji. Potem już jest jakby trudniej. Ale proces musi przejść przez etap kalibrowania, aby wskazania były zgodne (w przyjętej tolerancji) z normami.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Adox termometr ciemniowy z tarczą
średnica wewnętrzna rurki wskaźnika, rodzaj czynnika użytego jako wskaźnik, jego współczynnik rozszerzalności cieplnej, objętość zbiorniczka na czynnik i punkt "zerowy" skali termometru. Cała procedura kalibracyjna.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"




