Problem z odcieniami

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

filozof97
-#
Posty: 367
Rejestracja: 13 lis 2010, 23:30
Lokalizacja: Siemiatycze

Post autor: filozof97 »

Jeśli chodzi o zdjęcie, to jak pisali koledzy- papier za twardy. Próbuj na specjalnym lub miękkim.
Negatyw wydaje się być poprawny, w światłach da się od biedy rozpoznać tekst, w cieniach chyba też jakieś zaczernienie jest.
Jeśli chodzi o prześwietlenie- na pewno lepiej jest mieć negatyw prześwietlony od niedoświetlonego. Najlepiej mieć oczywiście naświetlony optymalnie, choć spotkałem się z twierdzeniem o prześwietlaniu cieni-chodzi o to, żeby wstrzelić się w prosty odcinek krzywej charakterystycznej, aby w razie czego dało się wydobyć szczegóły z cieni, bo i tak światła powinny się zmieścić. Po prostu rozpiętość tonalna papieru jest mniejsza od negatywu.

Swoją drogą, bardzo fajny Buick.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10283
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Wygląda na to, że zmniejszenie ekspozycji tej sceny, zgubiłoby cienie. Nie wygląda też ten negatyw na jakoś szczególnie przewołany.
Czyli początkowa diagnoza - zmienić gradację papieru wydaje się dalej słuszna. Można jeszcze w ciemni zastosować technike preflashingu, może naprawdę wiele pmóc.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
Mariusz [mr.]
-#
Posty: 50
Rejestracja: 18 lip 2013, 02:35
Lokalizacja: pl.rec.foto.cyfrowa

Post autor: Mariusz [mr.] »

J.A. pisze:Można jeszcze w ciemni zastosować technike preflashingu, może naprawdę wiele pmóc.
Niestety – cywilizacja coraz częściej uniemożliwia doświetlenie fleszem cieni (bo rozumiem, że tu o to chodzi?). Wszędzie już pojawiają się odblaski: na ubraniach, butach, słupkach ulicznych, znakach drogowych i sklepowych… A już zwłaszcza w reflektorach samochodów, jak w tym przypadku.

Tak że rada ogólnie słuszna (np. w czystym portrecie), ale coraz rzadziej wykonalna z dobrym skutkiem. W takich warunkach pozostaje trzymać się tradycji: dobrze pomierzony negatyw o dużej rozpiętości, trafne naświetlenie (ew. bracketing?), wołanie niskokontrastowe(?) + miękki papier.
« Jeżeli martwi Cię, że Twojego wciąż wybornie ostrego UWA (np. ±72mm kryjące 4×5” plus zapas na pokłony) może nie czekać już nic naprawdę wspaniałego (albo i całego LF pod niego, byle podróżnego) — możemy pogadać… »
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10283
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Mariusz [mr.] pisze:Niestety – cywilizacja coraz częściej uniemożliwia doświetlenie fleszem cieni
Prefleshing w ciemni, to nie używanie flasha w czasie zdjęcia, tylko wstępne naświetlenie papieru słabym światłem w celu jego pobudzenia dla najciemniejszych partii ;-)
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
Mariusz [mr.]
-#
Posty: 50
Rejestracja: 18 lip 2013, 02:35
Lokalizacja: pl.rec.foto.cyfrowa

Post autor: Mariusz [mr.] »

No proszę, wciąż się czegoś człowiek uczy (przede wszystkim jednak muszę się najpierw dobudzić… :)
« Jeżeli martwi Cię, że Twojego wciąż wybornie ostrego UWA (np. ±72mm kryjące 4×5” plus zapas na pokłony) może nie czekać już nic naprawdę wspaniałego (albo i całego LF pod niego, byle podróżnego) — możemy pogadać… »
Awatar użytkownika
Linhof
-#
Posty: 285
Rejestracja: 27 maja 2012, 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Problem z odcieniami

Post autor: Linhof »

Zair pisze:
P.S Na wczesniejszych zdjeciach ktore robilem tez mialem ten problem.
Po zrobieniu odbitek w labie problem nie wystepuje.
Jest tylko inny problem - lab niestety nie mial jakosci - czyli zdjecia byly nieostre...
ale wszystkie cienie byly prawidlowe.
Cześć, większość słusznych uwag została już powiedziana, ja tylko dołożę swoje 3 grosze. Najpierw o naświetlaniu. Negatyw ma swoją rozpiętość tonalną i jeśli kontrastowość sceny jest większa, coś się po prostu nie zarejestruje, ale pewnie to wiesz. Stąd też Adams, dla ułatwienia kontroli ekspozycji, wymyślił system strefowy. Światlomierz pokazuje Ci 18% szarość, czyli strefę V (średnie szarości). Wszystkie szczegóły zarejestrowane są w strefach III-VII, gdzie strefa III to najciemniejsze cienie ze szczegółami, VII to najjaśniejsze światła ze szczegółami. Do oddania sceny wg Twoich założeń są dwie metody. Metoda pierwsza - mierzę cienie (strefa V), które mają mieć szczegóły i zamykam o dwie blendy (strefa III) (jedna strefa = jedna blenda). Metoda druga - mierzę światła (strefa V), które mają mieć szczegóły i otwieram o dwie blendy (strefa VII). Metodę pierwszą stosuję jeśli film może "pomieścić" całą rozpiętość tonalną sceny i nie ma ryzyka wypalenia świateł. Metodę drugą stosuję do silnie kontrastowych scen, żeby nie wypalić świateł i wtedy, gdy film łatwo wywala się na światłach (Delta 100 i 400, Adox CHS 25). Pierwsza metoda jest również wstępem do kontroli rozpiętości tonalnej przy wywołaniu w systemie strefowym. Powyższe wymaga też punktowych światłomierzy (pokrycie 1-3% kadru). Jest jeszcze metoda trzecia "na skórę" przy foceniu ludzi, sprawdzam ekspozycję na wewnętrzną stronę dłoni w cieniu i jest to strefa VI (trzeba otworzyć o jedną blendę w stosunku do pomiaru światłomierza). Do tej metody Swierdłowsk nadaje się świetnie. Teraz odbitki. O ile rozpiętość filmu to ok 10 blend (w zależności od filmu), to rozpiętość papieru to połowa, czyli 5 blend. Jeśli masz prawidłowo naświetlony i wywołany negatyw, który wykorzystuje całą swoją pojemność tonalną, przeniesienie tego na papier będzie wymagało zabawy z różnymi czasami naświetlania w światłach i cieniach, o czym pisał technik, w postaci masek, wysłonięć itd.
Technikardan + mała szklarnia
ostrygad
-#
Posty: 314
Rejestracja: 13 lis 2009, 16:49
Lokalizacja: Krosno
Kontakt:

Post autor: ostrygad »

...z ciekawości zapytam, rozumiem ,że 1 blenda to 1 EV, więc jeśli dobrze rozumiem, to skąd "blenda" , która kojarzy mnie się bardziej z płaszczyzną modyfikującą światło niźli z jednostką mierniczą.

[ Dodano: Sob 24 Sie, 2013 ]
...nie z uszczypliwości pytam, tylko z chęci poszerzenia wiedzy :)
Awatar użytkownika
Linhof
-#
Posty: 285
Rejestracja: 27 maja 2012, 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Linhof »

blenda od przesłony = jedna wartość przesłony, EV, czy jak tam chcielibyśmy to nazwać. Tak długo, jak wiemy o co chodzi, nazwa dla mnie nie ma żadnego znaczenia. Może być jedna wartość przesłony. Sorki, to tak z szybkości myślenia.
Technikardan + mała szklarnia
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10283
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

ostrygad pisze:skąd "blenda"
Ho, ho. To jedna z najstarszych i najdłużej utrzymujących się nazw w fotografii.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

J.A. pisze:Ho, ho. To jedna z najstarszych i najdłużej utrzymujących się nazw w fotografii.
Jeszcze "klisza" ;-)
Lux mea lex
Awatar użytkownika
Linhof
-#
Posty: 285
Rejestracja: 27 maja 2012, 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Linhof »

A tego nie znałem. Proszę, proszę
Technikardan + mała szklarnia
Zair
-#
Posty: 32
Rejestracja: 15 sie 2013, 22:15
Lokalizacja: Piaseczno
Kontakt:

Post autor: Zair »

Witam ponownie, nie odzywalem sie z powodu braku czasu.
Kupilem papier fomaspeed, gradacja SP. Wszystkie cienie wyszly IDEALNIE.
ostrosc perfekcyjna. Pan fotograf moze sobie swoj LAB w buty wsadzic.
W chwili wolnej wrzuce zdjecie pogladowe.
Moim zdaniem nie widze wiekszej roznicy miedzy papierem o gradacji NORMAL a aHARD.
Natomiast miedzy normal a SP widze ogromna przepasc.
Dziekuje za pomoc w rozwiazaniu problemu.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10283
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Cieszymy się.
Różnicy nie widzisz bo efektu poprawnego nie było. Jak miałeś wypalone światła tak miałeś. Dopiero zmiana na specjalny dała prawidłowe tonalnie powiększenie i dla tego zdaje Ci się, że między normalnym a specjalnym jest większa różnica.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Zair pisze:nie widze wiekszej roznicy miedzy papierem o gradacji NORMAL a aHARD.
Jak jeszcze były w sklepach polskie papiery, mój szef kupił w centrali Foto-kino-film sporą partię papierów Fomy. Kupił według gradacji polskich, czyli normal za normal i twardy za twardy. Męczyliśmy się z tymi papierami przez ponad rok (zwrot był niemożliwy), bo czeski normal odpowiadał polskiemu twardemu, a czeski twardy polskiemu extra twardemu. Teraz już nie ma do czego porównywać, ale utrwaliło mi się to tak bardzo, że jak biorę Fomę, to zawsze o gradację niżej.
Lux mea lex
ODPOWIEDZ