odebrałem wczoraj Kodaka z Rossmanna wołanego w C41enthropia pisze:nord, ile płacisz za C41 135 i 120 w rossmanie?
10,41- za wywołanie i za jakąś płytę CD, której nie chciałem.
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
rbit9n pisze:tak jak pisze Grzegorz, na takim co to ma opinie i w samych superlatywach się o nim pisze, też się można sparzyć. ja do takiego wysłałem raz i stwierdziłem, że szkoda moich pieniędzy, czasu i nerwów na takiego "fuchowca".
pozdrawiam!
No dobra.nord pisze:Dzięki za odrobinę empatii. A gwoli ścisłości dodam że ja swój slajd wysłałem właśnie do człowieka który "ma opinię".
O wiarę. Na wiarę to ja przyjmuję Pismo Święte.nord pisze:teraz jest rossmann i też jest ok. zatem o co chodzi?
Być może.nord pisze:widzę że masz większą traumę niż ja, aż zadam pytanie czy to Ty mi wolałeś te slajdy???
tja, jeden kolega założył na jednym forum wątek o spartoleniu wołania przez fachowca i skończyło się to tak, że szkoda gadać. widzisz, fachowiec ma potężnych kolegów, za nim stoi układ. to tak jak z lekarzami, którzy zaszyli igłę w sercu, zbierze się gremium i powie "ojtam, ojtam, nic się nie stało, igłę zaszył, ale to nie jego wina, tylko pacjenta, bo się z narkozy zaczął wybudzać i trzeba się było spieszyć." do tego dochodzą insynuacje na temat uczciwości klienta i tak dalej, i tak dalej.J.A. pisze:Założyć wątek, w którym każdy będzie mógł wylać swe żale, napisać co było nie tak, ew dać innym do weryfikacji.
zasadniczo tak, ponieważ oni wszyscy wysyłają do laboratorium CeWe Polska.aleheca pisze:Czy można założyć, że Rossman w Białymstoku woła tak samo jak Rossman dajmy na to w Rzeszowie?
Brzmi to tak, jakbyśmy żyli w cenzurowanym matrixie. I zawsze należy liczyć się z reakcją. każda akcja ją wywołuje.rbit9n pisze:tja, jeden kolega założył na jednym forum wątek o spartoleniu wołania przez fachowca i skończyło się to tak, że szkoda gadać. widzisz, fachowiec ma potężnych kolegów, za nim stoi układ. to tak jak z lekarzami, którzy zaszyli igłę w sercu, zbierze się gremium i powie "ojtam, ojtam, nic się nie stało, igłę zaszył, ale to nie jego wina, tylko pacjenta, bo się z narkozy zaczął wybudzać i trzeba się było spieszyć." do tego dochodzą insynuacje na temat uczciwości klienta i tak dalej, i tak dalej.