Ile jeszcze przed sobą ma tradycyjna fotografia?

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

dadan_mafak
-#
Posty: 823
Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
Lokalizacja: Międzyrzecz
Kontakt:

Post autor: dadan_mafak »

nie bardzo wiem co takiego "przelomowego" jest w tym wydruku..rozmiar? rozdzielczosc? nic tu ponad to co mozna zrobic w ciemni - oczywiscie nie "amatorskiej" za to pewnie dalej jest obarczony najwieksza bolaczka wydrukow czyli brakiem plynnych przejsc w najjasniejszych swiatlach i najglebszych cieniach...
60x77 to niecale dziesieciokrotne powiekszenie z 8x10...powiedzmy, ze jak 24x30 z malego obrazka...
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

Helmut Newton z małego obrazka robił olbrzymie powiększenia (sławne nagie modelki ubrane/rozebrane).
Widziałem fragment filmu, jak to było robione. Droga przez mękę (głównie z powodu długiego formatu). Zresztą Helmuta raczej nie interesowała jakość techniczna zdjęć, tylko i zawartość.

Można też tak: http://www.clydebutcher.com/technical-info.cfm

Każdemu według potrzeb. Ja nie mówię, że trzeba wyjść z ciemni. Wręcz przeciwnie. Mówię tylko, że odpowiednia technologia już jest. I nadal jest intensywnie rozwijana.
dadan_mafak pisze:za to pewnie dalej jest obarczony najwieksza bolaczka wydrukow czyli brakiem plynnych przejsc w najjasniejszych swiatlach i najglebszych cieniach...
Tego na przykładach nie widać. Sądzę, że nawet jeśli to występuje, to dla tego tematu nie ma to znaczenia (człowiek to nie krajobraz).
dadan_mafak
-#
Posty: 823
Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
Lokalizacja: Międzyrzecz
Kontakt:

Post autor: dadan_mafak »

Newton mial fiola na punkcie ostatecznego wygladu zdjec ;)

Ja tylko mowie, ze nic nowego nie zobaczylem na tej stronie...wot duzy wydruk z zeskanowanego duzego negatywu. problemy o ktorych pisze zostaly pewnie nadal nie rozwiazane i pewnie szybko nie zostana - o ile w ogole kiedys zostana. bo nie brakuje glosow ludzi ktorzy twierdza, ze w tej technologi - czyli "plujka" nie zostanie to nigdy rozwiazane. badz skonczy sie zestawem parudziesieciu tuszy - do czego oczywiscie nie dojdzie ze wzgledu na koszty
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

dadan_mafak pisze:Newton mial fiola na punkcie ostatecznego wygladu zdjec ;)
Ale chyba nie chodzi Ci o jakość techniczną, tylko to, co ono przedstawia? Widziałem w Berlinie oryginały HN i technicznie to one były takie sobie (delikatnie mówiąc).
dadan_mafak pisze:Ja tylko mowie, ze nic nowego nie zobaczylem na tej stronie...wot duzy wydruk z zeskanowanego duzego negatywu. problemy o ktorych pisze zostaly pewnie nadal nie rozwiazane i pewnie szybko nie zostana - o ile w ogole kiedys zostana. bo nie brakuje glosow ludzi ktorzy twierdza, ze w tej technologi - czyli "plujka" nie zostanie to nigdy rozwiazane. badz skonczy sie zestawem parudziesieciu tuszy - do czego oczywiscie nie dojdzie ze wzgledu na koszty
Ta technologia cały czas się rozwija. I jeśli tylko będzie potrzeba, problemy w końcu kiedyś zostaną rozwiązane. Ale i tak nie zmieni to faktu, że wydruk to wydruk (wciąż taki sam z miliarda), a odbitka to odbitka, czyli rękodzieło ;)
Ostatnio zmieniony 28 sty 2011, 10:26 przez JaZ99, łącznie zmieniany 1 raz.
dadan_mafak
-#
Posty: 823
Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
Lokalizacja: Międzyrzecz
Kontakt:

Post autor: dadan_mafak »

to co wisi w Berlinie to juz zrobione po smierci Newtona. gdy zyl i sam nadzorowal odbitki (odbitki, nie wydruki) to zartow nie bylo :)

a problemy wcale nie musza byc rozwiazane - bo zbyt malo ludzi jest ktorym to przeszkadza. dla 99,8% jakosc jest juz "topowa-odlotowa"

to zbyt malo zeby ktos sie w dzile plujek tym przejmowal...
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5622
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

JaZ99 pisze:Tylko jeszcze musi trafić pod strzechy.
to mam pecha, bo mieszkam pod stropem odwróconym, a nie pod strzechą.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
Keek
-#
Posty: 246
Rejestracja: 27 cze 2007, 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Keek »

trumil9 pisze:
kris75 pisze:
Najczęściej podnoszonym problemem z fotografowaniem cyfrowym vs. analog jest zgubny nawyk robienia nieprzemyślanych zdjęć w dużych ilościach - skutek jest taki, że potem powrót do analoga, gdzie liczy się każda klatka, staje się jakimś niemalże objawianiem i podświadomie obdarzamy naszą analogową pracę wielkim szacunkiem, już z racji tego, ile czasu poświęcamy na zdjęcie i odbitkę. KULT KLATKI to na pewno dyscyplina fotografii analogowej. Szkoda takiego podejścia szkoda też mi tego, że wielu fotografów nie wyrazi się inaczej o cyfrze niż "syfra". To dość przykre podejście, kiedy fotograf sięga po opluwaną cyfrówkę i patrzy potem na swoje "bezduszne i pozbawione klimatu" cyfrowe zdjęcia i patrzę potem na moje uduchowione i klimatyczne analogowe odbitki i sięgam po kieliszek wódki z rozpaczy...
Zgubny nawyk robienia nieprzemyslanych zdjec to jedna sprawa a to, ze niektorzy usprawiedliwiaja brak umiejetnosci w robieniu nie tylko poprawnych zdjec, ale takze interesujacych to druga sprawa. Tzw pogarda dla syfry jako okreslenia systemu niekoniecznie musi sie wiazac z niedbaloscia o to co nie jest analogowe, ale takze z dziwnym slangiem, ktory uksztaltowal sie w pitoleniu o fotografii. Nie przeszkadzaja mi zdania typu: poszedlem robic strity, bokeh wyszedl mniod, tu macie pare strzalow prosto z puszki, robione malym sloikiem. Natomiast denerwuja mnie ludzie, ktorzy pisza, ze maja zenita z heliosem i dlatego, ze sa analogowi to wciagaja nosem przez jedna dziurke kazdego kto robi canonem 5d, czy nikonem 700. Zastanawiam sie dlaczego jest takie modne dzielenie wciaz ludzi, ktorzy lubia fotografie na tych lepszych i gorszych. Zrobilo sie jakies cwaniactwo sprzetowe po obu stronach. Na dobra sprawe wygrywaja ci, ktorzy robia dobre zdjecia. Ale slychac ciagle tych, ktorzy podkreslaja swoja "lepszosc" bo potrafia wywolac negatyw samodzielnie. To znaczy, ze sa lepsi od tych, ktorzy filmy oddaja do wywolania? Niestety, zauwazylem jednak na www tendencje ze strony analogowcow (niektorych) do agresywnego komentowania faktu, ze ktos uzywa cyfry do robienia zdjec. Agresywnego niewspolmiernie do faktu popelnienia "grzechu" w wyborze sprzetu. Robi sie taki model pustaka, ktory dorywa sie do syfry i nap...la jak glupi. A im drozsza kamera, tym glupszy wlasciciel bo w zasadzie nosi sprzet aby wszystkim imponowac jakie to ma pieniadze, i robi wylacznie badziew. Bo przeciez jak z cyfry mozna zrobic dobre zdjecie. I stosuje sie wyjatek od reguly jako okreslenie ze taka jest regula.
Tak. Mnie tez zastanawiaja te bubliczne dyskusje co sprzetowo lepsze. W wiekszosci przypadkow nie idzie to w parze z chociazby troche ciekawymi zdjeciami, ale niestety "lepszosc" daje sie wyczuc. Z drugiej strony - moze nie powinnismy tego rozpatrywac w kwestii fotografii a np. "mlodego chemika"?
I zeby bylo jasne - aparat i wybor odpowiedneij techniki to bardzo wazna sprawa, tyle ze, to idywidualna sprawa kazdego fotografa.
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

Awatar użytkownika
garreth
-#
Posty: 81
Rejestracja: 08 sie 2008, 17:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: garreth »

rzecz o KODAKu

ale to onet, więc podchodziłbym z dystansem
"Najlepszy aparat to ten, z którego korzystasz" Nick Kelsh
ODPOWIEDZ