Jeśli macie przykre doświadczenia z firmami z branży foto, lub chcecie ostrzec innych przed takowymi to zamieszczajcie je tutaj!
Zacznę na przykładzie firmy Canon.
Zawsze wiedziałem, że Canon lekceważy polskich użytkowników swojch wyrobów. Objawiało się to m.inn. opóźnieniami we wprowadzaniu nowych wyrobów (na rynek polski) w stosunku do np. rynku niemieckiego.
Tak było z Canonem EOS 40D - kiedy Polacy chcący nabyć ten egzemplarz zmuszeni byli kupować go poprzez sklepy, które sprowadzały go bezpośrednio z niemiec.
To nie jest tylko moja subiektywna ocena (dotyczy to również informacji) proszę przeczytać ten tekst zamieszczony na stronie Fotopolis (recenzja jednego z wyrobów): "Lokalny oddział Canona tradycyjnie zlekceważył polskich czytelników planując udostępnienie materiałów ponad dziesięć godzin później w stosunku do reszty świata."
Linku do tego miejsca nie podaję, aby nie robić tej firmie reklamy.
Canon - wstydźcie się!
Firmy lekceważące polski rynek.
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Ach, no Armageddon! Całe 10 godzin! Nie wpadłeś na to, że ktoś musi te wszystkie ulotki itp. przetłumaczyć, poza tym istnieje coś takiego, jak ryzyko wycierku danych przed premierą? Nie czarujmy się, dla Canona polski rynek to jakiś 1% rynku na świecie.
Ile wynosiło to opóźnienie przy wprowadzaniu na rynek 40D (mam na myśli od pojawienia się pierwszych egzemplarzy w sklepach DE (nie premiery!) a w PL?)
Ile wynosiło to opóźnienie przy wprowadzaniu na rynek 40D (mam na myśli od pojawienia się pierwszych egzemplarzy w sklepach DE (nie premiery!) a w PL?)
To może zlikwidować Canon - PL (i tak większość kupuje w sklepach internetowych, które zaopatrują się za Odrą. Tam też obowiązuje ich gwarancja na ten sprzęt).
Prosty rachunek ekonomiczny; jeśli jakaś firma istnieje na zasadzie "zachowawczej" tzn. nie wykazuje inicjatywy na rynku, na którym działa - to po co ona komu? Chyba tylko po to aby pokazać statystycznie, że istnieje - ale zbytniego pożytku centrali nie przynosi (nawet tego marketingowego - bo ludzie zaczynają odbierać ją negatywnie. Jako coś co istnieje, ale nie działa).
Ps. no chyba, że istnieje tylko po to aby administrować stroną internetową!
Prosty rachunek ekonomiczny; jeśli jakaś firma istnieje na zasadzie "zachowawczej" tzn. nie wykazuje inicjatywy na rynku, na którym działa - to po co ona komu? Chyba tylko po to aby pokazać statystycznie, że istnieje - ale zbytniego pożytku centrali nie przynosi (nawet tego marketingowego - bo ludzie zaczynają odbierać ją negatywnie. Jako coś co istnieje, ale nie działa).
Ps. no chyba, że istnieje tylko po to aby administrować stroną internetową!
wybacz ku6i, ulotka to nie kolejny numer Chorego Portera, który jest tłumaczony przez rzeszę tłumaczy i każdy tłumaczy jedno słowo, aby nawet fragment zdania nie wyciekł z Hogwartu (tak to się pisze?). ale opóźnienia to nic, ja z kolei nie rozumiem dlaczego, w czasach kiedy dolar i ojro tanieją, według importerów nadal ich ceny utrzymują sie na poziome 4 zł.
nieważne. firmy produkujące sprzęt którego używam (oprócz Canona) już nie istnieją, więc ja nie mam o nic pretensji.
nieważne. firmy produkujące sprzęt którego używam (oprócz Canona) już nie istnieją, więc ja nie mam o nic pretensji.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Oj,rbit9n, zdziwiłbys się. Taka jest prawda, że teraz premiery nowego sprzętu to rewolucja na rynkach, a wcześniejszy przeciek to wielkie źródło dochodów itd. Patrz premiera Nikona D3, czy Apple Airbook'a. Jak to jest, że sprzęt jest projektowany, produkowany (tak, produkcja często zaczyna się przed premierą), a nikt z zewnątrz się o nim nie dowiaduje? Bo ci ludzie podpisują cyrografy, że jak coś pisną to zapłacą miliony $. Ponoć ludzie się boją jeździć z Jobsem w jednej windzie, bo wszędzie wietrzy podsłuch 

możliwe, że masz rację, z marketingu jestem noga. ale żeby ulotkę?
wracając do tematu, to w pewnym sensie wkurza mnie Hama Polen GMBH, bo nie sprowadzają nic co by mogło być użyte w analogowej kamerze, ale jak wysłałem list elektroniczny z zapytaniem o jedno akcesorium, to mi odpowiedzieli następnego dnia i taki jestem przez to rozdarty, niby ta sosna judymowa.
wracając do tematu, to w pewnym sensie wkurza mnie Hama Polen GMBH, bo nie sprowadzają nic co by mogło być użyte w analogowej kamerze, ale jak wysłałem list elektroniczny z zapytaniem o jedno akcesorium, to mi odpowiedzieli następnego dnia i taki jestem przez to rozdarty, niby ta sosna judymowa.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
jeśli by chodziło o specyfikację, to byle pracownik drukarni mógłby ją wynieść, choćby nabazgraną na części niesfornej nad wyraz. mniejsza z tym.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr