Hej,
W piwnicy u moich teściów znalazłem walające się stare negatywy, z dzieciństwa mojej żony i jeszcze wcześniejsze po dziadkach. Niektóre nawet 6x9. Chciałbym je doprowadzić do porządku, pociąć, poskanować, z niektórych zrobić odbitki. Na pewno wymagają porządnego płukania. Jakiś szczególny patent na płukanie, czy stosować normalną procedurę z kaskadą jobo?
stare zakurzone negatywy
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Normalne płukanie. W trakcie płukania zobaczysz, czy nie ma miejsc tłustych. Jeśli będą, to dodasz odrobinę fotonalu (ostrożnie z płynami do naczyń, zwłaszcza tymi "przyjaznymi dla rąk" bo zawierają lanolinę, tłuszcz). Możliwe, że trzeba je będzie delikatnie przetrzeć (bardzo delikatnie) ściereczką z mikrofibry albo wprost palcami, bo brud sam z siebie nie będzie chciał zejść. Potem końcowe płukanie z dodatkiem elektrostatyka (jakiś mirasol czy coś w tym stylu) i suszenie - jak normalny negatyw - na klamerkach. Jakby się zwijały, to pomoże odwrotne zwinięcie i recepturka.
Jakby negatywy zaatakowała pleśń lub inne mikroorganizmy trawiące żelatynę, to do płukania końcowego trzeba dodać formalinę i bez opłukiwania wysuszyć.
Jakby negatywy zaatakowała pleśń lub inne mikroorganizmy trawiące żelatynę, to do płukania końcowego trzeba dodać formalinę i bez opłukiwania wysuszyć.
Lux mea lex
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 11:17
- Lokalizacja: Staszów
Jasiek Matacz, uniwersalna.technik219 pisze:ostrożnie z płynami do naczyń, zwłaszcza tymi "przyjaznymi dla rąk" bo zawierają lanolinę, tłuszcz
Płyn do mycia naczyń (a właściwie Ludwik), to wynalazek czasów gdy do fotografii w sklepach foto, był Unifen, U1 śmierdzący zgniłymi jajami, a o płynach w stylu mirasol to nikt nawet nie marzył, bo to było niepoprawne politycznie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 11:17
- Lokalizacja: Staszów
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
"Ania" to przed skanowaniem albo przed włożeniem do powiększalnika (chociaż moim negatywom wystarcza przeciągnięcie między palcami
). Antystatyk w ostatnim płukaniu potrzebny jest żeby w trakcie suszenia i przed włożeniem do koszulek negatyw na naciągnął pyłków. Po pewnym czasie jego działanie i tak się skończy (nic nie trwa wiecznie), ale najgorsze jest to jak pyłki osiądą na mokry/wilgotny negatyw i wtopią się w emulsję. Właśnie przed tym zabezpiecza antystatyk w płukance.

Lux mea lex
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 11:17
- Lokalizacja: Staszów
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 11:17
- Lokalizacja: Staszów