Hej
Kiedyś nabyłem za grosze taki już prawie kultowy koreksik. Ostatnio potrzebowałem go użyć, problem polega na tym że jest on nowy. Nawinięcie na niego kliszy to jakaś makabra(klisza się zacina a jak się stara jakoś ciut silniej naprzeć by poszła dalej to wyskakuje z prowadnic), podczas gdy w moim starym Tanku 800 nie sprawia to żadnych problemów. Ktoś zna jakiś sposób na "rozruszanie" nowego koreksu? Czy po prostu pójść do labu, wziąć czystą wywołaną kliszę i bawić się z nią do oporu(patrząc na wszystkie pięć szpul zajmie to jakąś makabryczną ilość czasu)? Myślałem o jakimś chemicznym zmiękczeniu lub przetarciu otwartych rolek druciakiem/może piaskarka ma jakieś mikrociśnienie by to wypolerować?
Tank 2000- jak rozruszać nowy koreks?
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 11:17
- Lokalizacja: Staszów
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 11:17
- Lokalizacja: Staszów
Ok, wymyte, jak to jakieś smarne świństwo to na pewno nie poprawić benzyną ekstrakcyjną? Zapewne za niedługi czas zobaczę czy pomogło. Przyklejać czymś uszczelkę bo na razie wypada przy otwieraniu?
J.A. Nie wiem, jak byłem w gimnazjum marzyłem że będę miał pro ciemnię i taki przemiał że będe potrzebował takiego giganta
J.A. Nie wiem, jak byłem w gimnazjum marzyłem że będę miał pro ciemnię i taki przemiał że będe potrzebował takiego giganta
