Jest większa, ale wcale nie znacznie, tylko trochę, głównie z zieleniachLinhof pisze:7. Ustawiamy przestrzeń Adobe RGB (znacznie szersza niż sRGB) jeśli ma iść do druku. Mamy dużo więcej informacji o kolorach.

Te wszystkie porównania trójkątów obrazujących przestrzenie barwne nie uwzględniają zdolności ludzkiego oka do rozróżniania barw. Im bliżej zielonego lub czerwonego wierzchołka tego trójkąta, tym mniejsze zdolności oka do rozróżniania barw.
EDIT: znalazłem ilustrujący to obrazek:

Elipsy jednakowego koloru MacAdama
Właśnie dlatego trzeba osadzić profil! Ale nie Adobe RGB, tylko własny skanera.Linhof pisze:8. Nie osadzamy proflu barwnego. Dynamika skanerów jest znacznie większa niż przestrzenie Adobe RGB (nie wspominając o sRGB). Jeśli osadzimy profil, to stracimy informacje "wystające" ponad osadzony profil. Lepiej każdorazowo nadawac prorofil w kopii pliku otwieranego do edycji.
Wtedy wyciągnie się najwięcej wiernych informacji o kolorze ze skanu. Z drugiej strony skany ogląda się na monitorze lub na wydruku. Mój monitor ledwo dociąga do 50% przestrzeni sRGB, zakres tanich drukarek jest niewiele większy. Jeśli więc nie używa się lub nie planuje użycia profesjonalnego sprzętu, nie zobaczy się tych kolorów...
?????Linhof pisze:Materiały B/W skanujemy w RGB - w RGB działają wszystkie urządzenia, jakich użyjemy w postprodukcji. Przed drukiem stosujemy maskę B/W (dla tych co pracują w PSie). Gray Scala tylko dla druków czarnymi tuszami (bo tylko 256 odcieni - RGB 48 bit to parę miliardów odcieni).
Nie użwam Epson Scana, być może ten program nie ma 16-bitowego trybu cz-b. Wtedy taka proteza miałaby sens. Jeśli jednak ma, to skanowanie kolorowe obrazu cz-b nie ma najmniejszego sensu.