Witam, wracał do fotografii analogowej. Zamówiłem FH4+ w szpuli. Teraz po ponad 10 latach na nowo zbieram wiedzę o fotografii. Na korex gdzieś wyczytałem że odbitka zależy od sposobu wywołanego filmu. Na rynku jest wiele wywoływaczy, które dają różne efekty. Ten sam wywoływać, w różnych proporcjach daje inny efekty.
Co to znaczy że negatyw jest kontrastowy i ostry? Przede wszystkim jaki to ma wpływ na odbitkę?
jak dobrać rodzaj i stosunek wywoływacza do zamierzonych efektów?
Jak mam wywołać FH4 aby odbitka była kontrastowa, o głębokiej czerni oraz bieli?
wpływ wywołania filmu na odbitkę
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Na ten temat też odpowiedzi jednej nie ma.
Nie wiem co to jest FH4 (może chodzi o Ilforda FP4?). Wywołaj go w zalecanym przez Ilforda wywoływaczu, w zalecanym czasie. Wykonaj powiększenie. Będzie dobrze.
Nie wiem co to jest FH4 (może chodzi o Ilforda FP4?). Wywołaj go w zalecanym przez Ilforda wywoływaczu, w zalecanym czasie. Wykonaj powiększenie. Będzie dobrze.
Kontrastowy to nie to samo co ostry.qni pisze:Co to znaczy że negatyw jest kontrastowy i ostry?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Przepraszam chodziło Ilford FP4.
Zawsze robiłem tak że pierw wywoływałem, robiłem odbitkę a na końcu efekt. Teraz chciałem bardziej świadomie podejść do sprawy, Zaplanować efekt a dopiero resztę procesu. Wiem że nie ma jednoznacznych odpowiedzi na moje pytanie. Czy są jakieś zasady którymi mam się kierować?
Zawsze robiłem tak że pierw wywoływałem, robiłem odbitkę a na końcu efekt. Teraz chciałem bardziej świadomie podejść do sprawy, Zaplanować efekt a dopiero resztę procesu. Wiem że nie ma jednoznacznych odpowiedzi na moje pytanie. Czy są jakieś zasady którymi mam się kierować?
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Po pierwsze temperatura wywoływacza (tak do filmów jak i papierów), po drugie mieszanie w koreksie, po trzecie nie wyrywaj odbitki z wywoływacza jak uznasz, że jest już OK, tylko trzymaj kołysząc kuwetą lub poruszając szczypcami tak długo jak w instrukcji papieru. Nie krócej i nie dłużej. Jak nie wychodzi, zmień gradację papieru albo czas naświetlania (albo jedno i drugie). To absolutna podstawa.qni pisze:Czy są jakieś zasady którymi mam się kierować?
Lux mea lex
Chcesz mieć kontrastowo wołaj w stockach a najlepiej w rodinalu , który to jest mocno kontrastowy i zaniża czułość negatywu. Jednak moim zdaniem problem jest bardziej obszerny a mianowicie wywoływacz to końcowa część obróbki najpierw jest naświetlenie i od tego zależy to jaki on będzie.. to naświetlenie dostosowujesz do negatywu i wywoływacza..
Jeśli wywołałeś i widzisz już efekt to teraz możesz użyć odpowiedniego papieru.. ideałem jest papier Normal ale jesli negatyw nie jest idealny używasz papieru twardego do miękkich negatywów i miękkiego do kontrastowych.. możesz też użyć papieru MG który to bez filtracji daje nam papier Normal, a filtracją robisz miękko lub twardo.
Najlepiej idz do dobrego rzemieślnika postaw mu kawę i pokaż swoje negatywy:)
Jeśli wywołałeś i widzisz już efekt to teraz możesz użyć odpowiedniego papieru.. ideałem jest papier Normal ale jesli negatyw nie jest idealny używasz papieru twardego do miękkich negatywów i miękkiego do kontrastowych.. możesz też użyć papieru MG który to bez filtracji daje nam papier Normal, a filtracją robisz miękko lub twardo.
Najlepiej idz do dobrego rzemieślnika postaw mu kawę i pokaż swoje negatywy:)
Rodinal bardzo dobrze wyzyskuje czułość, o zaniżaniu czułości raczej mowy nie ma.m6nj pisze:Chcesz mieć kontrastowo wołaj w stockach a najlepiej w rodinalu , który to jest mocno kontrastowy i zaniża czułość negatywu.
Ciekawe.m6nj pisze:Jednak moim zdaniem problem jest bardziej obszerny a mianowicie wywoływacz to końcowa część obróbki
Jaki będzie obraz negatywowy zależy od naświetlania i wywołania. Rozdzielać tego nie można. Mało tego. Tak samo naświetlony materiał można wywołać na wiele sposobów. Naświetlić można nominalnie, na światła, na cienie i nie doświetlić i prześwietlić. W zasadzie na tym kończy się wybieranie. Wywołać należy dostosować do tego jak została emulsja naświetlona, ale kombinacji jest o rząd wielkości więcej.m6nj pisze: najpierw jest naświetlenie i od tego zależy to jaki on będzie..
To wywołanie dostosowujesz do naświetlenia i rodzaju emulsji.m6nj pisze:to naświetlenie dostosowujesz do negatywu i wywoływacza..
Obydwa powyższe zdania są prawdziwe.

Zbyt upraszczasz sprawę. Ideałem jest taki papier jaki odda zamiar. Pod wraunkem, że negatyw też oddaje zamiar.m6nj pisze:Jeśli wywołałeś i widzisz już efekt to teraz możesz użyć odpowiedniego papieru.. ideałem jest papier Normal ale jesli negatyw nie jest idealny używasz papieru twardego do miękkich negatywów i miękkiego do kontrastowych.. możesz też użyć papieru MG który to bez filtracji daje nam papier Normal, a filtracją robisz miękko lub twardo.
Czasem negatyw jest idealny, a i tak kopiuje się go na innej gradacji niż normalna.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Ciekawe.J.A. pisze:Rodinal bardzo dobrze wyzyskuje czułość, o zaniżaniu czułości raczej mowy nie ma.
Oczywiście że rodinal obniża czułość o 1/3 , 1/2 ev..chyba że korzystam z zepsutego densytometru..albo Ty jeśli w ogóle korzystasz. Jeśli nie to nie pogadamy na temat faktycznej czułości.
Znowu ciekawe..J.A. pisze:Jaki będzie obraz negatywowy zależy od naświetlania i wywołania. Rozdzielać tego nie można. Mało tego. Tak samo naświetlony materiał można wywołać na wiele sposobów. Naświetlić można nominalnie, na światła, na cienie i nie doświetlić i prześwietlić. W zasadzie na tym kończy się wybieranie. Wywołać należy dostosować do tego jak została emulsja naświetlona, ale kombinacji jest o rząd wielkości więcej.
Chcesz mi powiedzieć że gęstość III strefy będzie wyglądała tak samo w każdym wywoływaczu, kazdej agitacji nie zależnie od tego jaki rodzaj procesu stosujemy?
Jest zupełnie odwrotnie niż napisałeś..
Oczywiście że naświetlasz pod dany wywoływacz jesli wiesz dokładnie jak zadziała z negatywem.. Jeśli najpierw naświetlisz a później wywołasz to okaże się że nic nie jest tak jak powinno bo negatyw nie ma Twojej czułości w tej wywojce a światła robią co chcą.. Naświetlasz pod VII strefę bo wiesz że ten wywoływacz pokaże Ci ją tam gdzie chcesz.. inna droga jest mało dokłądna i nie przewidywalna..
"Normalna" przez to rozumiesz podana przez producenta.. Ja mam na myśli papier na którym mój negatyw skalibrowany pod dany powiększalnik idealnie się kopiuje..czesto nie powinno sie wieżyc w to co pisze producent.J.A. pisze:.
Czasem negatyw jest idealny, a i tak kopiuje się go na innej gradacji niż normalna.
Być może piszemy o różnej fotografii na wstępie skazuje nas na nie dogadanie się.
No właśnie to raczyej Ty chciałeś to napisać o tu:m6nj pisze:Chcesz mi powiedzieć że gęstość III strefy będzie wyglądała tak samo w każdym wywoływaczu
Ja napisałem tylko. że naświetlania i wywołaywania nie można rozpatrywać oddzielnie.m6nj pisze:Jednak moim zdaniem problem jest bardziej obszerny a mianowicie wywoływacz to końcowa część obróbki najpierw jest naświetlenie i od tego zależy to jaki on będzie..
Wykręcasz się i tworzysz na chybcika teorię.m6nj pisze:"Normalna" przez to rozumiesz podana przez producenta.. Ja mam na myśli papier na którym mój negatyw skalibrowany pod dany powiększalnik idealnie się kopiuje
Dokładnie w tym miejscu to napisałeś.m6nj pisze:ideałem jest papier Normal ale jesli negatyw nie jest idealny używasz papieru twardego do miękkich negatywów i miękkiego do kontrastowych.
Nie pisałeś nic o Twoim papierze normalnym o powiększalniku, czy kalibracji.
Co do densytometów. Przeczytaj inne moje wpisy, a najlepiej zakładane wątki. Wtedy pogadamy.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
No nie zaprzeczę.m6nj pisze:Widze ze o fotografii nie pogadamy..
Widocznie napisałeś to w taki sposób, że nie sposób tego zrozumieć.m6nj pisze:widocznie nie zrozumiałes tego co chciałem napisac.
Na marginesie. Gęstość strefy III nie ma żadnego znaczenia. W kalibracji liczy się strefa I bo ona określa realną czułość materiału (w danym wywoływaczu i sposobie wywoływania), oraz strefa VIII bo ona określa prawidłowość wywołania.
Po dwóch tygodniach takie wnioski jakbyś pamiętał forum z okresu jego założenia.qni pisze:Dochodzę do wniosku że tu, na forum, już mało kto ze sobą merytorycznie gada.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"