Na wstępie, jako że jestem nowy cześć wszystkim :)
Chciałbym kupić tradycyjny średni format. Koniecznie kwadrat, a że budżetu nie mam dużego, wykładowca polecił mi m. in. Flexareta. Generalnie miałem go w ręce i mi odpowiada. Jedyny problem to jego kupno. Nie mam pojęcia gdzie go dostać, na Allegro jeśli są, to jakieś rozklekotane, w komisach w Krakowie zazwyczaj nie ma :)
Możecie doradzić, gdzie można takiego zakupić. Nie jestem też pewien czym się różnią poszczególne wersje, w rękach trzymałem IV oraz VI. Na co głównie zwracać uwagę przy zakupie?
Co sądzicie o kupnie z czeskiego Allegro? Warto ryzykować, czy wcale nie są w lepszym stanie niż te na polskim rynku?
Dodam, że w fotografii doświadczenie jakieś mam (niewielkie, bo ledwo ponad dwa lata), zarówno z cyfrową, jak i tradycyjną (Canon A-1). Uczeń szkoły foto:)
A że czuję pociąg do kwadratów, chciałbym zacząć na średnim formacie :) Budżet max 300zł. Bo po co droższy do nauki ;)
Flexaret na start.
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
W Czechach są dość rozpowszechnione (w końcu produkt bratniej Czechosłowacji), a dzięki temu zdaje się tańsze (chociaż szczegółowych porównań nie prowadziłem). Osobiście polecałbym wersję VI, jest (oprócz rzadko spotykanej VII) najnowsza i dość głupcoodporna, w zasadzie jedyną wadą jest brak możliwości wielokrotnej ekspozycji.
Historia i opis poszczególnych modeli (po czesku):
http://www.paladix.cz/clanky/flexaret-1939-1971.html
http://www.foto-schubert.cz/cz12--flexa ... torie.html
http://www.cevela.eu/static/tech/flexaret.html
Na co zwrócić uwagę - bez osobistego pomacania, przewinięcia przynajmniej jednego, testowego filmu, ciężko ocenić stan. Z pomacaniem: czy ogniskowanie chodzi, czy przesuw filmu chodzi, czy obiektyw nie ma śladów separacji lub grzyba; jeśli jest taka możliwość, warto sprawdzić ogniskowanie (otwarty obiektyw, matówka zamiast filmu i lupa 6-10x).
Ja swój kupiłem za 1000 koron (150zł), jakiś dalszy 1000 wydałem na filtry, soczewki makro itp. Trafił mi się działający egzemplarz, więc nic nie wydawałem na serwis.
Oprócz aukro.cz (czyli czeskiego allegro) warto przeglądać oferty na http://www.paladix.cz/bazar/index.php?b ... &wq=&uid=0 i http://www.temnakomora.cz/classifieds/ - albo pojechać na wycieczkę do Pragi i odwiedzić komisy Pazdery (http://www.fotopazdera.cz/) i Škody (http://bazar.fotoskoda.cz/).
Historia i opis poszczególnych modeli (po czesku):
http://www.paladix.cz/clanky/flexaret-1939-1971.html
http://www.foto-schubert.cz/cz12--flexa ... torie.html
http://www.cevela.eu/static/tech/flexaret.html
Na co zwrócić uwagę - bez osobistego pomacania, przewinięcia przynajmniej jednego, testowego filmu, ciężko ocenić stan. Z pomacaniem: czy ogniskowanie chodzi, czy przesuw filmu chodzi, czy obiektyw nie ma śladów separacji lub grzyba; jeśli jest taka możliwość, warto sprawdzić ogniskowanie (otwarty obiektyw, matówka zamiast filmu i lupa 6-10x).
Ja swój kupiłem za 1000 koron (150zł), jakiś dalszy 1000 wydałem na filtry, soczewki makro itp. Trafił mi się działający egzemplarz, więc nic nie wydawałem na serwis.
Oprócz aukro.cz (czyli czeskiego allegro) warto przeglądać oferty na http://www.paladix.cz/bazar/index.php?b ... &wq=&uid=0 i http://www.temnakomora.cz/classifieds/ - albo pojechać na wycieczkę do Pragi i odwiedzić komisy Pazdery (http://www.fotopazdera.cz/) i Škody (http://bazar.fotoskoda.cz/).
|| Cezary Żemis <cezary.zemis@gmail.com>
|| http://cezaryzemis.name/
|| ph. +48 794 337 097 | +420 605 560 885
|| http://cezaryzemis.name/
|| ph. +48 794 337 097 | +420 605 560 885
Hej! Miło, że przybywa nowych analogowych entuzjastów
Co do Flexareta też polecam VI (automat) - mam takowy i bardzo lubię nim fotografować. Nie wiem czy Czesi sprzedają lepsze egzemplarze niż można spotkać u nas, ale ostrzegam, że zewnętrzne wrażenie może być złudne.
Mój egzemplarz wyglądał i wygląda z zewnątrz prawie idealnie, zachowane okładziny, brak otarć, fajny futerał itd., natomiast po zakupie okazało się, że migawka nie trzyma czasów, szkła wymagają doczyszczenia, po sesji na mrozie dźwignia do zmiany ostrości (ciekawe rozwiązanie) zatarła się z powodu starych
smarów i nie chciała drgnąć. Aparat został doprowadzony do stanu "igła", ale kosztowało to sporo złotówek przekazanych Panu Nagovowi z Bydgoszczy :) Aha wymieniono też matówkę, bo ta oryginalna jest dość ciemna. Ogólnie jednak polecam, jeśli trafisz na używalny egzemplarz (czyste szkła, precyzyjna migawka) to się nie zawiedziesz na początek. Warto popytać tu lub innych forach tradycyjnych - idealnie jest kupić sprzęt od forumowego kolegi - nie powinno być wtedy niespodzianek, jakie zdarzają się przy zakupach na A. Możesz dać ogłoszenie o chęci kupna - może ktoś się odezwie. Ja niestety swojego nie sprzedam

Co do Flexareta też polecam VI (automat) - mam takowy i bardzo lubię nim fotografować. Nie wiem czy Czesi sprzedają lepsze egzemplarze niż można spotkać u nas, ale ostrzegam, że zewnętrzne wrażenie może być złudne.
Mój egzemplarz wyglądał i wygląda z zewnątrz prawie idealnie, zachowane okładziny, brak otarć, fajny futerał itd., natomiast po zakupie okazało się, że migawka nie trzyma czasów, szkła wymagają doczyszczenia, po sesji na mrozie dźwignia do zmiany ostrości (ciekawe rozwiązanie) zatarła się z powodu starych
smarów i nie chciała drgnąć. Aparat został doprowadzony do stanu "igła", ale kosztowało to sporo złotówek przekazanych Panu Nagovowi z Bydgoszczy :) Aha wymieniono też matówkę, bo ta oryginalna jest dość ciemna. Ogólnie jednak polecam, jeśli trafisz na używalny egzemplarz (czyste szkła, precyzyjna migawka) to się nie zawiedziesz na początek. Warto popytać tu lub innych forach tradycyjnych - idealnie jest kupić sprzęt od forumowego kolegi - nie powinno być wtedy niespodzianek, jakie zdarzają się przy zakupach na A. Możesz dać ogłoszenie o chęci kupna - może ktoś się odezwie. Ja niestety swojego nie sprzedam

Flexareta chyba najlepiej szukac w Czechach. W Czeskim Cieszynie, w samym rynku jest sklep prowadzony przez p. Piotra Wojoczka.
http://www.zbrane-shop.cz/informace/3996-polska.html
(sklep foto i sklep z bronia sa pod jednym dachem)
Facet ma kolekcje aparatow, Flexarety tez sprzedaje. Mozna sie z nim umowic, przyjechac, obejrzec, kupic.
http://www.zbrane-shop.cz/informace/3996-polska.html
(sklep foto i sklep z bronia sa pod jednym dachem)
Facet ma kolekcje aparatow, Flexarety tez sprzedaje. Mozna sie z nim umowic, przyjechac, obejrzec, kupic.
--
Maciek
Maciek
Bardzo Wam dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Esencje chyba już mam, ale jak ktoś chciałby coś dorzucić od siebie, piszcie śmiało :D
[ Dodano: Czw 27 Lut, 2014 ]
Ja już sam nie wiem co mam kupić :D
Co sądzicie o takiej ofercie?
http://aukro.cz/fotoaparat-flexaret-aut ... 50485.html
Pisałem do sprzedającego, twierdzi, że aparat jest w bardzo dobrym stanie, nic nie jest zepsute i nie ma żadnych pleśni. Poprosiłem o jakieś inne zdjęcia, no cóż dosłał, ale i tak na żadnym nie ma szczegółów aparatu.
Kwota wyszła by mnie ponad 250zł z przesyłką.
VII dużo bardziej opłacalna do kupienia niż VI?
[ Dodano: Czw 27 Lut, 2014 ]
Ja już sam nie wiem co mam kupić :D
Co sądzicie o takiej ofercie?
http://aukro.cz/fotoaparat-flexaret-aut ... 50485.html
Pisałem do sprzedającego, twierdzi, że aparat jest w bardzo dobrym stanie, nic nie jest zepsute i nie ma żadnych pleśni. Poprosiłem o jakieś inne zdjęcia, no cóż dosłał, ale i tak na żadnym nie ma szczegółów aparatu.
Kwota wyszła by mnie ponad 250zł z przesyłką.
VII dużo bardziej opłacalna do kupienia niż VI?
Ja kupiłem Flexareta VII za 250zł, miał być sprawny, wygląda jak nowy ale migawka stanęła, obiektywy do czyszczenia, matówka, lustro też, naprawa wyceniona na 650zł, i dylemat co robić. Aparat według pana fachowca bardzo dobrze zachowany i warto w niego zainwestować tyle że w sumie wyszedł by 900zł, to bardzo duża kwota jak za Flexareta.
Masz dwa wyjścia:
1.traktujesz 250 zł jako inwestycję w fajny eksponat na półce i do pokazywania dzieciom/wnukom czym się kiedyś robiło zdjęcia, natomiast 650 zł wydajesz na np. Yashicę Mat - jak zapolujesz to w tej cenie dostaniesz super sprawny aparat, gotowy do robienia zdjęć, lub dokładasz jeszcze 250 - 300 i polujesz na Mamiya C220/C330 z jednym obiektywem.
2. inwestujesz w naprawę Flexareta i cieszysz się jak dziecko, że to działa i robi całkiem niezłe zdjęcia (godzisz się przy tym z faktem, że w przypadku ewentualnej sprzedaży nie odzyskasz zainwestowanej kwoty, ale nie wszystko da się przeliczyć na mamonę).
Dla ułatwienia dodam, że osobiście zastosowałem obydwa rozwiązania jednocześnie
1.traktujesz 250 zł jako inwestycję w fajny eksponat na półce i do pokazywania dzieciom/wnukom czym się kiedyś robiło zdjęcia, natomiast 650 zł wydajesz na np. Yashicę Mat - jak zapolujesz to w tej cenie dostaniesz super sprawny aparat, gotowy do robienia zdjęć, lub dokładasz jeszcze 250 - 300 i polujesz na Mamiya C220/C330 z jednym obiektywem.
2. inwestujesz w naprawę Flexareta i cieszysz się jak dziecko, że to działa i robi całkiem niezłe zdjęcia (godzisz się przy tym z faktem, że w przypadku ewentualnej sprzedaży nie odzyskasz zainwestowanej kwoty, ale nie wszystko da się przeliczyć na mamonę).
Dla ułatwienia dodam, że osobiście zastosowałem obydwa rozwiązania jednocześnie
