No cóż, sprawa już nieaktualna, właśnie zerwała się cała oś szpuli odpowiadającej za przewijanie kliszy z powrotem (ta z korbką na górze). Razem z gwintem od górnej części.
(Co najlepsze - podczas przewijania filmu...)
Także cóż... Aparat przeszedł niniejszym do historii i na półkę z uszkodzonymi zabytkami.
Cóż... kupiłem ten aparat jako "po przeglądzie".
Może i on jest po przeglądzie. Ale zrobił go ktoś chyba młotkiem...
Olympus 35RC - nakładanie klatek
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- Nagov Service
- -#
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 wrz 2013, 16:42
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
sokol07 pisze:No cóż, sprawa już nieaktualna, właśnie zerwała się cała oś szpuli odpowiadającej za przewijanie kliszy z powrotem (ta z korbką na górze). Razem z gwintem od górnej części.
(Co najlepsze - podczas przewijania filmu...)
Także cóż... Aparat przeszedł niniejszym do historii i na półkę z uszkodzonymi zabytkami.
Cóż... kupiłem ten aparat jako "po przeglądzie".
Może i on jest po przeglądzie. Ale zrobił go ktoś chyba młotkiem...
Ups....a to pech

Najwyraźniej "złota rączka" coś tam nie dopatrzyła...
Trochę już za późno na reklamację - facet dawał 3 miesiące, a aparat kupiłem przed wakacjami. No i zrobiłem kilka klisz, później nie robiłem, bo wydawało mi sie, że coś nie tak z naciągiem, ale czasu wywołać nie miałem (a że labom nie ufam, to robię wszystko w domu).
No nic, wiem przynajmniej komu nie ufać na znanym portalu aukcyjnym...
No nic, wiem przynajmniej komu nie ufać na znanym portalu aukcyjnym...