Dostałem dziś w prezencie dwie puszki dość zagadkowego materiału (gdyby ktoś jednak pytał skąd je wziąłem ). W środku znajdują się 4 zrolowane negatywy. Jako, że cyrylicy ja ni panimaju i perforowany negatyw 80mm widzę po raz pierwszy, zastanawiam się cóż to być może.
Z tego co udało mi się wydedukować, wynalazek ważny jest do 1985. Jeżeli GOST na puszkach oznacza czułość...to na jednej figuruje 0.85 (gęstość?) 600, na drugiej idzie już w tysiące. Coś ciężko mi w to uwierzyć. Jeżeli tak...jak to naświetlać? :)
Z tego co widzę po translatorach google, to chyba jakiś materiał lotniczy?
Aerofotoplienka. Tak to się nazywa pisane alfabetem łacińskim.
Czyli dobrze myślisz. Co więcej? nie mam pojęcia słabo widać co tam naskrobane. Jak znajdziesz oznaczenie GOST - cyrylicą "ГОСТ" to liczba będzie oznaczała czułość, ale to pewnie wiesz. Nie wiem co oznacza "izopanchrom", przypuszczam że jak wszystkie filmy do fotografii lotniczej ma rozszerzoną czułość na czerwień, jak np. superpan.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Puszki są dwie różne - na jednej jest "GOST 0,85 600", na drugiej "GOST X000".
Z tej puszki gdzie są 3 zera przy GOST, uciąłem sobie większy skrawek. Obciąłem go trochę (jak widać poniżej byle jak) by wlazł do aparatu 6x9 i oto efekt:
21 DIN, Hydrofen 1+3, 20 minut, 20 stopni :)
(Oczywiście to tylko próbka, więc szkoda było mi czasu na obcinanie tego suwmiarką i motyw ambitniejszy niż firanki :)
Negatyw w rzeczywistości też ciut lepszy, ale pożyczona cyfrowa małpka powoli zaczyna kwalifikować się pod zabytek) :)
czyli całkiem ok wyszło jak na pierwszy raz.
A takich czułości to ja nigdy na oczy nie widziałem. A takie coś tam gdzieś jest? чувствительность piszę z głowy czyli z niczego, ale ma to oznaczać czułość.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Jak na światło sztuczne wyszedł całkiem całkiem. Poza tym puszki zostały znalezione w opuszczonym magazynie pamiętającym pożar (kolega jest fanem opuszczone.com), więc tym bardziej jestem pod wrażeniem. Myślę, że przy naświetlaniu tego jako 21-22 przy świetle dziennym będzie zupełnie ok :)
Do pinhola, czy mojej "śmieciografii" materiał jak znalazł :)
Te czułości są określane wg. innej normy (S-0,85) i dla energicznego wywoływacza o specjalnym składzie, niż dla materiałów ogólnofotograficznych. Czułość, która może mieć jakiekolwiek znaczenie dla nas wynosi około 500 GOST. (w tabeli druga kolumna). Pod względem charakterystyki emulsji błony te są odpowiednikami Superpana 200 - podobne uczulenie spektralne i charakter obrazu. W obróbce zalecanej osiągają współczynnik kontrastowości rzędu 1,7-2,2, czyli bardzo kontrastowe. W miarę "ludzki" kontrast wychodzi w D-23. Oczywiście dane dla błon w okresie gwarancyjnym.
Tyle można znaleźć na rosyjskich forach. Fabryka TASMA w Kazaniu nadal produkuje materiały tego typu http://www.tasma.ru/
Właśnie te 3000 było dla mnie dość podejrzanie i aż dziwiłem się, że mogłoby spaść aż na 100. Choć pożar to pożar i wiek też robi swoje.
Znalazłem dziś rano skład dedykowanego wywoływacza do tych materiałów. W składzie przypomina większość wywoływaczy do papieru (ma sporo bromku i węglan). Podejrzewam, że całkiem dobrze sprawdziłby się zatem nasz Fenal.
ASP-3M na http://kutovoy.org.ua/?p=435 pisze:
siarczyn sodu b /w - 250g
Metol 25g
Hydrochinon 30 g
"Soda" (domyślam się, że chodzi o węglan) -155 g
Bromek potasu -10g
Benzotriazol - 0,5g
Zwilżacz E-1017 -5 (ml?)
Na 5 litrów roztworu
Jednak...
Skoro działa toto w Hydrofenie 1+3 i nawet jako tako wygląda, to zaskoczy i w stężeniu 1+7. Kontrast mniejszy i zadymienie pewnie będzie fajniejsze - przy pewnych tematach fotograficznych będzie to niewątpliwie nie tyle wada, co atut.
Na otworki też będzie jak znalazł, przerobiłem dziś niepotrzebny koreks by właziła do niego całość razem z perforacją :)
rayman pisze:Skoro działa toto w Hydrofenie 1+3 i nawet jako tako wygląda, to zaskoczy i w stężeniu 1+7. Kontrast mniejszy i zadymienie pewnie będzie fajniejsze - przy pewnych tematach fotograficznych będzie to niewątpliwie nie tyle wada, co atut.
Poszedłbym w odwrotnym kierunku. Rozcieńczony wywoływacz zmniejszy kontrast (taki jak jest wydaje mi się OK), a zadymienie raczej nie spadnie. Poszedłbym w kierunku zwiększenia kontrastu, a ewentualne zadymienie "zdjąłbym" rozcieńczonym osłabiaczem Farmera w dwu roztworach.
Nie ma zbytniego sensu w użeraniu się ze starym próchnem dla samego faktu użerania się. Jeśli chce się mieć dobry jakościowo obraz - bierze się świeżynki. To spora oszczędność...czasu i nerwów :) Chemii i materiału również, bo zanim "wymaca się" coś tak niewiadomego, zejdzie trochę czasu na eksperymenty.
(Ot, taka moja refleksja po tych wszystkich nieprzespanych nocach ufundowanych mi przez negatyw Orwocolor NC-3)
rayman pisze:Ot, taka moja refleksja po tych wszystkich nieprzespanych nocach ufundowanych mi przez negatyw Orwocolor NC-3)
A było posłuchać kolegi technika?
Miałem niedawno puszkę NP 55 (coś około 50 m). Początek - zadymienie dosyć spore. Środek - zadymienia prawie brak. Koniec - znowu zadymiony. Najgorsze, że nie wpadłem na to, by ponumerować kasetki, wtedy bym wiedział czego się spodziewać. A tak była loteria: raz film był ładny, zaraz następny szary - zależało od tego co mi się wyciągnęło z wora.
Stąd moja rada: jak macie dużą puchę starego materiału, oznaczajcie jakoś kasetki która z początku, które ze środka i które z końca. Zawsze to coś pomoże.
technik219 pisze:A było posłuchać kolegi technika?
Rad jak najbardziej posłuchałem - sen z oczu spędziło mi przede wszystkim to, jak uzyskać na tym COKOLWIEK :) W chwili obecnej, jestem zadowolony z tych rozpaćkanych, wypranych barw, ale faktycznie - trochę mnie ta zabawa zachodu kosztowała :)
Jednak gdyby nie Twoja pomoc - "zabawa" trwałaby o wiele dłużej :)