Tak mnie jakoś naszło po ostatnim wywoływaniu po wielu latach przerwy, że trza by mieć manuala.
Minolta manualna [XG-1, SRT, inna]
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
Minolta manualna [XG-1, SRT, inna]
Jak w temacie: czy XG-1 to dobry wybór, jeśli chodzi o manualną Minoltę? Może coś z serii SRT? Są jakieś szczególne problemy z tymi aparatami? Baterię można kupić jeszcze, czy jakieś zamienniki trzeba stosować? To są aparaty dalmierzowe, rozumiem?! Dodam, że nie chciałbym wydać więcej niż ok. 200 zł.
Tak mnie jakoś naszło po ostatnim wywoływaniu po wielu latach przerwy, że trza by mieć manuala.
Tak mnie jakoś naszło po ostatnim wywoływaniu po wielu latach przerwy, że trza by mieć manuala.
- Minolciarz1979
- -#


- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica
Ja bym jednak polecał coś nowszego, np. Minoltę 7000i. Są obecnie tanie (30-50 zł) i w wiekszości w dobrym lub doskonałym stanie. Modele bezawaryjne. Modele manualne są obecnie drogie i dość wyekploatowane.mNk pisze:czy XG-1 to dobry wybór, jeśli chodzi o manualną Minoltę? Może coś z serii SRT?
Każda, nawet najbardziej najeżona automatyką i bajerami pucha ma możliwość ich całkowitego wyłączenia tak, że staje się 100% manualem. Tak jest przynajmniej w przypadku Minolt. Więc uważam, że lepiej mieć aparat klasy Minolty 7000i niż coś typu XG-1 czy SRT. A dobry światłomierz jest wg. mnie niezastąpiony jesli ktoś poważnie myśli o zabawie w fotografię.mNk pisze:że trza by mieć manuala.
Jest, ale nie było. Bo modele z pierwszej linii AF z 3 i 5 z przodu nie miały możliwości przejścia w tryb M. A nawet Dynax 300i, czyli już druga odsłona AF miała tylko dwa programy, nie miała nawet ręcznego ustawienia czułości tylko DX i finito. Podobnie jak w przypadku Canonów serii 7xx i 8xx. Są to tak naprawdę przerośnięte idioten camery.Minolciarz1979 pisze:Tak jest przynajmniej w przypadku Minolt.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Z tym dalmierzem, to w sumie chodziło mi o to, jak widać ustawianie ostrości, czy są to dwie połówki obrazu, które trza spasować, czy jakoś inaczej. W którejś z lustrzanek Zenita (chyba TTL) coś takiego było.
@Minolciarz1979: Chodziło mi raczej o manuala w bardzo dosłownym sensie, a nie tylko w wyborze funkcji.
Taki powrót do źródeł, który zmienia całą filozofię zachowania podczas robienia zdjęć.
A jak z bateriami? Jesteście przekonani faktycznie, co do zużycia takich aparatów, skoro ciągle znajdują nabywców?
@Minolciarz1979: Chodziło mi raczej o manuala w bardzo dosłownym sensie, a nie tylko w wyborze funkcji.
A jak z bateriami? Jesteście przekonani faktycznie, co do zużycia takich aparatów, skoro ciągle znajdują nabywców?
- morotegari
- -#


- Posty: 471
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 16:07
- Lokalizacja: Legnica
- Minolciarz1979
- -#


- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica
To prawda. Manuala mieć trzamNk pisze:że trza by mieć manuala.
Hmm... moja 7000i po całkowitym wyłączeniu i wyjęciu baterii staje się 100% złomem.Minolciarz1979 pisze:Każda, nawet najbardziej najeżona automatyką i bajerami pucha ma możliwość ich całkowitego wyłączenia tak, że staje się 100% manualem.
A ponieważ manuala mieć trza, niech więc to będzie manual, którym zrobi się zdjęcia niezależnie od panującego aktualnie kataklizmu.
Na przykład braku zapasowych baterii w torbie.
Tu moim niekwestionowanym faworytem w stosunku cena/jakość/dostępność szkieł jest Nikon FM2. A jak ktoś ma kasę, to FM3A. Drugim jest K1000 Pentaxa, do kupienia za grosze. Minolty serii X i XD są bardzo fajne, ale potrzebują prądu. Z XG nie miałem kontaktu. W starsze, jak SRT chyba nie ma sensu się już ładować.
- Minolciarz1979
- -#


- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica
Jest jakiś problem z posiadaniem zapasowej baterii w torbie albo i 5-ciu w dzisiejszych czasach?? Argument podałeś śmieszny. Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że samochód bez paliwa to złom i trzeba posiadać rowerLigo pisze:Hmm... moja 7000i po całkowitym wyłączeniu i wyjęciu baterii staje się 100% złomem.
A ponieważ manuala mieć trza, niech więc to będzie manual, którym zrobi się zdjęcia niezależnie od panującego aktualnie kataklizmu.
Na przykład braku zapasowych baterii w torbie.
- morotegari
- -#


- Posty: 471
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 16:07
- Lokalizacja: Legnica
Problem bateryjek jest trochę przesadzony. W manualnych Minoltach (serie XG, XD, X) bateryjki (2 szt. SR44/LR44) wystarczają na rok do 2 lat fotografowania.
Taka 7000i także powinna na jednej baterii zrobić spokojnie ponad 20 filmów. Czyli przy zużyciu średnio 2 klisz na miesiąc bateria wystarczy na ponad rok.
W obu przypadkach mamy dodatkowo niezawodny światłomierz.
Taka 7000i także powinna na jednej baterii zrobić spokojnie ponad 20 filmów. Czyli przy zużyciu średnio 2 klisz na miesiąc bateria wystarczy na ponad rok.
W obu przypadkach mamy dodatkowo niezawodny światłomierz.
Problem bateryjek nie jest przesadzony.
Odmawiają posłuszeństwa w najmniej oczekiwanym momencie. I robią to złośliwie wtedy, gdy aparat jest najbardziej potrzebny.
Używam do małego obrazka EOSa 3 z bp. Jako że ów bp, umozliwia załadowanie i jednej baterii 2CR5 i 4 paluszków R6, mogą być zwykłe ogniwa alkaliczne, bądź też akumulatory. Mam w nim właśnie akumulatory i 2CR5. W ubiegłym roku w czasie mrozów miałem coś tam do zrobienia. Poszedłem w teren, wyciągam aparat. W BP siedzą dopiero co naładowane enelopy i 2 letnia litówka. W domu pokazywała pełne naładowanie. Po pół filmu padła. Gdyby nie aku, to byłaby kicha. Wniosek jest taki, że trzeba pamiętać i mieć zapas. I nie sugerować się stanem naładowania wyświetlanym przez aparat.
Drugi przykład. Mam w ciemni elektroniczny termometr zasilany litową pastylką 3V. Tydzień temu termometr nie informował o problemie z zasilaniem. Wczoraj jak się brałem do wołania E-6, a przy tym termometr się naprawdę przydaje. okazało się że gnój nie działa, bo mu bateria padła ni z gruchy ni pietruchy. Nie miałem zapasu, bo nie przypuszczałem, że to już. Spirytusowy backup się przydał.
Odmawiają posłuszeństwa w najmniej oczekiwanym momencie. I robią to złośliwie wtedy, gdy aparat jest najbardziej potrzebny.
Używam do małego obrazka EOSa 3 z bp. Jako że ów bp, umozliwia załadowanie i jednej baterii 2CR5 i 4 paluszków R6, mogą być zwykłe ogniwa alkaliczne, bądź też akumulatory. Mam w nim właśnie akumulatory i 2CR5. W ubiegłym roku w czasie mrozów miałem coś tam do zrobienia. Poszedłem w teren, wyciągam aparat. W BP siedzą dopiero co naładowane enelopy i 2 letnia litówka. W domu pokazywała pełne naładowanie. Po pół filmu padła. Gdyby nie aku, to byłaby kicha. Wniosek jest taki, że trzeba pamiętać i mieć zapas. I nie sugerować się stanem naładowania wyświetlanym przez aparat.
Drugi przykład. Mam w ciemni elektroniczny termometr zasilany litową pastylką 3V. Tydzień temu termometr nie informował o problemie z zasilaniem. Wczoraj jak się brałem do wołania E-6, a przy tym termometr się naprawdę przydaje. okazało się że gnój nie działa, bo mu bateria padła ni z gruchy ni pietruchy. Nie miałem zapasu, bo nie przypuszczałem, że to już. Spirytusowy backup się przydał.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"



