Rozpoznawanie odczynników chemicznych w domu
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Rozpoznawanie odczynników chemicznych w domu
Cześć.
Dostałem jakiś czas temu w prezencie "trochę chemii" od starego fotografa, który robił porządki w piwnicy.
Część pojemników była opisana, część nie. Zostały mi 4 wory do sprawdzenia, bo poprzedni właściciel nie wszystko pamięta.
Tiosiarczan wykryłem najprościej jak się da - wrzuciłem kawałek filmu do roztworu, utrwala.
Podejrzawam że w drugim jest kwaśny siarczyn - po dosypaniu do roztowru tiosiarczanu nic się nie dzieje z utrwalaczem (utrwala dalej). Wydziela mały smrodek podczas podgrzewania, po dotknięciu językiem (sprawdziłem, że używa się tego w spożywce, więc zaryzykowałem) pali i jest cholernie kwaśne, nie rozpuszcza się w alkoholu. Całość zbrylona w b.twardych kamlotach (trzeba to skrobać). Miałem kiedyś 30-letnie U-1 i substancja wyglądała podobnie. Do końca nie jestem jednak pewien.
Pozostały dwa. Jeden wór zawiera biały proszek przypominający drobny cukier, być może to siarczyn sodu. Tak przynajmniej wygląda. Można to jakoś prosto sprawdzić?
Worek ostatni ma drobny (bardziej "zbity" niż powyższy) biały proszek. Może to jakiś węglan, choć w grę wchodzą również chemikalia do koloru. Ich też było w tej piwnicy sporo.
Z góry dzięki za jakieś podpowiedzi i rady.
Dostałem jakiś czas temu w prezencie "trochę chemii" od starego fotografa, który robił porządki w piwnicy.
Część pojemników była opisana, część nie. Zostały mi 4 wory do sprawdzenia, bo poprzedni właściciel nie wszystko pamięta.
Tiosiarczan wykryłem najprościej jak się da - wrzuciłem kawałek filmu do roztworu, utrwala.
Podejrzawam że w drugim jest kwaśny siarczyn - po dosypaniu do roztowru tiosiarczanu nic się nie dzieje z utrwalaczem (utrwala dalej). Wydziela mały smrodek podczas podgrzewania, po dotknięciu językiem (sprawdziłem, że używa się tego w spożywce, więc zaryzykowałem) pali i jest cholernie kwaśne, nie rozpuszcza się w alkoholu. Całość zbrylona w b.twardych kamlotach (trzeba to skrobać). Miałem kiedyś 30-letnie U-1 i substancja wyglądała podobnie. Do końca nie jestem jednak pewien.
Pozostały dwa. Jeden wór zawiera biały proszek przypominający drobny cukier, być może to siarczyn sodu. Tak przynajmniej wygląda. Można to jakoś prosto sprawdzić?
Worek ostatni ma drobny (bardziej "zbity" niż powyższy) biały proszek. Może to jakiś węglan, choć w grę wchodzą również chemikalia do koloru. Ich też było w tej piwnicy sporo.
Z góry dzięki za jakieś podpowiedzi i rady.
A niech mnie TSS pokąsa!
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Siarczyn rozpoznasz, bo jego roztwór odbarwi Ci wpuszczoną do niego kropelką roztworu nadmanganianu potasu.
Jak do roztworu węglanu wpuścisz trochę octu, to się zburzy z wydzieleniem dwutlenku węgla. Poszukaj reakcji charakterystycznych dla sodu i dla potasu wtedy odróżnisz węglan sodu od węglanu potasu. Mam gdzieś podręcznik analizy jakościowej, jak znajdę to się odezwę.
Duże są te wory? "Przygarnąłbym" ociupinkę. Daj PW
Zobacz to
http://www.kchn.pg.gda.pl/popsci/analiza.pdf
Jak do roztworu węglanu wpuścisz trochę octu, to się zburzy z wydzieleniem dwutlenku węgla. Poszukaj reakcji charakterystycznych dla sodu i dla potasu wtedy odróżnisz węglan sodu od węglanu potasu. Mam gdzieś podręcznik analizy jakościowej, jak znajdę to się odezwę.
Duże są te wory? "Przygarnąłbym" ociupinkę. Daj PW
Zobacz to
http://www.kchn.pg.gda.pl/popsci/analiza.pdf
[quote="technik219"]Poszukaj reakcji charakterystycznych dla sodu i dla potasu wtedy odróżnisz węglan sodu od węglanu potasu.[/quote
Przeprowadzenie reakcji charakterystycznych dla sodu i potasu jest kłopotliwe - trzeba dysponować mniej dostępnymi solami kompleksowymi.
Łatwiej będzie przeprowadzić tzw. próbę płomieniową - na czysty drucik połóż substancję i zapal ją na kuchence. Sód będzie dawał żółto-pomarańczowy płomień, potas niebieski. Jest jednak ryzyko: jeśli drucik lub sama substancja będzie zanieczyszczona sodem, wtedy będzie widoczna reakcja na sód, nie potas.
Przeprowadzenie reakcji charakterystycznych dla sodu i potasu jest kłopotliwe - trzeba dysponować mniej dostępnymi solami kompleksowymi.
Łatwiej będzie przeprowadzić tzw. próbę płomieniową - na czysty drucik połóż substancję i zapal ją na kuchence. Sód będzie dawał żółto-pomarańczowy płomień, potas niebieski. Jest jednak ryzyko: jeśli drucik lub sama substancja będzie zanieczyszczona sodem, wtedy będzie widoczna reakcja na sód, nie potas.
-
- -#
- Posty: 152
- Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
- Lokalizacja: Pomiechówek
- Kontakt:
Sprawa nie jest taka prosta. Jedynie łatwo wykryć węglan bo wodorowęglanu się nie stosuje (chyba) w foto wiec tylko on da "bąbelki" z octem.
Próba z nadmanganianem nic nie da bo prócz siarczynu tak samo zareaguje zarówno wodorosiarczyn (kwaśny siarczyn) jak i tiosiarczan. Każdy z nich odbarwi kwaśny roztwór KMnO4.
Sprawa sodu jest jeszcze gorsza bo jest no cholernie wszędobylski i nawet teoretycznie czyste odczynniki jak roztwory soli potasowych w wodzie demi często przy próbie płomieniowej dadzą żółty, charakterystyczny dla sodu kolor. Nota bene potas daje coś a la fiolet nie niebieski i w przypadku zanieczyszczenia sodem stosuje się tzw. szkiełko kobaltowe czyli mocno niebieską szybkę, która odfiltrowuje widmo sodu. widać wtedy po prostu jaśniejszy płomień w przypadku obecności potasu. Możesz jednak spróbować, użyj do tego cienkiego, stalowego drucika i wsadź w duży gazowy płomień- w najgorszym wypadku będziesz miał fajną zabawę :)
Analiza chemiczna tej pary, jak wspomniał Pio, wymaga specyficznych odczynników. Jeśli dobrze pamiętam potas można wykryć winianem lub wodorowinianem ale nic nie dam sobie uciąć bo nie mam przy sobie notatek z chemii.
Co do siarczynu jeszcze nic łatwo dostępnego nie przychodzi mi do głowy w tej chwili, podejrzewam, że bez podstawowych odczynników nie da się na 100% potwierdzić ale wiedząc, że to służy do foto, można zbadać pH i spr czy mniej więcej odpowiada prawdziwemu.
Próba z nadmanganianem nic nie da bo prócz siarczynu tak samo zareaguje zarówno wodorosiarczyn (kwaśny siarczyn) jak i tiosiarczan. Każdy z nich odbarwi kwaśny roztwór KMnO4.
Sprawa sodu jest jeszcze gorsza bo jest no cholernie wszędobylski i nawet teoretycznie czyste odczynniki jak roztwory soli potasowych w wodzie demi często przy próbie płomieniowej dadzą żółty, charakterystyczny dla sodu kolor. Nota bene potas daje coś a la fiolet nie niebieski i w przypadku zanieczyszczenia sodem stosuje się tzw. szkiełko kobaltowe czyli mocno niebieską szybkę, która odfiltrowuje widmo sodu. widać wtedy po prostu jaśniejszy płomień w przypadku obecności potasu. Możesz jednak spróbować, użyj do tego cienkiego, stalowego drucika i wsadź w duży gazowy płomień- w najgorszym wypadku będziesz miał fajną zabawę :)
Analiza chemiczna tej pary, jak wspomniał Pio, wymaga specyficznych odczynników. Jeśli dobrze pamiętam potas można wykryć winianem lub wodorowinianem ale nic nie dam sobie uciąć bo nie mam przy sobie notatek z chemii.
Co do siarczynu jeszcze nic łatwo dostępnego nie przychodzi mi do głowy w tej chwili, podejrzewam, że bez podstawowych odczynników nie da się na 100% potwierdzić ale wiedząc, że to służy do foto, można zbadać pH i spr czy mniej więcej odpowiada prawdziwemu.
Próba na siarczyn sodu jest stosunkowo b. prosta.
Zrób najprostszy wywoływacz, np. D 23, 7g metolu, 100 g siarczynu i trochę alkalizatora np. sody lub potażu. Taki wywoływacz jeszcze po paru tygodniach zaszerni ci skrafki filmu lub kawałek rozbiegówki filmu na całkowitą czerń.
Roztwór bez siarczynu jest po paru godzinach martwy i już nic nie zaczerni.
Zrób najprostszy wywoływacz, np. D 23, 7g metolu, 100 g siarczynu i trochę alkalizatora np. sody lub potażu. Taki wywoływacz jeszcze po paru tygodniach zaszerni ci skrafki filmu lub kawałek rozbiegówki filmu na całkowitą czerń.
Roztwór bez siarczynu jest po paru godzinach martwy i już nic nie zaczerni.
Zrobię chyba ze 100ml D-23 by zaoszczędzić metol. Myślałem przedtem nad wywołaniem najtańszego filmu w czymś takim, a tu proszę: jest prostsze rozwiązanie
Podejrzewam że z PH może być różnie - te prochy mają ze 30lat i mimo trzymania ich w dobrych warunkach (żadnych żółtawych przebarwień, smrodów itd) wolałbym je traktować z pewną dozą nieufności.
Część odczynników do testów będzie miał pewnie mój kolega, on się bawi wa te wszystkie kalitypie, azotany srebra, mokre kolodiony i ma różne "dziwne" wynalazki :)

Część odczynników do testów będzie miał pewnie mój kolega, on się bawi wa te wszystkie kalitypie, azotany srebra, mokre kolodiony i ma różne "dziwne" wynalazki :)
A niech mnie TSS pokąsa!
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Wiem, że Ty wiesz, ale wiedz, że i ja wiem. Kolega miał już tiosiarczan i kwaśny siarczyn zidentyfikowany, więc oczywiste, że nie wyważałem otwartych drzwi.ramzes1702 pisze:Próba z nadmanganianem nic nie da bo prócz siarczynu tak samo zareaguje zarówno wodorosiarczyn (kwaśny siarczyn) jak i tiosiarczan. Każdy z nich odbarwi kwaśny roztwór KMnO4.
Oczywiście można pobrać próbki każdej substancji i wysłać np. do http://www.ichp.pl/oferta-uslugi-analityczne , gdzie określą nam nawet stopień czystości, tylko po co?
Lux mea lex
-
- -#
- Posty: 152
- Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
- Lokalizacja: Pomiechówek
- Kontakt:
technik219, Napisałem o nadmanganianie bo
- rayman tylko podejrzewa że ten pierwszy to NaHSO3
- w obu paczkach może być siarczan/wodorosiarczan tylko jeden mniej szczelny wiec się zbrylił.
Zakładając, że mamy ze wszystkich związków tylko te dwa to nadal próba z KMnO4 nic nie daje. A w dodatku w pierwszym poście było info, że w grę ew mogą wchodzić inne chemikalia np do koloru, ale o nich się nie wypowiadam, bo nie mieszałem i nie wiem jak wyglądają.
- rayman tylko podejrzewa że ten pierwszy to NaHSO3
- w obu paczkach może być siarczan/wodorosiarczan tylko jeden mniej szczelny wiec się zbrylił.
Zakładając, że mamy ze wszystkich związków tylko te dwa to nadal próba z KMnO4 nic nie daje. A w dodatku w pierwszym poście było info, że w grę ew mogą wchodzić inne chemikalia np do koloru, ale o nich się nie wypowiadam, bo nie mieszałem i nie wiem jak wyglądają.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Myślę że wątek przydatny, bo bez fermentu nie ma (czasem twórczej i pożytecznej) dyskusji :) Może się kiedyś komuś taki wątek przyda.
To co brałem za węglan, prawdopodobnie jest boraksem (strasznie dużo go było w tej dostawie). Nic nie bulgotało po dolaniu octu, z wyglądu (pod lupą) też do złudzenia przypomina tą substancję.
Z kolei to co brałem za siarczyn, prawdopodobnie nim jest. Zostało mi trochę siarkowego smrodku na rękawicach (więc zawiera siarkę), zrobiłem na tym 50ml D-23, zobaczymy czy zbrunatnieje do rana :)
Dziękuję¹
To co brałem za węglan, prawdopodobnie jest boraksem (strasznie dużo go było w tej dostawie). Nic nie bulgotało po dolaniu octu, z wyglądu (pod lupą) też do złudzenia przypomina tą substancję.
Z kolei to co brałem za siarczyn, prawdopodobnie nim jest. Zostało mi trochę siarkowego smrodku na rękawicach (więc zawiera siarkę), zrobiłem na tym 50ml D-23, zobaczymy czy zbrunatnieje do rana :)
Dziękuję¹
A niech mnie TSS pokąsa!
samemu tez można analizy wykonać wystarczy tylko drobny sprzęt lab. siarczyn sody można wykryć tak Ca(OH)2 + NaSO3 ---> CaSO3 + NaOH, CaSO3 to siarczyn wapnia opadnie na dno próby bo jest nie rozpuszczalny w H2O
węglany to najlepiej CuSO4 + węglany ---> CuCO3 + siarczan metalu z węglanu, węglan miedzi jest niebieskim osadem opadającym na dno.
z Na2S2O3 (tio siarczan sodu) to kawałek filmu. bardzo łato sprawdzić tylko potrzeba zajrzeć do tabeli rozpuszczalności i mając jakiś związek chem. znaleźć jakiś inny dla niego który wyniku reakcji nada mu barwę
[ Dodano: Sro 08 Sie, 2012 ]
jak chcesz sparawdzić czy to na pewno boraks to zrób tak boraks + metanol + kwas siarkowy ogrzewać i podpalić pary, płomień będzie mieć kolor zielony to taki ciekawszy sposób na sprawdzenie. w wyniku reakcji powstanie estr który płonie zielonym płomieniem
węglany to najlepiej CuSO4 + węglany ---> CuCO3 + siarczan metalu z węglanu, węglan miedzi jest niebieskim osadem opadającym na dno.
z Na2S2O3 (tio siarczan sodu) to kawałek filmu. bardzo łato sprawdzić tylko potrzeba zajrzeć do tabeli rozpuszczalności i mając jakiś związek chem. znaleźć jakiś inny dla niego który wyniku reakcji nada mu barwę
[ Dodano: Sro 08 Sie, 2012 ]
jak chcesz sparawdzić czy to na pewno boraks to zrób tak boraks + metanol + kwas siarkowy ogrzewać i podpalić pary, płomień będzie mieć kolor zielony to taki ciekawszy sposób na sprawdzenie. w wyniku reakcji powstanie estr który płonie zielonym płomieniem
Mój "drobny sprzęt laboratoryjny" składa się z paru menzurek/zlewek na krzyż ze skupu rzeczy używanych i chińskiej wagi elektronicznej za dwie dychy do odmierzania odczynników, więc dlatego zakładałem wątek o sposobach stricte domowych :)Borys94 pisze:samemu tez można analizy wykonać wystarczy tylko drobny sprzęt lab
Tiosiarczan sprawdziłem właśnie kawałkiem filmu, kwaśny w opisany powyżej sposób (jutro się upewnię czy to dokładnie ta substancja), z domniemanym siarczynem sprawa mi się wyklaruje na dniach :)
A niech mnie TSS pokąsa!
A tam, nie widzę potrzeby zagracania sobie szafy/kawalerki i bawienia się w zbieractwo/gadżeciarstwo
W zupełności wszystko wystarcza. Miarkę mam Kaisera, waga (mimo ceny) ma dokładność do 0,1 grama, mieści się w kieszeni, używam od 2 lat i niczego jeszcze przez nią nie spaprałem - wystarczy na bieżąco sprawdzać stan baterii i dokładność za pomocą zwykłej monety, która zawsze jest pod ręką :)

A niech mnie TSS pokąsa!