Hej!
Kompletuję powoli ciemnie i potrzebuję filtrów multigade. Co polecacie foma, adox czy ilford?
Czy potrzebne jest 12 z filtracją co pół stopnia czy może wystarcza spokojnie?
Dzięki,
Marcin
Filtry multigrade
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Foma, hm... Mam takie filtry i przyznam się, że jest z nimi niezły galimatias. Łączy się je w różnych kombinacjach, mają niejednakowe współczynniki przedłużenia ekspozycji... W porównaniu z filtrami Ilforda lub Agfy to jak fotografowanie lustrzanką manualną z zoomem o zmiennym otworze względnym (Foma) i ze stałym otworem względnym (inne filtry). W tych innych trzeba tylko pamiętać, że przechodząc z gradacji 3 na 4 lub 3 na 5 dwukrotnie wydłużyć czas naświetlania. Z filtrami Fomy masz współczynniki 1,4-2,1-2,6-4,6. Szlag jasny może człowieka w ciemni trafić! Wolałem trochę dopłacić do Agfy i mieć komfort. Chociaż rzeczywiście - najczęściej wykorzystuję zestaw startowy Ilforda z trzema filtrami, o których wspomniał powalos.
Lux mea lex
co więcej filtry fomy są dość miękkie i w niektórych powiększalnikach potrafią się odkształcić pod wpływem ciepła żarówki.
ja miałem kiedyś ilfordy i też bym te polecił. fakt, są trzy razy droższe (pełny komplet z połówkami), ale za komfort pracy trzeba płacić.
ja miałem kiedyś ilfordy i też bym te polecił. fakt, są trzy razy droższe (pełny komplet z połówkami), ale za komfort pracy trzeba płacić.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr