Stara chemia
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Stara chemia
Dostałem od teścia trochę prochów jak na poniższych zdjęciach. Ich ważność upłynęła odpowiednio: W-23: 20 luty 1981, W-1: 3 listopad 1981. Nie wiem jak stare jest Orwo A-49, na opakowaniach jest wytłoczone 010815C. Nie wiem też co to są te prochy w niepodpisanych woreczkach (krystaliczne, już trochę zbrylone). Teść nie pamięta. Jedynie datować można to coś na początek lat '80. Może ktoś pamięta/wie co to? Czy te wywojki przydadzą się jeszcze do czegoś czy lepiej dać se siana?
Magazynuję wiedzę i filmy
-
- -#
- Posty: 152
- Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
- Lokalizacja: Pomiechówek
- Kontakt:
Proszkowa chemia jest ogólnie trwała o ile ie miała jakichś wpadek, np zamoczenie. Na twoim miejscu na pewno sprawdziłbym wywojki pozytywowe, można zawsze rozrobić i kawałek papieru poświecić na test. Jak dział to ok i używać, jak nie to wylać. Chemie do negatywów też można przetestować ale tu chyba będzie ciężej z trafnym określeniem stanu.
Co do niepodpisanej chemii- ja bym strzelał w utrwalacz (tiosiarczan jakiś), który jest trwała, ale to zbrylenie może sugerować niezdatność do "spożycia". Tu oczywiście tylko gdybam, ale też można zrobić prosty test: rozpuścić trochę kryształków w niewielkiej ilości wody i zanurzyć w tym kawałek filmu.
Co do niepodpisanej chemii- ja bym strzelał w utrwalacz (tiosiarczan jakiś), który jest trwała, ale to zbrylenie może sugerować niezdatność do "spożycia". Tu oczywiście tylko gdybam, ale też można zrobić prosty test: rozpuścić trochę kryształków w niewielkiej ilości wody i zanurzyć w tym kawałek filmu.
A-49 na 0,6l roztworu roboczego, bardzo fajny wywoływacz. Po roztworzeeniu powinien być słabiutko malinowy i krystaliczny.
Nie opisane to jak wyzej. Na 99% U1 na 1litr do papierów lub 0,75 litra do filmów. Tak Bydgoszcz na początku lat 80-tych go konfekcjonowła.
To zbrylenie jest żółtawe? Albo w całym proszu wśród kryształów przypominających cukier jest żólty proszek? Jeśli tak to do wywalenia. Nie da sie go roztworzyć - choć warto sprawdzić czy mam rację - będzie mętny i będzie śmierdział zgniłymi jajami.
Nie opisane to jak wyzej. Na 99% U1 na 1litr do papierów lub 0,75 litra do filmów. Tak Bydgoszcz na początku lat 80-tych go konfekcjonowła.
To zbrylenie jest żółtawe? Albo w całym proszu wśród kryształów przypominających cukier jest żólty proszek? Jeśli tak to do wywalenia. Nie da sie go roztworzyć - choć warto sprawdzić czy mam rację - będzie mętny i będzie śmierdział zgniłymi jajami.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Miałem tiosiarczan w podobnym stanie, z zestawu w którym się znajdował (Fotoncolor) można było wywnioskować że termin ważności upłynął w 1981. Po rozpuszczeniu działał, wystarczyło dłużej potrzymać w nim negatyw ;)J.A. pisze:To zbrylenie jest żółtawe? Albo w całym proszu wśród kryształów przypominających cukier jest żólty proszek? Jeśli tak to do wywalenia
(Testowałem na skrawku filmu)
A niech mnie TSS pokąsa!
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Sam tiosiarczan, a taki jest w zestawie do obróbki materiałów barwnych, jest bardziej trwały niż z kwaśnym siarczynem sodu używanym jako "zakwaskka" do materiałów cz-b.rayman pisze:Miałem tiosiarczan w podobnym stanie, z zestawu w którym się znajdował (Fotoncolor) można było wywnioskować że termin ważności upłynął w 1981. Po rozpuszczeniu działał,
Lux mea lex
Tak. Utrwalacz. Jak pisałem, jeżeli po roztworzeniu będzie klarowny - jak woda - to jest ok. Jak będzie mętnawy, a tym bardziej będzie śmierdział, to do wylania.Pikusław pisze:U1? Znaczy się utrwalacz to jest?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
czasami zaraz po rozpuszczeniu może być mleczny, ale w ciągu kilku minut sklaruje się. To mikroskopijne bąbelki powietrza - zaczyna się klarować od dna stopniowo do góry. Nie wylewaj więc od razu, tylko trochę odczekaj. Jak się nie sklaruje w ciągu 5 minut od całkowitego rozpuszczenia to do wylania. W skrajnym przypadku zepsucia na powierzchni może pływać żółty osad i śmierdzi.
Lux mea lex
Utrwalacz, zwłaszcza do filmów jest prostym roztworem, którego wydajność - skuteczność łatwo zweryfikować.Pikusław pisze:Ja się przejmuję. Tylko że ulotki nie mam.
W świeżym robimy pomiar czasu jaki jest potrzebny do całkowitego wyklarowania kawałka filmu. Notujemy ten czas. Utrwalacz uznajemy za zużyty, gdy czas ten dla takiego samego kawałka filmu ulega podwojeniu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Czymś tam na pewno się różni. ORWOskie A-49 po rozpuszczeniu były różowe, ale już A-49 firmowane przez Calbe było żółtawe, chociaż czasy zostały te same. Na pierwszy rzut zastosowałbym czasy z ORWO i potem ewentualnie lekko skorygowałbym. Podstawowa rzecz, to nie stosować czasów Atomalu Agfy i tym bardziej Atomalu FF do A-49, bo te wywoływacze są na pewno różne.Pikusław pisze:czy orwowski A-49 różnił się jakoś od dzisiejszych A-49
W ogóle wiele wywoływaczy o jednakowym składzie występuje pod różnymi nazwami: ORWO F-43, Final, Refinal, Refinal M, A-03....Niezły galimatias, prawda? Niektóre są takie same, niektóre zmodyfikowane.
Lux mea lex