Egzaminy wstepne... Studia... Fotografia

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Łukasz Omasta
-#
Posty: 48
Rejestracja: 14 maja 2007, 20:32
Lokalizacja: Warszawa/Katowice

Post autor: Łukasz Omasta »

ku6i pisze:Łukasz, czemu nie polecasz w. operatorskiego w Łodzi? Absolwenci operatorskiego w Stanach na bezrobocie nie narzekają...
Wymień trzech ludzi po Łodzi w wieku 25 - 35 lat, którzy pracują na zachodzie. Z mojego roku (dyplomy 2 lata temu) jedna osoba jest w Anglii i robi kiepskie rzeczy za niezłe pieniądze a druga w Niemczech jest clapper loaderką. Reszta siedzi w Polsce i nie wiem nawet gdzie pracują. Z wyższych lat nie znam nikogo kto by wyjechał dalej niż do Niemiec. To co było lat temu 30 nie świadczy o tym co jest teraz. A radzi sobie na wielką skalę tylko Sławek Idziak. Więc nie, nie zgadzam się z Tobą.
pieniek pisze: A i bardzo chciałbym się dowiedzieć dlaczego operatorka na łódzkiej nie jest polecana?
Co Ci mogę powiedzieć aby nie przeklinać... Niewiele raczej. Niech będzie, źe w Dziekan operatorki w Łodzi na swoim koncie ostatnio ma tylko robienie światła do Wiadomości na TVP1 (już tego z resztą nie robi) oraz jakiś film co to jeszcze nie powstał. Dziekani operatorski w Katowicach: jeden niedawno skończył zdjęcia do Co Słonko Widziało, drugi ciągle robi zdjęcia i wysawia. Dziekan operatorki z FAM'u (Czechy) nakręcił w tym roku z Jirim Menzlem "Obsluhoval jsem anglického krále". Jeśli chcesz pogadać na temat co myślę o Polskich szkołach moźemy się spotkać i pogadać. Zdawaj do Katowic jeśli chcesz się czegoś nauczyć. Zdawaj do Łodzi jeśli chcesz być uczony i nic z tego nie mieć.
Awatar użytkownika
Jerzy
-# jr admin
Posty: 1367
Rejestracja: 26 lut 2007, 20:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jerzy »

Mój dobry kumpel zaczął chyba na WSF, potem łódzka filmówka i FAMU (i nie płacił za nią!). Przeskakiwał z miejsca na miejsce, wyciągając ile się dało - najczęściej od pojedynczych wykładowców. Inaczej nie ma to chyba sensu, mówił że w Łodzi by całych studiów nie wytrzymał... Żyje z fotografii, ale to portfolio otwiera mu kolejne drzwi, nie dyplom (skonczył chyba z licencjatem). Plus mnóstwo pasji i własnych pomysłów....

Pozdrawiam!
I'm Winston Wolf. I solve problems.

http://foto.ujerzego.pl
Awatar użytkownika
georgio
-#
Posty: 224
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:15
Lokalizacja: Ontario

Post autor: georgio »

Łukasz Omasta pisze:Wymień trzech ludzi po Łodzi w wieku 25 - 35 lat, którzy pracują na zachodzie.
To raczej świadectwo o ludziach a nie o szkole. Szkoła i dyplom to małe kopniaki w życie. wszystko zależy od późniejszej pracowitości, zdolności, samodyscyplinie, wiary w siebie i otwartości na otaczający świat. Biegły język ma wieksze znaczenie niż dyplom z takiej a nie innej szkoły, nie wiem skad ta wiara w dyplomy, chyba tylko z własnego podwórka. Coraz rzadziej, ale widze czasem ludzi z Polski piszących w CV o wspaniałym wykształceniu, jednocześnie na spotkaniach dukających mono sylabami i zamiast portfolio czy innej prezentacji pokazujacych dyplomy, tłumaczenia zaświadczeń o kursach itd. To akurat jest najmniej ważne.
Jerzy pisze:Żyje z fotografii, ale to portfolio otwiera mu kolejne drzwi, nie dyplom
No właśnie w tym rzecz. Operatorka jest czymś innym, ale fotografia (analogowa i cyfrowa) jest tak prosta technologicznie że szkoła nie ma sensu, ważna jest wrażliwość i praktyka. Jak ktoś chce żyć z fotografii to zajęcia w kółku teatralnym będą bardziej pomocne w przyszłym życiu zawodowym niż jakakolwiek szkoła fotograficzna i tym bardziej dyplom.
Awatar użytkownika
vidman
-#
Posty: 244
Rejestracja: 28 lut 2007, 22:33
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: vidman »

georgio pisze:fotografia (analogowa i cyfrowa) jest tak prosta technologicznie że szkoła nie ma sensu, ważna jest wrażliwość i praktyka
Pozwolę sobię na małe wtrącenie swoich amatorskich 3 groszy.
Niech ta wypowiedź georgio będzie swego rodzaju mottem dla wszystkich którzy chcą uczynić z fotografii życiową profesję.

Chyba mnie samego to trochę mniej dotyczy, mam swój zawód, czuję się w nim nienajgorzej, kombinuję tak żeby nie tylko nie klepać biedy. Ale i tak gdy fotografuję dla własnej radochy to licz się dla mnie praktyka i "ćwiczenie oka"

Ze swojego pedagogicznego podwórka dorzucę jeszcze że w zasadzie gdziekolwiek się człowiek kształci, to i tak nauczy się tylko (aż) tyle ile sam będzie chciał.
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!

"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
Awatar użytkownika
pieniek
-#
Posty: 38
Rejestracja: 31 lip 2007, 14:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pieniek »

Widać wątek o szkole okazał się burzliwy :) ale to chyba dobrze...

Łukaszu O. Czy możesz coś jeszcze powiedzieć? Studiujesz w łodzi albo w Katowicach? a Wojciech Staroń? absolwent oper. w Łodzi a niedawno zrobił plac zbawiciela bodajże?

Ja mam inne zdanie nt. szkół. Może dlatego że jestem młodszy? Chciałbym w tym roku zdać na operatorkę na łódzką i nie wyobrażam sobie moich przygotowań bez brania udziału w różnych kursach/szkołach. Może mając już zawód i wykształcenie w innym kierunku niż film/foto i fotografując z pasji jest inaczej.

Już drugi rok jestem w AKF Sawa, obecnie WSF i tego co się tam nauczyłem nie nauczył bym się nigdy sam...
Łukasz Omasta
-#
Posty: 48
Rejestracja: 14 maja 2007, 20:32
Lokalizacja: Warszawa/Katowice

Post autor: Łukasz Omasta »

Wiele mogę Ci powiedzieć na temat tak Łodzi jak i Katowic (w Łodzi spędziłem lat 4 na operatorce w Katowicach się broniłem) i jak chcesz możemy się spotkać i po prostu pogadać. WSF to szkoła Maćka Ślesickiego czy Fotograficzna?? Jeśli to pierwsze to wpadnij w wolnej chwili do Paisy to pogadamy ;) Byle nie w następnym tygodniu bo być może wybywam na zdjęcia do Bośni.
Awatar użytkownika
bela
-#
Posty: 5
Rejestracja: 27 paź 2007, 13:28
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: bela »

do warszawy mam z gdanska kawalek, wiec tez dolaczam sie do prosby powiedzenia o lodzi, gdyz chcialbym tam pojsc w tym roku (na operatorstwo)
Przemowu
-#
Posty: 4
Rejestracja: 31 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Leszno

Post autor: Przemowu »

Powiedzmy sobie szczerze że tak naprawdę zawód fotograf to nie w 100% robienie zdjęć... Poza pstrykaniem jest praca papierkowa taka sama jak w banku czy jakieś firmie. Umowy, zlecenia itd. mogą zabić Twój zapał do fotografii :) Ale jeśli jesteś człowiekiem z żelaza to czemu nie :)

Ja wybieram inną drogę - na co dzień będę pracował w zwykłej firmie, nawet być magazynierem to nie hańba. A po pracy lub w weekend robisz to na co masz ochotę czyli robienie zdjęć. Masz wolność w fotografii i nie musisz po raz kolejny robić modelkom czy nowemu małżeństwu zdjęć :)
Awatar użytkownika
georgio
-#
Posty: 224
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:15
Lokalizacja: Ontario

Post autor: georgio »

Przemowu pisze:na co dzień będę pracował w zwykłej firmie, nawet być magazynierem to nie hańba. A po pracy lub w weekend robisz to na co masz ochotę czyli robienie zdjęć.
Oczywiście że żadna praca nie hańbi ale życie nie jest takie słodkie. Po pracy jesz zasłużoną zupę, wbijesz jakiś gwódź czy powleczesz się do jakiegoś sklepu, zmęczony siadasz na chwilę przed telewizorem który zżera resztki z dziennej porcji sił witalnych, a później już tylko walisz się do łóżka bo rano trzeba wstać do roboty. W weekendy są przeważnie imieniny mamy czy teścia, wypadało by też pojechać gdzieś z żoną i dziećmi za miasto.
Przemowu pisze:Umowy, zlecenia itd. mogą zabić Twój zapał do fotografii
Nic tak nie zabija zapału do fotografii i innych kreatywnych zajęć jak stała praca.
Awatar użytkownika
vidman
-#
Posty: 244
Rejestracja: 28 lut 2007, 22:33
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: vidman »

georgio pisze:Nic tak nie zabija zapału do fotografii i innych kreatywnych zajęć jak stała praca.
Oj srogie uogólnienie.
georgio, nie odstraszaj od fotografii wszystkich tych co mają stałą niefotograficzną pracę!
A na serio to różnie bywa. Sam może nie jestem najlepszym przykładem bo jestem nauczycielem czyli nie siedzę w robocie od 7mej do 15tej, ale też mam swój "grafik" rozmaicie poutykany. Ale dla mnie fotografia to odskocznia w inny świat gdzie się odprężam, odpoczywam i nacieszam. Bez tego hobby zapewne zdziczałbym do reszty, co niestety czestokroć zdarza się w moim zawodzie... Dla mnie najgorsze to dać się uwiązać w jakiś kierat i nie mieć czegoś co się robi "bo tak mi się podoba".
Skromnym zdaniem, to jednak samozaparcie i chęć decydują czy mamy siły i czas na fotografowanie.
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!

"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
Awatar użytkownika
georgio
-#
Posty: 224
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:15
Lokalizacja: Ontario

Post autor: georgio »

Vidman, Nikogo nie chcę odstraszać ale jednocześnie nie widzę i podzielam ekstazy kolegi na temat stałej pracy w innym zawodzie i twórczości w pozostałym czasie. Też trzeba być z żelaza aby mimo wielu przeciwności robić swoje, jak sam pewnie wiesz. Mimo wszystko zawód wolny (do jakich fotograf należy) bardziej sprzyja działalności artystycznej czy nam się to podoba czy nie. I nie ma co porównywać pracy fotografa do pracy w banku bo to jakaś kompletna bzdura (nie mówię że któryś zawód jest lepszy, po prostu zupełnie inny).
A w zyciu oczywiście różnie sie układa bo jeść trzeba, ale nie ma co mówić że czarne to białe.
Awatar użytkownika
vidman
-#
Posty: 244
Rejestracja: 28 lut 2007, 22:33
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: vidman »

georgio pisze:Mimo wszystko zawód wolny (do jakich fotograf należy) bardziej sprzyja działalności artystycznej
Fakt, tak byłoby idealnie.
georgio pisze:A w zyciu oczywiście różnie sie układa bo jeść trzeba
A tu trafnie streściłeś tę drugą stronę medalu.

Oczywiście żartowałem z tym odstraszaniem ;-)
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!

"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
Awatar użytkownika
Jerzy
-# jr admin
Posty: 1367
Rejestracja: 26 lut 2007, 20:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jerzy »

Pamiętam, że jak pracowałem 9-17 to robiłem zdjęcia niemal wyłącznie drogi do i z pracy... Teraz mam pracę zmianową i czasem przed pracą coś pocykam, gdzieś wyskoczę itp. Ma to swoje plusy, bo w dzień powszedni często wiele miejsc jest pustych a i światło bywa lepsze (bo w ogóle jest ;)
BTW do pracy zawodowego fotografa potrzebny jest marketing, gdzieś czytałem że zajmuje to połowę czasu pracy...

Pozdrawiam!
I'm Winston Wolf. I solve problems.

http://foto.ujerzego.pl
charlottte
-#
Posty: 1
Rejestracja: 19 kwie 2008, 22:55
Lokalizacja: Poznań

Post autor: charlottte »

jeśli chodzi o fotografie na asp to tak jak na kazdy inny wydzial 1 etap to rysunek (z natury- martwa natura lub model ) a następnie malarstwo tez martwa lub model.dopiero jeśli uda ci sie przejsc 1 etap, mozesz brac udzial w 2 - kierunkowym, połączonym z przeglądem prac z teczki.w teczce mile widziane nie tylko fotografie ale także rysunek i malarstwo, format 100/7.i nie radze liczyć na to ze ktokolwiek przejdzie 1 etap bez gruntownego przygotowania, bo na fot poziom rysunku nie wiele odbiega od tego na np grafice;)
iwonis
-#
Posty: 3
Rejestracja: 03 cze 2008, 22:39
Lokalizacja: z dalekiego południa

Post autor: iwonis »

witam... :-) poszukuję kogoś kto studiuje lub też studiował w Opavie (ITF) znaczy siępotrzebujęwyczerpujących informacji z pierwszej ręki dotyczących teczek i egzaminów ( bardzo bym też chciała wiedzieć na ile egzaminujący zwracająuwagęna gramatykęjęz, czeskiego)
Za wszelakie uwagi , tudzież informacje z góry dziękuję:-)
ODPOWIEDZ