Witam
Niedawno przyszedł Oly Xa, zrobiłem 4 rolki. Wszystko gra i buczy do teraz.
Problem jest z naciągiem kliszy. Zakładam świeżą rolkę, umieszczam język filmu w szparze rolki odbierającej, następnie kręcę zębatym gumowym kołem aby nawinąć kawałek filmu i...nic. Pragnę nadmienić ,że rolka odbierając się kręci, natomiast jak zauważyłem małe kółko zębate (to w które wchodzi perforacja) ani drgnie. Niestety nie pamiętam, czy ma się ono nie ruszać i być wprowadzane w ruch naciągiem głównej rolki odbierającej, czy również ma się to kółeczko kręcić, i "zabierać" perforację kliszy...
Migawka, pomiar, spust, wszystko działa.
Miał ktoś podobny problem ?
Olympus Xa - kłopoty...
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Olympus Xa - kłopoty...
Ostatnio zmieniony 04 paź 2011, 16:30 przez ostrygad, łącznie zmieniany 2 razy.
nie mam w tej chwili mozliwosci sprawdzenia, bo dopiero poczatek kliszy w moim xa, ale moze w drugim który u dziewczyny był juz koniec to na dniach sie dowiem i obacze, bo i nie pamietam jak to bylo
a co z tą zebatką, co sie nie kreci, sproboj ją delikatnie palcem poruszac, stawia jakis opor czy cos?
a co z tą zebatką, co sie nie kreci, sproboj ją delikatnie palcem poruszac, stawia jakis opor czy cos?
...panie szanowny zębatka oporu nie stawia. Nie mogę nawinąć filmu na rolkę odbierającą która fakt faktem się kręci. Generalnie chodzi o to , że nie pamiętam czy zębatka jest niejako sprzężona z rolką odbierającą i "pomaga jej zabierać" film, czy pełni rolę tylko nazwijmy to "prowadzącą" kliszę po torach.
Rozkręciłem wczoraj malucha, tylko od spodu, przejrzałem tryby...wszystko gra. Dziwna sprawa.
Rozkręciłem wczoraj malucha, tylko od spodu, przejrzałem tryby...wszystko gra. Dziwna sprawa.
Panie szanowny ja tez nie pamietam a film mam w srodku i sprawdzic nie mogę, jesli Jaśnie Pan zechce poczekac około dni 7, moze krócej jesli w drugim tez film siedzi to będę wiedział dokładnie
ale skoro rolka odbierająca sie kreci to powinien sie na niej film zaczepic i powinna ciagnac i powinno teoretycznie działac
ale skoro rolka odbierająca sie kreci to powinien sie na niej film zaczepic i powinna ciagnac i powinno teoretycznie działac
ostrygad, ta zębatka w aparatach, które ją mają służy do odmierzania klatek.
Jest "sprzężona" w ten sposób, że po odmierzeniu długości klatki się blokuje aż do zwolnienia migawki. Po naciśnięciu przycisku zwijania powrotnego kręci się "luźno"
aby można zwinąć film do kasety. Tak jest w większości aparatów, które są w nią wyposażone. Pzdr.
P.S.
Spróbuj może zwolnić migawkę.
Jest "sprzężona" w ten sposób, że po odmierzeniu długości klatki się blokuje aż do zwolnienia migawki. Po naciśnięciu przycisku zwijania powrotnego kręci się "luźno"
aby można zwinąć film do kasety. Tak jest w większości aparatów, które są w nią wyposażone. Pzdr.
P.S.
Spróbuj może zwolnić migawkę.
Fan Pentax'a.
...Panowie szanowni...wszelkie podstawowe operacje typu: sprawdzenie przycisku zwolnienia blokady przy zwijaniu, zwolnienie migawki - zrobiłem.
Z nowości to - przy otwartym aparacie bez filmu, kręcąc pokrętłem do nawijania kolejnych klatek, rolka odbierająca kręci się ładnie. Koło zębate niestety stoi w miejscu.
Kolejna rzecz - przy otwartym aparacie z tyłu , ale zamkniętej przedniej pokrywie (czyli aparat niby wyłączony), da się wyzwolić migawkę. Z tego co pamiętam to nie było takich historii wcześniej.
Dziwne jest to mocno, aparat mi nie spadł , w nic nie uderzyłem, po prostu chcąc założyć nową rolkę nie jestem jej w stanie przewinąć...
Malfas - poczekam i będę wdzięczny jak sprawdzisz, chociaż z tego co tu czytam, skoro zębatka ma odmierzać klatki to powinna się jednak kręcić...
Z nowości to - przy otwartym aparacie bez filmu, kręcąc pokrętłem do nawijania kolejnych klatek, rolka odbierająca kręci się ładnie. Koło zębate niestety stoi w miejscu.
Kolejna rzecz - przy otwartym aparacie z tyłu , ale zamkniętej przedniej pokrywie (czyli aparat niby wyłączony), da się wyzwolić migawkę. Z tego co pamiętam to nie było takich historii wcześniej.
Dziwne jest to mocno, aparat mi nie spadł , w nic nie uderzyłem, po prostu chcąc założyć nową rolkę nie jestem jej w stanie przewinąć...
Malfas - poczekam i będę wdzięczny jak sprawdzisz, chociaż z tego co tu czytam, skoro zębatka ma odmierzać klatki to powinna się jednak kręcić...
...coś sobie przypomniałem. Psia krew, przy zwijaniu ostatniej rolki (oczywiście odblokowałem od spodu), jakoś ciężko szło...pomogłem sobie trochę muskulaturą...i w końcu poszło to zwijanie. Przy zakładaniu negatywu na szpule, poczułem ,że kawałek perforacji jest pozrywany...Cholera pewnie to to...pewnie zniszczyłem jakieś tryby...