Schneider-Kreuznach Super-Angulon 1:8/65 mm
Jak w temacie , szukam opinii na temat tego obiektywu .
Interesuje mnie zwłaszcza porównanie z nowszymi konstrikcjami np z Siranorami
czy Sironarami.
Schneider-Kreuznach Super-Angulon 1:8/65 mm
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
-
- -#
- Posty: 534
- Rejestracja: 25 lut 2010, 21:41
- Lokalizacja: Świnoujście
junkers_ju-87 pisze:Interesuje mnie zwłaszcza porównanie z nowszymi konstrikcjami np z Siranorami
czy Sironarami.
Nie można obiektywu szerokokątnego porównywać ze standardami. No i co chcesz porównać? A konstrukcje optyczne wszystkich przez Ciebie wymienionych są praktycznie jednakowo stare, mogą być co najwyżej nowsze wykonania z lepszymi powłokami itp.
Ja używałem krótko (pożyczanego) Super Angulona 8/65, ogólnie rzecz biorąc ze zdjęć byłam zadowolona, ale "ciemnota" tego obiektywu była straszna, w ciemniejszych miejscach nawet dobra matówka Fresnela nie pomagała. Wiadomo, te Angulony ze światłem 8 to tańsze wersje.
Teraz mam już swojego Grandagona 4,5/65 i nie ma nawet porównania o ile wygodniej pracuje się, a optycznie też jest chyba lepszy.
-
- -#
- Posty: 534
- Rejestracja: 25 lut 2010, 21:41
- Lokalizacja: Świnoujście
Zadałem pytanie bo słyszałem że starsze konstrukcje to jakieś "super cuda
o magicznych właściwościach " w porównaniu z tymi nowszymi.
Mam na myśli poróenanie Angulonów i Symmarów z Siranorami czy Sironarami.
Jest jednak międzywnimi kilka kilkanaście lat różnicy .
Nie chce mi się tego teraz sprawdzać ale widać to nawet po konstrukcji .
Osobiście rzecz biorąc nie za bardzo w to wierzę , bo obiektywy konstruują specjaliści którzy raczej starają się stworzyć coraz lepsze modele a nie coraz gorsze i tańsze. To nie jest masówka z hipermarketu.
Wiem że to są inne ogniskowe , ale mi chodziło o jakość samych szkieł.
Grandagona tez bym chętnie kupił zamiast Angulona ale nie mogę trafić na ten model w cenie która by mnie zadowoliła.
Co do ciemności Angulona to coś więcej będę mógł powiedzieć jak do mnie dotrze za kilka dni.
o magicznych właściwościach " w porównaniu z tymi nowszymi.
Mam na myśli poróenanie Angulonów i Symmarów z Siranorami czy Sironarami.
Jest jednak międzywnimi kilka kilkanaście lat różnicy .
Nie chce mi się tego teraz sprawdzać ale widać to nawet po konstrukcji .
Osobiście rzecz biorąc nie za bardzo w to wierzę , bo obiektywy konstruują specjaliści którzy raczej starają się stworzyć coraz lepsze modele a nie coraz gorsze i tańsze. To nie jest masówka z hipermarketu.
Wiem że to są inne ogniskowe , ale mi chodziło o jakość samych szkieł.
Grandagona tez bym chętnie kupił zamiast Angulona ale nie mogę trafić na ten model w cenie która by mnie zadowoliła.
Co do ciemności Angulona to coś więcej będę mógł powiedzieć jak do mnie dotrze za kilka dni.
ju_87
takie szeroki obiektyw do dużego formatu, wymaga dobrego doostrzenia i w miarę precyzji. Jasne szkło daje bardziej "widoczny" obraz, więcej szczegółów, można to dokładniej poustawiać. Wiadomo, że potem naświetlasz na przesłonach 11-32 i Go się zwiększa.. Ale ostrzysz na jaśności.. a jeszcze jak bawisz się w pochyły to istotne jest oglądnie co i gdzie jest ostre....
... ale ja się nie znam....
pozdr.
... ale ja się nie znam....
pozdr.
A to są takie internetowe bzdurki... niektóre stare obiektywy są naprawdę ostre, ale na pewno nie lepsze od współczesnych i tylko do B&Wjunkers_ju-87 pisze:Zadałem pytanie bo słyszałem że starsze konstrukcje to jakieś "super cuda
o magicznych właściwościach " w porównaniu z tymi nowszymi.
to zobaczysz, oczywiście da się robić zdjęcia, ale trudno nastawia się, zwłaszcza na brzegach. Długo miałam Angulona 8 / 90 mm, ale to już była dłuższa ogniskowa i było trochę lepiej.junkers_ju-87 pisze:Co do ciemności Angulona to coś więcej będę mógł powiedzieć jak do mnie dotrze za kilka dni
są szkła, które pochodzą z dawnych lat, które może magii nie mają, ale optyka i to co robi takie szkło to na pewno magia..
Miałem w rękach Voigtlandera z lat koło 50-60, gzie 2 soczewki były podobno z "białego szkła", widziałem z tego portrety....
ciężko ten obraz do czegoś porównać.....
ale ceny mają kosmiczne....
Miałem w rękach Voigtlandera z lat koło 50-60, gzie 2 soczewki były podobno z "białego szkła", widziałem z tego portrety....
ciężko ten obraz do czegoś porównać.....
ale ceny mają kosmiczne....
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
takich przypadkow nie brakuje. marketing i zimna kalkulacja odcisnela swoje pietno rowniez na optyce wielkoformatowej...dzisiaj nie ma takich szkiel jak apo lanthary czy universal heliary, nawet zwyklych heliarow nie ma. ja mialem pare obiektywow schneidera z powlokami mc. sprzedalem wszystkie i mam teraz ich odpowiedniki z lat 50-70, z pojedynczymi powlokami. znacznie bardziej odpowiada mi ich rysunek a same powloki sa pozbawione wad powlok mc - wad jakosciowych bo wszelkie felery z plesnia na czele sa czestym przypadkiem jesli chodzi o nowsze szkla schneidera. jakosc wykonania jest rowniez lepsza. i niespecjalnie mi przeszkadza, ze maja rozdzielczosc nizsza o dwie linie na milimetr. no i wszystkie symmary sa dual focus, mozna uzywac tylko tylni czlon ktory daje prawie dwukrotnie wieksza ogniskowa niz kompletny obiektyw.
a ostatnio najczesciej uzywam stuletniego plasmata, ojca wszystkich normalnych szkiel wielkoformatowych. ogladajac odbitki z tego szkla mozna sobie rozne rzeczy pomyslec o rozwoju tego typu optyki na przestrzeni jednego wieku...jest "lepiej" ale niewiele lepiej :)
a ostatnio najczesciej uzywam stuletniego plasmata, ojca wszystkich normalnych szkiel wielkoformatowych. ogladajac odbitki z tego szkla mozna sobie rozne rzeczy pomyslec o rozwoju tego typu optyki na przestrzeni jednego wieku...jest "lepiej" ale niewiele lepiej :)