Można wiedzieć jakie to laby? Może być PW.Big_Lynx pisze:
Z tego co widzę to dwa sprawdzone przeze mnie laby nadal funkcjonują i mają się (mam nadzieję) dobrze ... ku chwale tradycyjnej fotografii. Pewnie kiedyś do nich wrócę jak przestanie mi się opłacać kupowanie 1l zestawów C-41/E-6
rzeszów wywołanie 120 C41 warto!
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Jakoś do tej pory tego nie rozważałem. Myślę, że największym problemem byłaby tzw. "kwestia lokalowa". Malutka łazienka w bloku, dodatkowo dzielona z innymi domownikami... często to problem nie do przeskoczenia.weesee pisze:jednego nie rozumiem, dlaczego nie wołacie samodzielnie, przecież to proste jest
Big_Lynx pisze:filmy na których mi zależało zawsze wysyłałem i to do prywatnych labów
Widzisz. Ja filmy, na których mi zależało też oddałem do małego, ''prywatnego'' zakładu, choć 'wysyłkowy' to on nie był. I co? I nie wyszło mi to na zdrowie. Także, różnie bywa.
A z zakładami wysyłkowymi jest tak jak mówisz. Stosunkowo drogo, na szczęście każdy może sam zadecydować, wysyłać i płacić, czy nie.
Pozdrawiam, Bartek.
Na to złotej recepty nie ma. W przypadku obróbki chemicznej zdarzyć się może wiele - zawinionych i nie zawinionych problemów. Jak sam wywołujesz też może być jakaś katastrofa wynikająca z przypadku, nieuwagi, awarii. Mnie zdarzyło się zupełnie niedawno wywołanie - idealne i bardzo profesjonalne - tyle, że filmu Kodak Ektar w Ilford DD-Xenthropia pisze: Widzisz. Ja filmy, na których mi zależało też oddałem do małego, ''prywatnego'' zakładu, choć 'wysyłkowy' to on nie był. I co? I nie wyszło mi to na zdrowie. Także, różnie bywa.

W przypadku fotografii cyfrowej też może być coś nie tak. Karta akuratnie wymyśli błąd podczas zapisu najważniejszego zdjęcia, padnie dysk z archiwum, nośniki nie wytrzymają kontroli na lotnisku ....
Jakoś do tej pory tego nie rozważałem. Myślę, że największym problemem byłaby tzw. "kwestia lokalowa". Malutka łazienka w bloku, dodatkowo dzielona z innymi domownikami... często to problem nie do przeskoczenia.enthropia pisze:weesee pisze:jednego nie rozumiem, dlaczego nie wołacie samodzielnie, przecież to proste jest
A tam jak sie chce to sie zrobi. ja też mieszkam w bloku gdzie się ruszyć ledwo można i daje sobie rade chociaż czasami to upierdliwe jak niemasz gdzie butelek położyć z chemią. a co do zapachów itp to kupiłem ostatnio chęmię i do koloru i czerni i bieli i mojemu ojcu ktory ma naprawde wrażliwy nos nic nie przeszkadza to i Twoim domownikom pewnie by nie przeszkadzalo. A filmy wywołuję na noc zawsze wieszam na linkach do prania i rano uprzedzam że nie mają być ochlapane jak dłużej śpię. Ja się jeszcze do zakupu powiększalnika ustawiam więc tak jak powiedziałem wszystko jest do przeskoczenia :)
roni_ pisze:Wywołałem dziś pierwszy raz sjald w Rossmanie (w ogóle wywołałem pierwszy slajd w życiu) i krew mnie zalewa. Ostatnia klatka jest do połowy zaświetlona.
ZDECYDOWANIE NIE POLECAM wywoływania średniego formatu u Kasowskiego.
Zapłaciłem za C41 120 10 zł. Film jest wybabrany paluchami, bardzo mocno zwinięty i sprasowany, ciężko będzie wyprostować, i co najważniejsze - PIERWSZA KLATKA CZĘŚCIOWO ZAŚWIETLONA, dwie pierwsze albo lekko zaświetlone albo niedowołane. Na negatywie jest wyraźna zielona poświata, nie wiem co jest przyczyną.
W każdym razie ja Kasowskiego omijam z daleka.
p.s. Slajdów w ogóle nie wołają.
Pozdrawiam, Bartek.
chyba gdzieś pisałem o Kasowskim, czyż nie? tak czy siak, polecam kodaka w grafice.enthropia pisze: ZDECYDOWANIE NIE POLECAM wywoływania średniego formatu u Kasowskiego.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Pisałeś o fotografie w bramie, więc pewnie o niego chodziło.rbit9n pisze:chyba gdzieś pisałem o Kasowskim, czyż nie? tak czy siak, polecam kodaka w grafice.enthropia pisze: ZDECYDOWANIE NIE POLECAM wywoływania średniego formatu u Kasowskiego.
Problem w tym, że kiedyś, dawno temu tam wołałem, było ok. Teraz jest katastrofa.
A druga akcja - kodak w grafice i kodak na Rejtana (kiedyś jeszcze był w reducie) to jedna i ta sama firma. Wołałem tam 120 C41 i też mi zaświetlili film.
Mały obrazek wołają dobrze, 120 już nie, przynajmniej ja nie miałem szczęścia.
Pozdrawiam, Bartek.
serio? może się panowie jeszcze na Tobie nie poznali. ja już nawet nie muszę nazwiska podawać. zresztą nawyk nabyty u Kasowskiego i w maxumie, każe mi przewijać nieco więcej film poza znacznik.
ukłony i ładne wyrazy!
ukłony i ładne wyrazy!
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
-
- -#
- Posty: 373
- Rejestracja: 31 gru 2010, 02:54
- Lokalizacja: Rzeszów
Zgadzam się z Wami Panowie!enthropia pisze: Pisałeś o fotografie w bramie, więc pewnie o niego chodziło.
Problem w tym, że kiedyś, dawno temu tam wołałem, było ok. Teraz jest katastrofa.
Wywołałem tam raptem dwie rolki do przetestowania puszek- to jak się obchodzą z filmem tragedia!
Film zwinięty w rękach, wrzucony do koperty, tej samej co odbitki i płyta ze skanem.
W efekcie pierwszą rolkę (mały obrazek) dostałem mocno zpalcowany i porysowany, drugą natomiast (120) dostałem dodatkowo pogiętą w kilku miejscach i parę glutów też było gratis.
Kolory na odbitkach pojechane tak że niewiele przypominają analoga. Zdaje się że do filmu nie przykładają się wcale, byle zarys obrazu był widoczny, później cyfrowo obrabiają skany aby odbitki były jako takie. To co jest na papierze a na skanie to też różne światy.
Po tych doświadczeniach w zasadzie odechciało mi się wołania w labach, teraz znowu zachciało mi się koloru więc przymierzam się do obróbki własnoręcznej.
Jak się nagle zwalili klienci z trzech zakładów to się nie dziw, że lekko poddenerwowani są ;P
Moje zdjęcia i takie tam: http://r0ni.digart.pl/
-
- -#
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 lis 2011, 15:31
- Lokalizacja: Rzeszów/kraków
Podpinam się do rozmowy. Jak do tej pory najlepsze odbitki jak dla mnie robią w FotoKubin, koło BWA :) zawsze jak dostaje wywołane zdjęcia to Pan jest w rękawiczkach, co by śladów nie porobić. a Oni tam chyba wywołują wszystko...
A negatywy zawsze w foli pocięte etc. bo w większości to zwykle dostaje pozwijane w rulonik i nie ma zmiłuj jak się prosi o koszulkę czy coś...odpowiedź zawsze ta sama : "przepraszam nie mamy" pewnie nawet nożyczek nie mają.
A negatywy zawsze w foli pocięte etc. bo w większości to zwykle dostaje pozwijane w rulonik i nie ma zmiłuj jak się prosi o koszulkę czy coś...odpowiedź zawsze ta sama : "przepraszam nie mamy" pewnie nawet nożyczek nie mają.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2011, 22:18 przez dziurka1989, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- -#
- Posty: 373
- Rejestracja: 31 gru 2010, 02:54
- Lokalizacja: Rzeszów