LF: monorail camera VS field camera
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
LF: monorail camera VS field camera
Witam
właśnie mam problem.... bo chcę kupować coś do 4x5, i mam dylemat czy szukać czegoś na szynie, czy raczej małe przenośne...
Teraz używam 4 aparatów... cyfra - coraz rzadziej...., 6x9 monorail własnej konstrukcji z mieszkiem ok. 45 cm w miarę lekki i chodzi na rollkasety (mam 4 2x slajd i 2 x negatyw), mały mieszek 6x9 na szitki - negatyw, i 9x12 mieszek ale wyciąg tylko ok. 18 cm więc raczej szerokie szkło... Wszystko daje się spakować w torbe i dodając do tego moje 2 szkła (Rodenstock 210 mm i Nikkor 105) filmy, światłomierz, kasety, filtry... robi się dużo....
Coraz więcej robię 9x12 - mimo małego komfortu pracy - to co mam nie zupełnie do końca działa (mam tylko 2 kasety) są luzy na zębatkach... itp...
I dlatego postanowiłem, że pozbieram trochę kasy i kupię 4x5... i tu dylemat...
Albo poszukam Sinara - mogę kupić F2, z możliwością wyciągu nawet 60 cm, wiadomo - precyzyjne, niezniszczalne, w studio miodzio..., ale architektura to już problem..., portrety w plenerze ... też trudna sprawa.... za to systemowe i łatwe w rozbudowie...
albo... coś w rodzaju graflexa... i wtedy komfort pracy w terenie super..., krajobrazy.. portreciki... wszystko wejdzie w plecak i ... no właśnie... ale czy dokładnością przypomina Sinara?, a precyzja..., a rozbudowa....
Macie duże doświadczenie - może podzielcie się opiniami za i przeciw, jednemu i drugiemu rozwiązaniu.....
Nie robię zdjęć zawodowo, robię portreciki, trochę architektury, będę chciał robić krajobrazy, czasem jakiś odlocik w studio....
Za opinie wszelkie będę wdzięczny...
pozdr.
właśnie mam problem.... bo chcę kupować coś do 4x5, i mam dylemat czy szukać czegoś na szynie, czy raczej małe przenośne...
Teraz używam 4 aparatów... cyfra - coraz rzadziej...., 6x9 monorail własnej konstrukcji z mieszkiem ok. 45 cm w miarę lekki i chodzi na rollkasety (mam 4 2x slajd i 2 x negatyw), mały mieszek 6x9 na szitki - negatyw, i 9x12 mieszek ale wyciąg tylko ok. 18 cm więc raczej szerokie szkło... Wszystko daje się spakować w torbe i dodając do tego moje 2 szkła (Rodenstock 210 mm i Nikkor 105) filmy, światłomierz, kasety, filtry... robi się dużo....
Coraz więcej robię 9x12 - mimo małego komfortu pracy - to co mam nie zupełnie do końca działa (mam tylko 2 kasety) są luzy na zębatkach... itp...
I dlatego postanowiłem, że pozbieram trochę kasy i kupię 4x5... i tu dylemat...
Albo poszukam Sinara - mogę kupić F2, z możliwością wyciągu nawet 60 cm, wiadomo - precyzyjne, niezniszczalne, w studio miodzio..., ale architektura to już problem..., portrety w plenerze ... też trudna sprawa.... za to systemowe i łatwe w rozbudowie...
albo... coś w rodzaju graflexa... i wtedy komfort pracy w terenie super..., krajobrazy.. portreciki... wszystko wejdzie w plecak i ... no właśnie... ale czy dokładnością przypomina Sinara?, a precyzja..., a rozbudowa....
Macie duże doświadczenie - może podzielcie się opiniami za i przeciw, jednemu i drugiemu rozwiązaniu.....
Nie robię zdjęć zawodowo, robię portreciki, trochę architektury, będę chciał robić krajobrazy, czasem jakiś odlocik w studio....
Za opinie wszelkie będę wdzięczny...
pozdr.
Re: LF: monorail camera VS field camera
Uzywam od ponad roku Sinara F1 i zebrałem trochę wrażeń na temat jego używania (notabene, bede doslownie za kilka dni go sprzedawal, jedzie do mnie Chamonix 45N2, ale to inna historia...).
W kazdym razie, Sinar jest rewelacyjny do architektury :) Nie wyobrazam sobie lepszego systemu - precyzyjne ustawianie poklonow, mozliwosc regulacji obu standardow, duzy zakres ruchow, etc.
Nie widze tez zadnych przeciwskazan przy uzywaniu Sinara do innych zastosowan... sam w sobie nie jest az tak duzo lzejszy od Graflexa, aczkolwiek - zajmuje znacznie wiecej przestrzeni w torbie.
Mam przyjaciela ktory robi rewelacyjne portrety Graflexem i Aero-Ektarem... więc nie brakuje precyzji... aczkolwiek jak ktoś myśli o większych shiftach/pokłonach, to Graflexy oferują tu bardzo skromne możliwości... podobnie jak przy używaniu szkieł o bardziej ekstremalnych ogniskowych.
Moim zdaniem, co do "pojedynku" Sinar vs Graflex w twoich zastosowaniach:
Architektura: Sinar!!!
Portret: oba rownie dobre
Plener: Graflex, ale Sinar tez sie nada (tylko trzeba wieksza torbe)
W kazdym razie, Sinar jest rewelacyjny do architektury :) Nie wyobrazam sobie lepszego systemu - precyzyjne ustawianie poklonow, mozliwosc regulacji obu standardow, duzy zakres ruchow, etc.
Nie widze tez zadnych przeciwskazan przy uzywaniu Sinara do innych zastosowan... sam w sobie nie jest az tak duzo lzejszy od Graflexa, aczkolwiek - zajmuje znacznie wiecej przestrzeni w torbie.
Mam przyjaciela ktory robi rewelacyjne portrety Graflexem i Aero-Ektarem... więc nie brakuje precyzji... aczkolwiek jak ktoś myśli o większych shiftach/pokłonach, to Graflexy oferują tu bardzo skromne możliwości... podobnie jak przy używaniu szkieł o bardziej ekstremalnych ogniskowych.
Moim zdaniem, co do "pojedynku" Sinar vs Graflex w twoich zastosowaniach:
Architektura: Sinar!!!
Portret: oba rownie dobre
Plener: Graflex, ale Sinar tez sie nada (tylko trzeba wieksza torbe)
Ostatnio zmieniony 31 maja 2011, 02:16 przez przemur, łącznie zmieniany 1 raz.
Miałem Horsemann L-cośtam (monorail). Precyzyjny, duży wyciąg miecha. Ale targać w plener to była udręka. Mam Toyo 45A. Małe, dokładne, wygodne. Mam tylko dwa szkła: 180 i 300, a do pleneru czasem by się zdało coś szerszego (może być minimalna ogniskowa 65 mm).
Ja polecam Toyo, a właściwie również inne fieldy.
Nic mnie w nim nie ogranicza, poza moją niekompetencją.
Ja polecam Toyo, a właściwie również inne fieldy.
Nic mnie w nim nie ogranicza, poza moją niekompetencją.

Ostatnio zmieniony 31 maja 2011, 05:50 przez jasek, łącznie zmieniany 1 raz.
- ypres.bass
- -#
- Posty: 147
- Rejestracja: 01 cze 2011, 09:45
- Lokalizacja: Pardubice (Czechy)
- Kontakt:
Ja niedawno zakupiłem Omegę 45E. Na fieldy mnie nie stać (taki Toyo 45A to już kilka tysięcy), więc za dużej możliwości nie miałem - wziąłem szynę (Graflexa nie chciałem). Okazało się, że mieści mi się w plecak (Naneu pro K3). Nie jest to najwyższa klasa, ale jestem ogromnie zadowolony, w ruchach bardziej ogranicza mnie obiektyw i miech niż sam aparat :)
Zgadzam się, fieldy są po prostu droższe. Ale można je upolować za ok. 2kzł i jeżeli to jest przemyślany zakup - odpowiada potrzebom - warto. Ja kupiłem swoją w USA i nawet doliczając cło - zapłaciłem właśnie tyle. Ale trzeba też mieć świadomość innych kosztów:
szkiełka - poważne szkła są zawsze w cenie;
kasety - do 4x5 ok. 50 zł sztuka, trzeba mieć ich z 5;
statyw.
A później: koreks no i powiększalnik. Kupowanie LF bez ciemni
?
Skany są fajne, ale dopiero w ciemni ten format pokazuje swoje zalety. No można też styki, czyli koszty zdecydowanie mniejsze. Ale do tematu:
monorali - do wszystkiego, ale raczej cięższy.
field - zasadniczo też do wszystkiego, ale droższy i możliwości ruchów zawsze mniejsze. Ale zdecydowanie mobilniejszy.
Braku precyzji fieldach się nie obawiaj.
A teraz koniec przyjemności - do roboty
szkiełka - poważne szkła są zawsze w cenie;
kasety - do 4x5 ok. 50 zł sztuka, trzeba mieć ich z 5;
statyw.
A później: koreks no i powiększalnik. Kupowanie LF bez ciemni

Skany są fajne, ale dopiero w ciemni ten format pokazuje swoje zalety. No można też styki, czyli koszty zdecydowanie mniejsze. Ale do tematu:
monorali - do wszystkiego, ale raczej cięższy.
field - zasadniczo też do wszystkiego, ale droższy i możliwości ruchów zawsze mniejsze. Ale zdecydowanie mobilniejszy.
Braku precyzji fieldach się nie obawiaj.
A teraz koniec przyjemności - do roboty

Mimo wszystko, jak przeglądałem przez dłuższy czas ebaya, ceny fieldów nie schodziły poniżej 1500zł za samo body. Najtaniej i najlepiej wychodziły chyba MPP albo twór Toyo 6 1/4 (i coś tam dalej), ale i tak bez porównania do aparatów typu view, gdzie z obiektywem i kasetami, cłem, vatem i przesyłką zapłaciłem poniżej 1500 :)
No ale powiększalnik to na prawdę by się przydał. Może zna ktoś jakieś miejsce we Wrocławiu gdzie takowy się znajduje i można używać?
No ale powiększalnik to na prawdę by się przydał. Może zna ktoś jakieś miejsce we Wrocławiu gdzie takowy się znajduje i można używać?
Jest jeszcze jedno rozwiązanie. Ale nie dla wszystkich i ja mam tego świadomość.
Można sobie taką kamerę zrobić samemu. Mam Toyo 4x5, teraz majstruję 5x7 cali, a też dosyć zaawansowany jest 8x10 cali. Odważyłem się i nie żałuję. Konstrukcja jest prosta, ale ja potrzebuje aparatu do krajobrazu i portretu. To zdecydowanie upraszcza konstrukcję.
Idę trochę na łatwiznę, bo korzystam z oryginalnych tyłków (oba od sinarów), kamera jest przez to cięższa niż całkowicie z drewna, ale satysfakcja gwarantowana. Do połowy lipca będą gotowe. Przemyśl taki projekt. Po pierwsze taniej i to wyraźnie, po drugie mam to co chcę, a po trzecie: możesz ją nazwać jak chcesz i nadać jej numer 001. Bezcenne.
PS. Jak będzie gotowe - opiszę n forum doświadczenia (i kosztorys).
Można sobie taką kamerę zrobić samemu. Mam Toyo 4x5, teraz majstruję 5x7 cali, a też dosyć zaawansowany jest 8x10 cali. Odważyłem się i nie żałuję. Konstrukcja jest prosta, ale ja potrzebuje aparatu do krajobrazu i portretu. To zdecydowanie upraszcza konstrukcję.
Idę trochę na łatwiznę, bo korzystam z oryginalnych tyłków (oba od sinarów), kamera jest przez to cięższa niż całkowicie z drewna, ale satysfakcja gwarantowana. Do połowy lipca będą gotowe. Przemyśl taki projekt. Po pierwsze taniej i to wyraźnie, po drugie mam to co chcę, a po trzecie: możesz ją nazwać jak chcesz i nadać jej numer 001. Bezcenne.

PS. Jak będzie gotowe - opiszę n forum doświadczenia (i kosztorys).
Ostatnio zmieniony 09 cze 2011, 16:57 przez jasek, łącznie zmieniany 1 raz.
mnie się udało,kolejny zresztą... http://www.aparaty.tradycyjne.net/forum ... 1305649219
Ostatnio zmieniony 09 cze 2011, 19:51 przez ito, łącznie zmieniany 1 raz.
WOW, piękny egzemplarz. Itoflexy stanowią jakość samą w sobie. :)ito pisze:mnie się udało,kolejny zresztą... http://www.aparaty.tradycyjne.net/forum ... 1305649219
Widziałem już go...cudo.ito pisze:mnie się udało,kolejny zresztą... http://www.aparaty.tradycyjne.net/forum ... 1305649219
Moja Omega nie wiem...nie mam wagi żeby sprawdzić :) Ale kufra nie trzeba, wystarczy wyciągnąć szynę i całkiem mało miejsca wszystko zajmuje. Wiadomo - rozkładanie chwilę więcej...no ale LF na szynie nie kupuje się do zdjęć reporterskich. Coś za coś ;)