Tanie 50mm do Leica M
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- d.prowadzisz
- -#
- Posty: 118
- Rejestracja: 15 cze 2009, 19:59
- Lokalizacja: Kraków
Tanie 50mm do Leica M
Poszukuję obiektywu o standardowej ogniskowej do Leica M4-P, który nie zrujnuje mnie finansowo i będzie miał przyzwoitą jakość.
Generalnie wybór jest raczej pomiędzy:
- nowy Voigtlander Color Skopar 50/2.5 - ma wodzik na pierścieniu ostrości, jest mały, ale dość ciemny.
- nowy Voigtlander Nokton 50/1.5 - o wiele jaśniejszy, podobno lepszy optycznie, ale brak wspomnianego wodzika.
- używany M-Hexanon 50/2.0 - ciężko dostać, podobno świetny choć też bez wodzika na pierścieniu ostrości.
Może jakieś inne rozwiązania?
Pytanie do praktyków: czy warto sobie zawracać głowę tym wodzikiem ostrości (nie wiem jak to nazwać), czy to rzeczywiście ułatwia fotografowanie? Teoretycznie biorąc aparat z takim obiektywem do ręki (przy odrobinie wprawy), bez patrzenia na niego wiemy jak ustawiona jest ostrość i można ją skorygować - przynajmniej w przybliżeniu - "na oko".
pozdrawiam.
Generalnie wybór jest raczej pomiędzy:
- nowy Voigtlander Color Skopar 50/2.5 - ma wodzik na pierścieniu ostrości, jest mały, ale dość ciemny.
- nowy Voigtlander Nokton 50/1.5 - o wiele jaśniejszy, podobno lepszy optycznie, ale brak wspomnianego wodzika.
- używany M-Hexanon 50/2.0 - ciężko dostać, podobno świetny choć też bez wodzika na pierścieniu ostrości.
Może jakieś inne rozwiązania?
Pytanie do praktyków: czy warto sobie zawracać głowę tym wodzikiem ostrości (nie wiem jak to nazwać), czy to rzeczywiście ułatwia fotografowanie? Teoretycznie biorąc aparat z takim obiektywem do ręki (przy odrobinie wprawy), bez patrzenia na niego wiemy jak ustawiona jest ostrość i można ją skorygować - przynajmniej w przybliżeniu - "na oko".
pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2011, 20:49 przez d.prowadzisz, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Tanie 50mm do Leica M
Canon 50mm f/1.8 z adapterem M39->Md.prowadzisz pisze: Może jakieś inne rozwiązania?
d.prowadzisz pisze: Pytanie do praktyków: czy warto sobie zawracać głowę tym wodzikiem ostrości (nie wiem jak to nazwać), czy to rzeczywiście ułatwia fotografowanie?
Chyba wole obiektywy z tym wodzikiem, ale moim zdaniem ma on i tak marginalne znaczenie. Wazniejsze jest jaki opor ma pierscien ostrosci (nie za duzy, nie za maly) i jak sie ustawia przyslone... To oczywsiscie moja subiektywna opinia. :)
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
Żartujesz !d.prowadzisz pisze:50/2.5 - ma wodzik na pierścieniu ostrości, jest mały, ale dość ciemny.

Przecież to nie lustrzanka, że jasność obiektywu ma znaczenie przy nastawianiu na ostrość, a przy pełnym otworze to chyba rzadko focisz.
2,8 to taka granica pomiędzy jaśniejszymi a ciemniejszymi, ale jak to ma dla Ciebie znaczenie to trudno, różnica w świetle pomiędzy Color Skoparem a Hexagonem to przecież tak ca 3/4 blendy.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2011, 00:14 przez Joan, łącznie zmieniany 1 raz.
- d.prowadzisz
- -#
- Posty: 118
- Rejestracja: 15 cze 2009, 19:59
- Lokalizacja: Kraków
Akurat o M-Hexanonie wspomniałem, bo ma bardzo dobre opinie. Niestety kolekcjonerzy zrobili już tą samą, "dobrą robotę" co ze sprzętem Leica i wywindowali ceny.
Tu chodzi o zupełnie cos innego i w pewnym sensie ma znaczenie. Mając dobrze "oswojony" obiektyw z wodzikiem, możemy ustawić z grubsza ostrość bez patrzenia przez dalmierz ani nawet na aparat, co przy f/5.6 i więcej oraz krótszych ogniskowych może już wystarczyć. Nawet kiedy zajdzie potrzeba dokładniejszego dostrojenia ostrości, będzie szybciej niż gdybyśmy zaczynali "od zera". Przy "gładkim" pierścieniu nie mamy takiej mozliwości.Joan pisze:Przecież to nie lustrzanka, że jasność obiektywu ma znaczenie przy nastawianiu na ostrość, a przy pełnym otworze to chyba rzadko focisz.
OK, ale pamiętaj o tym że przy danej blendzie, np. 5,6 wszystkie obiektywy o identycznej ogniskowej mają tą samą głębię ostrości niezależnie od ich siły światła. Cartier-Bresson nie miał obiektywów z "wodzikiem" (przynajmniej wcześniej), ale zawsze jego Leica + 35mm była ustawiona na odległość ca 2,5 - 3 m i blenda ok. 8 (zmieniał ją od czasu do czasu jak zmieniało się światło) - mógł wówczas przykładać aparat wprost do oka i naciskać spust migawki, nie patrząc na nastawienie ostrości, bo zazwyczaj ta głębia zaczynała się dość blisko i kończyła na nieskończoności lub dostatecznie daleko. Czasem nie za bardzo mu to zafunkconowało i na niektórych zdjęciach to można dostrzec, ale nie ma większego znaczenia, bo sam temat odwraca uwagę od kwestii technicznych.d.prowadzisz pisze:"oswojony" obiektyw z wodzikiem, możemy ustawić z grubsza ostrość bez patrzenia przez dalmierz ani nawet na aparat, co przy f/5.6 i więcej oraz krótszych ogniskowych może już wystarczyć. Nawet kiedy zajdzie potrzeba dokładniejszego dostrojenia ostrości, będzie szybciej niż gdybyśmy zaczynali "od zera".
Ja nie lubię aparatów dalmierzowych i nie zamierzam doradzać Tobie w wyborze obiektywu, bo ich nigdy nie używałam, pamiętaj tylko że w fotografii taką jaką wydaje mi się że zamierzasz uprawiać nie to jest najważniejsze, kiedyś pokazywali gdzieś zdjęcia sprzętu jakiego używał Garry Winogrand - kupa leicazłomu z porysowanymi obiektywami, może tak do końca nie warto go naśladować, ale też nie warto być niewolnikiem sprzętu.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2011, 20:54 przez Joan, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
nie wszystkie obiektywy maja taka sama glebie przy tej samej ogniskowej i przyslonie...sa to mocno zblizone wartosci ale zaleza od konstrukcji.
Bresson w zdecydowanej wiekszosci uzywal 50tki a nie 35mm :)
wielu osobom tego typu aparat "lezy" a najlepiej Leica :) ja nie jestem w stanie lustrzanka robic zdjec na ulicy bo praktycznie nigdy nie moge zdazyc...ale komu innemu moze sluzyc inny aparat. niemniej wiekszosc klasycznego streetu to Leica.
Bresson w zdecydowanej wiekszosci uzywal 50tki a nie 35mm :)
wielu osobom tego typu aparat "lezy" a najlepiej Leica :) ja nie jestem w stanie lustrzanka robic zdjec na ulicy bo praktycznie nigdy nie moge zdazyc...ale komu innemu moze sluzyc inny aparat. niemniej wiekszosc klasycznego streetu to Leica.
- d.prowadzisz
- -#
- Posty: 118
- Rejestracja: 15 cze 2009, 19:59
- Lokalizacja: Kraków
Ja mam podobnie. Jak to jest u Ciebie? Z "wodzikiem" czy bez?dadan_mafak pisze:wielu osobom tego typu aparat "lezy" a najlepiej Leica :) ja nie jestem w stanie lustrzanka robic zdjec na ulicy bo praktycznie nigdy nie moge zdazyc...ale komu innemu moze sluzyc inny aparat. niemniej wiekszosc klasycznego streetu to Leica.
Joan
Nie chodzi mi o różnice pomiędzy szkłami. Wytłumaczę to łopatologicznie i na przykładzie ;)
Wiem, że w mojej, fikcyjnej "pięćdziesiątce" wodzik w pionie, pod obietywem to 5m na skali, a 45 stopni w prawo - 10m, 45 stopni w lewo - 3m.
Patrzę, idzie facet z psem ok 5-6m ode mnie, chcę mu zrobić zdjęcie.
Przy zwykłym szkle muszę podnieść aparat do oka, nakierować plamke dalmierza na niego, wyostrzyć, przekadrować i pstryk.
Przy "wyczutym" szkle z wodzikiem, Ustawiam palcem wodzik delikatnie za pozycją pionową, bo wiem, że to 5-6m, ramkę dalmierza mam "w oczach". Kiedy wiem, że to ten moment, przykładam aparat do oka i tylko wciskam spust migawki, nic już nie ustawiam. Jest szybciej, bo nie używam w zasadzie dalmierza, a jak już używam, to nie szukam ostrości od początku, bo już na starcie jestem bardzo blisko. Małe błędy takiego nastawiania ostrości wybacza mi f/5.6-f/8.0.
Bez wodzika ustawiam ostrość po przyłożeniu aparatu do oka, a z tym wodzikiem zaczynam (a może i kończę, to zależy od sytuacji, czasu, ogniskowej itd.) już z chwilą, kiedy zobaczę scenę, którą chcę sfotografować.
Dadan_mafak - mam rację?
pozdrawiam :)
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
Ja uzywalem i z wodzikiem i bez, niewielka roznica jak dla mnie. Przy f/8-11 mozna czuc sie wyluzowanym nawet przy szkle 50mm. Poza tym wystarczy dromny ruch od nieskonczonosci zby ustawic ostrosc na "czuja" :)
Za to wodzik nie sprawdza sie gdy pierscien ostrosci nie pracuje idealnie lekko. A to zdaza sie nawet w nowych szklach voigtlandera.
masz racje :)
Za to wodzik nie sprawdza sie gdy pierscien ostrosci nie pracuje idealnie lekko. A to zdaza sie nawet w nowych szklach voigtlandera.
masz racje :)
- d.prowadzisz
- -#
- Posty: 118
- Rejestracja: 15 cze 2009, 19:59
- Lokalizacja: Kraków
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
Moje doswiadczenie w dalmierzach jest niewielkie, ale mam identyczne obserwacje. :)dadan_mafak pisze:Ja uzywalem i z wodzikiem i bez, niewielka roznica jak dla mnie. Przy f/8-11 mozna czuc sie wyluzowanym nawet przy szkle 50mm. Poza tym wystarczy dromny ruch od nieskonczonosci zby ustawic ostrosc na "czuja" :)
Popatrzylem wlasnie na M-Hexanona (rzeczywiscie wspaniale szklo, i to pod kazdym wzgledem, oprocz tego, za ma gwint 40.5mm a nie 39mm jak summicrony :D )... roznica miedzy np. 3m a 10m jest na skali ostrosci na tyle nieduza ze nie wiem czy da sie ja w miare latwo nauczyc pozycji wodzika na pamiec... ja bym w kazdym razie nie potrafil. Wystarczy lekko przechylic aparat i juz sie latwo pomylic. :)
ZTCMW, Industar 61 jako konstrukcja oparta na tessarze jest dosyc tolerancyjny na nieprecyzyjne osadzenie soczewek. Ale chyba na tym jego zalety sie koncza... zdjecie zrobi, po przyslonieciu pewno nawet zupelnie przyzwoite, ale podlaczac to do M4-P....
Wiesz może na ten temat coś więcej? Mam właśnie Noktona 35mm f/1.4 i rzeczywiście jest nieco oporny jak na mój gust. Czytałem że to się z czasem zmieni, ale ciągle na to czekam.dadan_mafak pisze: Za to wodzik nie sprawdza sie gdy pierscien ostrosci nie pracuje idealnie lekko. A to zdaza sie nawet w nowych szklach voigtlandera.

-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt: