No i czym się rajcujecie? Facet to ewidentny hochsztapler, ale co najgorsze/najlepsze sam w to święcie wierzy. W dyskusji na Pentaxie w tym temacie doszło niemal do walki wręcz. Byli tacy, którzy go znali "z widzenia" i twierdzili, że facet jest, co prawda zakręcony, ale o fotografii wie wszystko. Moim zdaniem o fotografii (w ogóle o czymkolwiek) wszystko może wiedzieć Bozia, a nie jakiś Zymek z Białegostoku. To temat dla psychiatrów, nie dla nas. Może facet sobie kupił lenspena? Odbiegając od tematu, spotykałem różnych ludzi ze "śmigłem". Był nawet jeden, co twierdził, że służył w dywizjonie 303. Rzeczywiście, miał szmergla na punkcie samolotów i lotnictwa, rozpoznawał marki i typy samolotów na 3 tys metrów, a jak podłapał słuchacza, to ten mógł książkę pisać. I on w to wszystko wierzył, do bicia by się rzucił, gdyby ktoś zarzucił mu kłamstwo. Ja też napisałem do Zymka powodowany ciekawością parametrów Zuiko 35-70/4 za dosyć sufitową cenę. Otrzymałem odpowiedź, a jakże. Tylko, że była to tyrada jakie wielokrotnie słyszałem od tego "lotnika".
Dałem sobie spokój z zaczepianiem Zymka
PS-"mój" lotnik nigdy nie był w wojsku z powodu odchyłów psychicznych. Zaliczył oddział zamknięty. Wojnę przesiedział u matki za piecem, bo bali się go wypuszczać na ulicę, żeby im jakiejś biedy nie napytał.
Przepraszam za długą tyradę, ale chyba to zakończy dyskusję, która nie jest warta prądu zużytego przez komputer...